Rola kultury w kontekście strategii rywalizacyjnej

Rola kultury w kontekście strategii rywalizacyjnej

 

Pod koniec maja 2022 roku odbył się w Teksasie piękny koncert polskiej muzyki poważnej. Pod auspicjami Towarzystwa Chopinowskiego z Teksasu, któremu od ponad 30 lat przewodzi Pani Nina Drath, miało miejsce unikalne wydarzenie kulturalne a mianowicie prapremiera koncertu fortepianowego e-moll skomponowanego i wykonanego przez Konrada Biniendę. Dzieło to składające się z trzech części zostało wykonane wraz z Irving Symphony Orchestra pod batutą Maestro Hektora Guzmana.  Premiera tego utworu jest wyjątkowym wydarzeniem dla Polski i Polonii gdyż w dzisiejszych czasach mało kto komponuje koncerty fortepianowe a jeszcze rzadziej można usłyszeć muzykę współczesną o charakterze tonalnym.

Pierwsza część tego dzieła ‘Allegro maestoso’ nawiązująca do pożegnania Jana Pawła II, zawiera podniosłą, wyrafinowaną linię melodyczną z wysokiej klasy orkiestracją i piękną cadenzą. Druga część ‘Romanza’ prezentuje unikalną, chwytającą za serce, melancholijną melodię w wielowarstwowej pianistyczno-orkiestralnej wersji. Natomiast trzecia część ‘Vivace’ oparta jest na motywie polskiej melodii ludowej ‘Miała baba koguta’, która podrywała słuchaczy z nóg. Maestro Guzman określił ten koncert jako „audience friendly” gdyż dzieło to słucha się z wielką przyjemnością. Wprowadza ono nastrój podniosły, który przechodzi w piękny romantyczny ton, a kończy się wyjątkowo radosną eksplozją wirtuozerii. Nic więc dziwnego, że koncert ten został bardzo dobrze przyjęty przez publiczność w Teksasie.

Powstaje więc pytanie: jakie będą dalsze losy tego wspaniałego dzieła? Czy zostanie docenione, zauważone, czy też – jak to często bywa z dziełami polskich twórców – zostanie zignorowane, przemilczane i zapomniane?  

Zapewne wielu z Państwa odpowie, że przyszłość tego dzieła zależy od jego jakości.  Jeśli jest to dzieło wybitne – przejdzie do historii. Jeśli jest to dzieło przeciętne – zostanie zapomniane.  Ja również przez większość mego życia udzieliłabym takiej właśnie odpowiedzi. Niestety, obecnie widzę odpowiedz na to pytanie zupełnie inaczej.

Żeby nie być gołosłowną przywołam tu bezcenne wykłady Prof. Andrzeja Nowaka w kontekście wojny rosyjsko-ukraińskiej. Wskazuje on w nich, że kompozytorzy rosyjscy światowej sławy tacy jak Czajkowski czy Szostakowicz, którzy uważani są za kwintesencję kultury rosyjskiej, to potomkowie polskich zesłańców syberyjskich w służbie imperium rosyjskiego. Dokonuje on też porównania Puszkina z Mickiewiczem i stwierdza, że Mickiewicz jest znacznie wyższej klasy poetą niż Puszkin a jednak to nie Mickiewicz ale właśnie Puszkin jest uznawany za jednego z ojców literatury światowej.

Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego wybitni polscy twórcy i artyści albo nigdy nie zaistnieli na arenie międzynarodowej albo zaistnieli pod szyldem obcego mocarstwa?  Profesor Andrzej Nowak na przykładzie Puszkina udziela na to pytanie niezwykle wnikliwej odpowiedzi: 

Puszkin doskonale zdawał sobie sprawę, iż sława jego dzieł ‘zależy w całości od potęgi rosyjskiego imperium.’

Gdyby Rosja nie była jednym z największych imperiów na świecie kto by słyszał o Puszkinie? Słyszeliby może specjaliści od historii literatury prowincjonalnego kraju o nazwie Rosja.

Jest to przykre ale niesłychanie trafne stwierdzenie. Ma ono szczególne znaczenie w kryzysowych momentach historycznych takich jak obecnie gdy potęga państwa jest głównym czynnikiem sprawczości w relacji międzynarodowych.

W tym miejscu warto zwrócić uwagę w jaki sposób ta „potęga” jest rozumiana i definiowana przez Dr Jacka Bartosiaka, jednego z najwybitniejszych współczesnych polskich strategów. Otóż w swym wystąpieniu z 1 czerwca 2022 roku, Dr. Bartosiak przedstawia relacje między wielką strategią, strategią rywalizacyjną, strategią wojskową i działaniami operacyjnymi. Szczególną uwagę zwraca on na strategię rywalizacyjną, która niestety jest zupełnie nieobecna w Polsce. Tymczasem to właśnie strategia rywalizacyjna obliczona na dekady jest kluczem do budowania silnej pozycji międzynarodowej  państwa. Strategia ta dotyczy rywalizacji we wszystkich wymiarach życia, a szczególnie w wymiarze rywalizacji ekonomicznej i kulturowej.

Stany Zjednoczone kładą duży nacisk na budowę i rozwój koncepcji strategii rywalizacyjnej w kontekście długoterminowych interesów geopolitycznych. Bartosiak zwraca uwagę, że wprawdzie Polska od dawna posiada wielką strategię geopolityczną wobec Rosji i Niemiec, nigdy nie kładła nacisku na rozwój strategii rywalizacyjnej czyli walki myśli. Obecnie Polska potrzebuje jak najszybciej rozwinąć strategię rywalizacyjną, szczególnie wobec Rosji. W strategii rywalizacyjnej wszystko jest zasobem. Poprawa położenia Polski w każdej dziedzinie życia jest elementem wzmocnienia kraju wobec naszych rywali, a szczególnie Rosji. W każdej dziedzinie należy szukać asymetrii, którą możemy obrócić na naszą korzyść w rywalizacji międzynarodowej.

To właśnie w tym wymiarze bardzo ważną rolę odgrywa kultura, która jest potężnym narzędziem wpływu na arenie międzynarodowej. Według Amerykanów to właśnie kultura,  która bazuje na tożsamości narodowej, generuje doskonałą możliwość oddziaływania międzynarodowego w sferze strategii rywalizacyjnej.

Powstaje więc pytanie czy Polska ma strategię rywalizacyjną w sferze kultury?  Analizując to zagadnienie w kontekście muzyki klasycznej odpowiedź jest jednoznaczna. Polska nie ma strategii rywalizacyjnej w zakresie muzyki poważnej mimo wielkiego dorobku w tej dziedzinie i znaczących nakładów państwowych na jej rozwój.

Muzyka Fryderyka Chopina jest tu głównym punktem odniesienia gdyż jest on jednym z nielicznych polskich kompozytorów zaliczanych do ścisłej czołówki światowej. Mając taki kapitał w ręku praktycznie w ogóle nie wykorzystujemy dorobku Fryderyka Chopina w strategii rywalizacyjnej Polski. Warto wspomnieć tu o wynikach konkursu chopinowskiego z 2010 roku, kiedy to dobór laureatów był politycznie motywowany na korzyść rosyjskiej strategii rywalizacyjnej kosztem Polski.  Również realizowany od lat ze środków państwowych słynny festiwal ‘Chopin i jego Europa’ promuje naszego wybitnego rodaka nie jako Polaka ale jako obywatela Europy i świata, pomniejszając świadomie aspekt tożsamościowy twórczości Chopina.  Ponadto mimo wręcz czołobitnego stosunku Polaków do muzyki Chopina Polska nigdy nie była w stanie rozwinąć szkoły gry chopinowskiej na skalę światową. Owszem nasi pedagodzy chętnie udzielają lekcji młodym pianistom na całym świecie, szczególnie w okresie przygotowań do konkursu chopinowskiego, ale nie zdołano rozwinąć ani stylu gry chopinowskiej ani międzynarodowej kadry pedagogów, którzy wdrażaliby szkołę gry chopinowskiej na całym świecie jako unikalny polski dorobek w zakresie światowej pianistyki. 

Co więcej, w polskim świecie muzycznym panuje opinia, że polska pianistyka jest na tyle przesiąknięta stylem chopinowskim, że nie może się przez to zdobyć na rozwijanie nowych oryginalnych stylów, trendów i form muzycznych. A zatem dziedzictwo chopinowskie jest często postrzegane w Polsce jako obciążenie i upośledzenie a nie zaleta dająca nam unikalną przewagę na arenie międzynarodowej. 

Takie postawy i działania stoją bezpośrednio w sprzeczności wobec potrzeb strategii rywalizacyjnej, która w sposób oczywisty wymaga akcentowania polskiego charakteru muzyki Chopina, wspierania rozwoju chopinowskiego stylu pianistyki, oraz promocji kompozytorów, którzy nawiązują i rozwijają styl chopinowski, szczególnie w wymiarze orkiestralnym tak bardzo dziś zaawansowanym.

Czy dojdzie do zmiany stosunku do muzyki Chopina w kontekście strategii rywalizacyjnej? Niestety wątpię.  Do tego potrzebna byłaby ambitna wizja, odwaga i determinacja, silne przywództwo i wielka dyscyplina w realizacji takiej strategii. Wprawdzie strategie rywalizacyjne najczęściej powstają właśnie na podglebiu  głębokich kryzysów – a taki obecnie przeżywamy – obawiam się jednak, że wielu rodaków pokornie uzna iż po co mamy rozwijać muzykę polską skoro tak dobrze rozwija się muzyka rosyjska, niemiecka, anglosaska, europejska czy tzw. światowa…

Maria Szonert Binienda

 

Recenzja całego koncertu muzyki polskiej, który odbył się w Arlington, w Teksasie 27 maja 2022 roku w wersji angielskiej znajduje się tu:

https://poloniainstitute.net/current-events/polish-music/

Wykład Prof. Andrzeja Nowaka w Instytucie J. Piłsudskiego można znaleźć tu:

 https://www.youtube.com/watch?v=jKv1nIuaxHc

Wystąpienie Jacka Bartosiaka znajduje się tu:

https://www.youtube.com/watch?v=kz4W-YHRK8Q

Website | + posts

2 Comments

  1. Bardzo ciekawa sprawa z tą strategią rywalizacyjną. Pozwolę sobie jednak na pewną polemikę. Jak zrozumiałem, strategia rywalizacyjna w muzyce, nazwijmy ją, artystyczną, polega na zawężaniu możliwości oddziaływania twórców i ich dzieł do funkcji służebnej, czyli tożsamościowej. Pomniejsza się znaczenie muzyki, jako języka przekraczającego granice, docierającego nawet tam, gdzie nie jest w stanie dotrzeć ani rakieta dalekiego zasięgu, ani wytężona praca dyplomacji. A teraz o Chopinie w tym kontekście. Owszem, istniały próby widzenia Chopina przede wszystkim w kategoriach tożsamościowych, np. w latach 50-ych, nawet nazwy ulic spolszczano nie “ulica Chopina” tylko “ulica Szopena”. Chopinomania, kult Chopina z mazowieckimi wierzbami w tle i Etiudą Rewolucyjną właśnie akcentowały ten element tożsamościowy, zdecydowanie nie przejmując się norwidowskim elementem triady, dotyczącym talentu Fryderyka, a który to element wskazuje wręcz na unikalne planetarne znaczenie Chopina – docieranie językiem muzyki do hermetycznych środowisk kulturowych na przykład (Japonia, potem Chiny). Autorka artykułu pisze o znaczeniu strategii rywalizacyjnej w odniesieniu do Rosji. Chopin uczestniczy w niej prawie od urodzenia i jest najbardziej szanowanym przedstawicielem kultury polskiej w Rosji. I to bez żadnych specjalnych “strategii rywalizacyjnych”. Czyli może nie tędy droga? Rozpatrywanie Puszkina i Mickiewicza w kategoriach lepszy-gorszy jest wręcz zabawne.
    Ale coś jest na rzeczy w stosunku Polski i Polaków do Chopina. W publicznej (państwowej) telewizji nie ma jego muzyki, za to kwitnie pop-kulturowy śmietnik o amerykańskiej genezie. W polskich mediach nie ma i nie było żadnej strategii rywalizacyjnej, ponieważ nikt tu nie rywalizuje i rywalizował.Prawie wszyscy uczestniczą w tej globalnej pop-kulturze, jak w jakiejś prawdzie objawionej.
    Tylko bez Chopina.

    • Admin

      Dziękujemy za zainteresowanie tematem. Problem w tym, że nienależycie określa Pan strategię rywalizacyjną w muzyce. Nie polega ona na “zawężaniu możliwości oddziaływania twórcy do funkcji służebnej.” To jest pierwsze nieporozumienie. Drugi problem to taki, że podane przykłady przedstawiania Chopina w kategoriach tożsamościowych to też nieporozumienie. Nie chodzi o powierzchowne gesty propagandowe tylko o to aby duch muzyki Chopina, która jest na wskroś polska, przenikał w pierwszej kolejności do Polskiego społeczeństwa po to aby na tej glebie rozwijała się polska twórczość muzyczna i dzięki temu dorobkowi promieniowała na świat. To tak w wielkim skrócie. Pozdrawiamy!

Skomentuj Admin Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *