Krótka Historia Polaków w Południowej Afryce – Część II

Krótka Historia Polaków w Południowej Afryce – Część II

II wojna światowa i lata powojenne przyniosły znaczące rozwinięcie kontaktów między Polakami a Afryką Południową co wynikało z operacji wojennych oraz z sytuacji w jakiej znalazła się Polska po zakończeniu wojny, czyli okupacji sowieckiej i związanych z nią prześladowań. Po raz pierwszy polscy żołnierze przybyli do Afryki Południowej nie w służbie obcych krajów, ale jako żołnierze Polskich Sił Zbrojnych. Wśród ok. 12 tysięcy, którzy stacjonowali w Afryce Południowej byli ci przechodzący szkolenie, na urlopach, załogi konwojów, strażnicy transportów włoskich i niemieckich jeńców wojennych oraz chorzy i ranni z różnych frontów (głównie z Afryki Północnej). Okręty Polskiej Marynarki Handlowej odwiedzały tutejsze porty, zaś transatlantyk M/S „Sobieski” w kwietniu 1942r. uczestniczył w desancie na Madagaskar.

Największa liczba polskich żołnierzy stacjonowała w prowincji Natal, w mieście Pietermaritzburg, gdzie jedna z ulic została nazwana „Ulicą Polską”. Oprócz swych obowiązków, Polacy byli znani ze swej aktywności kulturalnej. W 3 rocznicę wybuchu wojny marszałek Afryki Południowej Jan Smuts jako premier, minister obrony i głównodowodzący południowo-afrykańskich Sił Obrony przyjął delegację polskich żołnierzy chwaląc ich jako „najlepszych alianckich żołnierzy”. Pewien dług wdzięczności został spłacony w 1944 roku gdy w lotach z pomocą powstańczej Warszawie zginęło 69 lotników RAF pochodzących z Afryki Południowej. Od kampanii w Afryce Północnej w 1942 roku do końca 1944 roku ponad 1000 polskich polskich żołnierzy było hospitalizowanych w Afryce Południowej. W Pietermaritzburgu, Durbanie i Johannesburgu nawet powołano Związek Inwalidów Wojska Polskiego aktywny także w latach powojennych.

Podczas wojny jak i po jej zakończeniu do Afryki Południowej przybyło kilka fal polskich uchodźców. Pierwsza z grup to tzw. „Cypryjczycy”, którzy po wybuchu wojny znaleźli się na Bałkanach, skąd ewakuowano ich do Afryki Południowo-Wschodniej. Następna fala uchodźców cywilnych i wojskowych przybyła z Iranu gdzie znaleźli się w wyniku zwolnienia z sowieckich gułagów po podpisaniu układu Sikorski-Majski. W tej grupie w kwietniu 1943 roku znalazł się transport ok. 500 polskich sierot, które przyjęto na wniosek rządu gen. Smuts’a. Przybyłe dzieci i młodzież określano później jako „sieroty z Oudtshoorn”, na pamiątkę miejscowości gdzie je umieszczono. W Oudtshoorn utworzono dla nich przedszkole, szkołę podstawową i średnią, które nazwano Domem Polskich Dzieci „Krzyż Południa”. Ośrodek ten stał się miejsce ożywionej działalności kulturalnej, w którym nawet wydawano własną gazetę. Z czasem całą polską grupę rozlokowano w innych miejscowościach, głównie z powodu zapewnienia im lepszej edukacji, ale wszyscy utrzymywali ze sobą przez lata bliskie kontakty, promując w nowych miejscach osiedlenia polską historię i kulturę. Wielu z nich stało się aktywnymi członkami polskich organizacji polonijnych, a kilka dziewcząt trafiło do katolickich konwentów i zostało zakonnicami.

Sieć dobrze zorganizowanych polskich placówek konsularnych (Pretoria, Johannesburg, Cape Town, Durban) odegrała pozytywną rolę w ochronie i pomocy polskim cywilnym i wojskowym uchodźcom. „Polskie sprawy” były przez te placówki promowane w gazetach i radio, w tym też celu powołano Polskie Centrum Informacji w Johannesburgu. Placówki wspierały akcje pomocy Polsce, zaś Polski Komitet Pomocy organizował działalność charytatywną dla potrzebujących rodaków, których los wojenny rzucił na kraniec Afryki. Po wojnie, część wojennych emigrantów wróciła do Polski, ale na ich miejsce przybyli zdemobilizowani żołnierze Polskich Sił Zbrojnych z Wielkiej Brytanii oraz obozów jenieckich w Austrii i Niemczech. Dodatkowo zaczęli przybywać do Afryki Południowej polscy emigranci rozrzuceni po innych koloniach angielskich w Afryce Ogółem po wojnie w Afryce było ok. 18 tys. polskich uchodźców. Dalsza emigracja została przez władze Afryki Południowej ograniczona ze względu na osiągnięcie „polskiego limitu”, przy czym nadal przyznano dodatkowe zezwolenia na osiedlenie się dla byłych polskich żołnierzy. Spis ludności w 1951 roku wykazał, że w Afryce Południowej mieszkało ok. 5 tysięcy Polaków, a ponad 1.5 tysięcy z nich miało nadal polskie obywatelstwo. Większość z nich okazała się bardzo aktywna w swej nowej ojczyźnie.

W głównych ośrodkach polskiego osadnictwa powstawały pierwsze organizacje polonijne, z których największą było Zjednoczenie Osadników Polskich w Afryce Południowej, założone w 1948 roku. W 1973 roku zmieniono nazwę tej organizacji na Zjednoczenie Polskie w Południowej Afryce. Organizacja miała swą siedzibę w Johannesburgu i oddział w Cape Town, który po latach przekształcił się w osobną organizację. Zaczął działać Związek Młodzieży Polskiej, do którego należała młodzież z ośrodka w Oudtshoorn. Z kolei w Durbanie powstało Koło Polskie na okręg Natalu. Swoją działalnością cały kraj obejmowało Stowarzyszenie Polskich Inżynierów i Stowarzyszenie Polskich Kombatantów.

Należy dodać, iż od 1945 roku działała w Cape Town napierw agencja o potem komitet organizacyjny Związku Polaków w Afryce, grupujący prawie 4 tys. Polaków rozsianych po różnych krajach Afryki. W 1948 roku do władzy doszedł w Afryce Południowej rząd Partii Nacjonalistycznej, który nie był przychylny zwiększaniu się polskiej imigracji. Mimo to przez lata stopniowo liczba Polaków osiedlających się w Afryce Południowej zwiększała się. Związane to było z potężnym rozwojem gospodarczym, który trwał 20 lat i spowodował, że kraj ten stał się bardzo atrakcyjnym miejscem osiedlenia.

Lata 60-te przyniosły proces powoływania nowych organizacji i stowarzyszeń polonijnych. W Pretorii powstało Stowarzyszenie Rodzin Polskich „Rodzina Polska”; w Cape Town utworzono Klub Sportowy „Polonia” i Polskie Towarzystwo Kulturalne. Polski Klub Filmowy działał w Cape Town, Johannesburgi i Durbanie, a polscy studenci w Johannesburgu na Witwatersrand University powołali Zrzeszenie Polskich Studentów na Emigracji. Byli żołnierze Polskich Sił Zbrojnych oprócz przynależności do Stowarzyszenia Polskich Kombatantów utworzyli Związek Karpatczyków i Koło Lotników. W 1978 roku organizacje te i stowarzyszenia powołały Radę Polonii Afryka Południe mającą reprezentować Polonię RPA i Zimbabwe (dawna Rodezja) wobec rządów i różnych instytucji państwowych. Podejmowane w latach ’60 i początku ’70 próby nawiązania kontaktów kulturalnych i ekonomicznych z PRL nie przyniosły większych sukcesów. Tak się toczyła historia Polaków w RPA bo taka była nowa nazwa Południowej Afryki do Sierpnia 80-tego roku.

+ posts

Comments

No comments yet. Why don’t you start the discussion?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *