Rosja osłabia sankcje uruchamiając międzynarodową agenturę

Rosja osłabia sankcje uruchamiając międzynarodową agenturę

Rosja osłabia sankcje

uruchamiając międzynarodową agenturę

Uderzając 24 lutego 2022 na suwerenne państwo ukraińskie Rosja nie spodziewała się tak spójnej i zdecydowanej odpowiedzi Zachodu jednoznacznie potępiającej rosyjską agresję. W dużej mierze dzięki nadzwyczajnej aktywności polskiej dyplomacji na arenie międzynarodowej, kraje Europy Zachodniej zdecydowały się nałożyć na Rosję niespotykane dotąd sankcje ekonomiczne mimo swych szerokich powiązań gospodarczych z Rosją. 

W pierwszych dniach agresji rosyjskiej na Ukrainę międzynarodowa opinia publiczna zgodnie potępiła barbarzyńskie działania Rosji, czego wyrazem była rezolucja Narodów Zjednoczonych przyjęta 2 marca 2022 roku, potępiająca Rosję za agresję na Ukrainę. Rezolucja ta została przyjęta przy sprzeciwie tylko pięciu krajów, to jest samej Rosji, kontrolowanej przez nią Białorusi, okupowanej Syrii, zniewolonej Korei Północnej i Erytrei.

Podawane wówczas przez Rosję powody agresji na Ukrainę, czyli denazyfikacja i demilitaryzacja, były na tyle niewiarygodne dla międzynarodowej opinii publicznej wobec obrazów i informacji napływających z Ukrainy, że zostały potraktowane jako wyraz schizofrenicznego myślenia Kremla, a masowy bojkot Rosji i Rosjan szybko narastał na całym świecie.

Jednak spece od rosyjskiej wojny informacyjnej szybko zostali przywołani do porządku. Ochłonęli z pierwszej porażki wizerunkowej i przystąpili do systematycznego odnawiania swych aktywów i zasobów agenturalnych umiejscowionych w kluczowych pozycjach na całym świecie. Powoli zaczęli odzyskiwać kontrolę nad przekazem medialnym i po 3 tygodniach wojny zaczynają ponownie kontrolować narracje na Zachodzie.

Proces ten jest szczególnie widoczny w Stanach Zjednoczonych, gdzie siły pro-rosyjskie swoją narracją zaczynają skutecznie pacyfikować opinię publiczną i zdecydowanie przeciwstawiać się angażowaniu USA w konflikt w Europie. Akcję tę jak zazwyczaj rozpoczęto od nawoływania do protestów przeciwko wojnie z Rosją.  Wskazywano przy tym, że Rosja ma prawo się bronić gdyż USA też nie chciałyby rosyjskich rakiet na Kubie. Jest to znany od dawna demagogiczny argument dla mas, który zawsze znajduje zwolenników.  Ponadto agentura wpływu podkreśla, że przecież Krym jest rosyjski a Ukraina nie ma prawa istnieć jako suwerenne państwo gdyż jest częścią Rosji.  W odpowiedzi na te argumenty wskazuje się często, że Alaska też kiedyś była częścią Rosji wiec tylko patrzeć jak Rosja wysunie żądania zwrotu Alaski, wskazując na przykład, że umowa sprzedaży była wynikiem korupcji więc jest nieważna.

Argumenty powyższe to niejako najniższy poziom intelektualnej rozgrywki o serca i umysły Amerykanów.  Na drugim poziomie wyrafinowania znajdują się argumenty bardzo dla nas groźne wskazujące, że kraje Europy Centralno-Wschodniej nie powinny w ogóle być w NATO, a jeżeli już są, to trzeba je zdemilitaryzować żeby nie drażnić Rosji. I tu pojawia się odwieczny argument powracający od zawsze w krajach Zachodu: Rosji trzeba ustępować aby jej nie drażnić. Jest to popularny argument zawsze używany przeciw angażowaniu się w konflikt z Rosją. Ma on jednak wielu przeciwników gdyż nawiązuje do niechlubnych tradycji Monachium i tzw. appeasementu. Coraz więcej ludzi dziś rozumie, że ustępowanie bestii tylko zachęca ją do jeszcze większej agresji. Dlatego też argument ten jest dziś mało skuteczny.

Wobec wielkiego wyzwania jakim stała się zdecydowanie negatywna postawa opinii publicznej całego świata wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę, kremlowscy specjaliści od tzw. politycznego marketingu, czyli eksperci wojny informacyjnej ruszyli do działań nieco bardziej innowacyjnych. Postanowili uderzyć przede wszystkim w patriotyczne środowiska na całym świecie, które najbardziej identyfikują się z losem walczącej Ukrainy, w sposób do tej pory jeszcze niestosowany. Zidentyfikowali silne resentymenty związane z restrykcjami covidowymi jakie panują obecnie na całym świecie, a szczególnie na Zachodzie, jako doskonały temat, za pomocą którego można spacyfikować anty-rosyjskie nastroje w patriotycznych środowiskach na Zachodzie.  Uderzenie w  środowiska prawicowe rosyjską propagandą wojenną stało się kluczem do osłabienia międzynarodowej reakcji na rosyjskie ludobójcze działania na Ukrainie.

Postanowiono przedstawić agresję na Ukrainę jako walkę ze zgniłą ideologią globalizmu reprezentowaną przez reżim Prezydenta Zeleńskiego.  Uruchomiono akcję medialną pokazującą Prezydenta Zeleńskiego z guru Sorosem oraz w towarzystwie globalistów z Forum Ekonomicznego w Davos oraz podkreślano, że parady równości odbywające się od paru lat na Ukrainie są rzekomo promowane przez reżim Zeleńskiego.  Jednak obrazy Prezydenta Zeleńskiego desperacko walczącego na barykadach Kijowa w obronie swojej ojczyzny z łatwością wygrywają  z przekazem gejowego globalisty. Nie były wiec wystarczająco skuteczne. 

Trzeba więc było sięgnąć po jeszcze mocniejszy przekaz propagandowy, żeby zneutralizować wsparcie dla walczącej Ukrainy i sankcje przeciw Rosji. W tym celu sięgnięto po najbardziej przerażający dziś dla opinii publicznej argument, a mianowicie argument broni biologicznej. Najpierw Rosja na forum ONZ zarzuciła USA współpracę z Ukrainą w przygotowywaniu śmiercionośnej broni biologicznej przeciw Rosji. Następnie ukazał się w Stanach Zjednoczonych artykuł prominentnego naukowca wirusologa zatytułowany „Czy rosyjska inwazja jest usprawiedliwiona jako bio-obrona przeciw ukraińskiej broni biologicznej?”  Autor tego artykułu twierdzi, że Ukraina pod nadzorem USA rozwija zabójczą broń biologicznA w swoich laboratoriach i w związku z tym Rosja miała prawo zaatakować Ukrainę aby zapobiec atakowi bronią biologiczną na Rosję. Przekaz ten został natychmiast podchwycony przez prominentnych komentatorów w prawicowych amerykańskich mediach głównego nurtu oraz przez niektórych polityków amerykańskich.

Ukraina posiada kilkanaście laboratoriów pracujących nad zapewnieniem zdrowia publicznego, w tym oddziałów wirusologii zajmujących się niebezpiecznymi patogenami.  Programy te otrzymują granty zarówno z Unii Europejskiej jak i z USA. Tyle, że ich celem nie jest produkowanie broni biologicznej ale wręcz odwrotnie – są to jawne programy, których celem jest zmniejszanie i eliminowanie zagrożenia biologicznego na Ukrainie.

15 marca 2022 roku BBC podała, że Rosja nie ma żadnych dowodów na swoją tezę, że Ukraina produkuje broń biologiczną przy współpracy z USA. Jest to czysta propaganda wojenna, którą Rosja już wcześniej próbowała używać na swoją obronę. Niestety zarzuty, że Ukraina produkuje broń biologiczną przy współpracy z USA padają na podatny grunt w społeczeństwach głęboko dotkniętych tragicznymi doświadczeniami pandemii Covid 19 i przysparzają Rosji coraz więcej zwolenników, w tym wielu przedstawicieli Polonii.

Apelujemy więc do wszystkich rodaków aby bez względu na to jakie mają poglądy co do źródła pandemii Covid 19 nie ulegali rosyjskiej propagandzie wojennej, która stara się usprawiedliwiać odwieczne rosyjskie barbarzyństwo nazywając je walką z zagrożeniem ukraińskiej broni biologicznej rozwijanej przez amerykańskich globalistów. Przypominamy, że autokratyczna Rosja właśnie stała się państwem totalitarnym, który dziś stanowi najpoważniejsze zagrożenie dla naszej ojczyzny, dla wszystkich Polaków oraz dla całego świata. 

 Maria Szonert Binienda 

 

Website | + posts

Comments

No comments yet. Why don’t you start the discussion?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *