104 rocznica Cudu nad Wisłą
Małgorzata Jaroszek
Bitwa Warszawska zwana również Cudem nad Wisłą to jedno z najważniejszych wydarzeń na kartach polskiej historii, trwająca od 13 do 25 sierpnia 1920 roku. Polska odrodzona po 123 latach niewoli ponownie stanęła przed zagrożeniem utraty niepodległości. Po zakończeniu I wojny światowej nowo powstałe państwo stanęło przed wyzwaniem, związanym z ustaleniem granic. Szczególnie ze strony wschodniej nasza ojczyzna mierzyła się z ryzykiem ataku ze strony bolszewickiej Rosji, gdzie w 1917 roku miała miejsce rewolucja, która obaliła rządy carskie i wprowadziła nowy system oparty na ideologii markistowsko-leninowskiej.
Za początek wojny bolszewickiej można uznać starcie zbrojne niedaleko białoruskiego miasteczka Mosty, gdzie wojska polskie 14 lutego 1919 roku powstrzymały marsz oddziałów bolszewickiego Frontu Zachodniego, który przemieszczał się za wycofującymi się Niemcami. Do 19 kwietnia oddziały polskie dowodzone przez gen. Stanisława Szeptyckiego zajęły Baranowicze, Lidę, Nowogródek i Wilno. 22 kwietnia 1919 roku Naczelnik Państwa Józef Piłsudski wydał odezwę do mieszkańców byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego, która zawierała jego koncepcję federalistyczną i stanowiła uzasadnienie zajęcia terytoriów historycznej Litwy przez Polaków, przedstawianych nie jako kolejnych okupantów, lecz wyzwolicieli.
Jednak ten pomysł Naczelnego Wodza nie spotkał się z powszechnym poparciem. Z jednej strony dawał on nadzieję licznym grupom rodaków, na ścisły związek z ojczyzną, ale jednocześnie wzbudził sprzeciw ówczesnego rządu litewskiego, który złożył zdecydowany protest i podjął decyzję o przerwaniu negocjacji politycznych z Polską. Latem 1920 roku sytuacja zbrojna była dramatyczna, ponieważ Armia Czerwona zbliżała się do stolicy. W połowie tego roku radzieckie wojska kontrolowały już dużą część II Rzeczpospolitej. Różnica liczbowa sił zbrojnych obu tych krajów była bardzo duża i wszystko wskazywało na to, że najeźdźca może wygrać tę wojnę. Polska dysponowała wówczas około 400 tys. wojskiem, zaś Rosja nawet dwa razy większym.
W lipcu do polskich szeregów dołączyło 80 tys. ochotników, dzięki czemu w bitwie uczestniczyło prawie tylu samo żołnierzy, ilu posiadała Rosja Radziecka. Był to wynik głównie akcji agitacyjnych prowadzonych przez władzę państwową, samorządową oraz wspólnoty kościelne. Zebrani biskupi na konferencji w Gnieźnie zgodzili się, by do wojska skierować 5 proc. spośród księży, wybierając ich ze swoich diecezji. Do polskiej armii dołączyło ponad 500 kapelanów.
W przebiegu całej wojny ważną rolę odegrało złamanie tajnych szyfrów w 1919 roku. Dzięki kryptologom poznano zamiary Armii Czerwonej, która zamierzała forsować Wisłę, również na wysokości Torunia. Drugiego dnia bitwy warszawskiej przejęto radiostację, służącą Rosjanom do komunikacji ze sztabem w Mińsku. Akcję tę przeprowadziła grupa porucznika Jana Kowalewskiego, polskiego oficera wywiadu. Bardzo szybko rozszyfrowano kilka kluczowych rozkazów dowódców rosyjskich i zagłuszono fale radiowe nadając przez dwa dni alfabetem Morse’a tekst Pisma Świętego. W wyniku tych działań Armia Czerwona nie wiedziała o natarciu polskich wojsk nadciągających znad Wieprza. Mimo, że najazd bolszewików był zagrożeniem dla całej Europy, z powodów politycznych Prusy, Austria i Czechosłowacja odcięły II Rzeczpospolitą od dostaw z sojuszniczej Francji. Warszawa mogła liczyć jedynie na pomoc Węgier, które wysłały polskiej armii blisko 100 mln sztuk nabojów i 30 tys. karabinów.
Dnia 4 lipca 1920 r., marszałek Michaił Tuchaczewski wydał rozkaz swoim żołnierzom: „Na zachód, po trupie białej Polski do rewolucji światowej!”. Gdy wojska radzieckie przeprawiły się przez rzekę Bug, na Jasną Górę przybyło 18 biskupów. Wśród nich byli: Prymas Polski – kard. Edmund Dalbor, kard. Aleksander Kakowski, abp Józef Teodorowicz, książę bp Adam Sapieha, bp. Józef S. Pelczar i bp polowy Wojska Polskiego Stanisław Gall. Pod koniec lipca 1920 roku komuniści utworzyli Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski, który wystosował odezwę o przejęciu władzy w Polsce. Dyplomaci zagraniczni ze strachu przed wojną opuścili stolicę. Został jedynie nuncjusz apostolski Achille Ratti, późniejszy papież Pius XI. Jego postawa zdobyła uznanie zarówno Warszawiaków jak i przedstawicieli władzy państwowej. Po zakończeniu inwazji bolszewickiej premier Wincenty Witos wyraził wdzięczność Stolicy Apostolskiej i jej przedstawicielowi za moralne wsparcie w dramatycznym czasie zagrożenia. 27 lipca 1920 r. po uroczystej Mszy Świętej w jasnogórskim sanktuarium biskupi polscy poświęcili ojczyznę Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, a dzień później zawierzyli Rzeczpospolitą opiece Matki Bożej Królowej Polski.
Kardynał Edmund Dalbor wyraził błaganie narodu słowami zapisanymi w Akcie oddania ojczyzny Maryi Pannie: „Oto my, Biskupi Polscy, składając Ci w imieniu własnym i naszych diecezjan i w imieniu wszystkich wiernych synów Polski hołd i pokłon, obieramy Cię na nowo naszą Królową i Panią i pod Twoją przemożną uciekamy się obronę. Wyciągamy ku Tobie, Matko litości, błagalne ręce, byś w ciężkiej kraju naszego potrzebie przyszła nam w pomoc. Odrzuć wroga od granic naszej Ojczyzny; wróć krajowi naszemu upragniony pokój, ład i porządek; wypleń z serc naszych ziarno niezgody; oczyść dusze nasze z grzechów i wad naszych, abyśmy bezpieczni od nieprzyjaciół naszych, Tobie w czystości serca służyć i przez Ciebie Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa czcić i chwalić mogli”.
Ojcowie Paulini rozpowszechniali ulotki dla pielgrzymów o niebezpieczeństwie, jakie zagraża Polsce, a także rozsyłali pisma wzywające do obrony ojczyzny oraz przypominające postać ojca Augustyna Kordeckiego, dowódcy obrony klasztoru w czasie potopu szwedzkiego w 1655 roku. 7 sierpnia 1920 na Jasnej Górze rozpoczęła się wielka dziewięciodniowa nowenna przed świętem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, która stała się błagalno-pokutnym wołaniem o ocalenie ojczyzny.
Do Częstochowy zjeżdżało tysiące pielgrzymów z całej Polski, aby wyprosić Boga o cud, dlatego też modlitwę tę przeniesiono z bazyliki na plac znajdujący się pod wałami jasnogórskimi. Pielgrzymi byli na bieżąco informowani o przebiegu walk w okolicach stolicy. 10 sierpnia przeor Jasnej Góry o. Aleksander Łoziński wygłosił specjalną odezwę do rodaków zatytułowaną „Jasna Góra do narodu”, w której zaznaczył, że ratunek, zwycięstwo i ocalenie Polski upatrywane są w zespoleniu sił militarnych ze wstawiennictwem Matki Bożej. Apelował on do narodu polskiego słowami: „A więc żołnierze, na bój śmiertelny pod sztandarem Bogarodzicy! A wszyscy inni — na kolana przed Bogiem i Matką Bożą i o pomoc do niebios wołać! W tym samym czasie w łączności modlitewnej pozostawał na polu bitwy generał Józef Haller.
Z jego inicjatywy w warszawskiej parafii Zbawiciela rozpoczęto nowennę dla żołnierzy w intencji ojczyzny przy ołtarzu Matki Bożej Częstochowskiej. Zaś metropolita warszawski kard. Aleksander Kakowski nakazał proboszczom i rektorom kościołów w stolicy, aby w razie zagrożenia bolszewików trwać na stanowisku, a do katolików apelował o ofiarny wysiłek na rzecz ochrony ojczyzny. 8 sierpnia na ulice stolicy wyszło ponad 100 tys. warszawiaków w procesji modlitewnej z relikwiami bł. Andrzeja Boboli oraz bł. Andrzeja z Gielniowa, zanosząc przed oblicze Boga błagania o ratunek dla Polski.
Bitwa Warszawska rozpoczęła się 13 sierpnia, kiedy wojska bolszewickie dowodzone przez Michaiła Tuchaczewskiego zmierzały w kierunku Warszawy. Ważną rolę w tej walce odegrała kontrofensywa Wojska Polskiego na lewe skrzydło nacierającej na stolicę Armii Czerwonej.
Plan bitwy został przygotowany według dyrektywy Józefa Piłsudskiego razem z szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego Tadeuszem Rozwadowskim. Postanowiono podzielić polskie siły na dwie części. Pierwsza miała umocnić linię Wisły na północ od stolicy, zaś druga miała stacjonować w okolicy Lublina i zaatakować wojska radzieckie. 15 i 16 sierpnia Wojsko Polskie wygrało szereg starć między innymi w Radzyminie, Sochociniu, Brześciu, Białymstoku oraz Kownie. Józef Piłsudski wraz z Kazimierzem Sosnkowskim, generałem Tadeuszem Rozwadowskim oraz Maximem Weygandem opracowali rozkaz operacyjny o nr 8358/III, który zakładał kontrofensywę polskiej armii znad rzeki Wieprz.
Ważnym krokiem w przebiegu bitwy był kolejny rozkaz Piłsudskiego, który powstał z inicjatywy Szefa Sztabu – Rozwadowskiego. W wyniku tej decyzji Naczelny Wódz zrezygnował z dalszego wzmacniania Grupy Uderzeniowej, która miała odpierać ataki wroga znad Wieprza i dzięki temu dywizje te mogły uczestniczyć w walkach pod Radzyminem. Dowodzona przez Piłsudskiego Grupa Uderzeniowa 16 sierpnia zaatakowała wojska bolszewickie zadając im decydujący cios.
Bitwa Warszawska jest określana Cudem nad Wisłą. To zwycięstwo nie było jedynie zasługą heroicznej postawy żołnierzy i skutecznej taktyce walki, ale opiece Matki Bożej, dzięki której zarówno Polska jak i cała Europa została ocalona przed falą komunizmu.
Podczas bitwy na przedpolach Warszawy 15 sierpnia 1920 roku wojskom rosyjskim ukazała się na niebie Maryja, trzymająca w rękach połamane strzały. Pierwsze objawienie Bogarodzicy miało miejsce w nocy z 14 na 15 sierpnia, kiedy Polacy odparli wojska bolszewickie zajmujące teren Wólki Radzymińskiej. Matka Boża trzymała tarczę, od której odbijały się strzały najeźdźcy, zaś płaszczem zasłaniała niebo w stronę Warszawy.
Ewa Starożyńska w swojej książce Matka Boża Łaskawa a Cud nad Wisłą tak opisuje tamto wydarzenie: “Sołdaci, obudzeni w środku nocy niespodziewaną strzelaniną, struchleli, widząc kobiecą postać unoszącą się na niebie ponad atakującymi Polakami. Jej szeroki, granatowy płaszcz powiewał na wietrze, odcinając się smugami światła od czarnego nieba. Jego poły zasłaniały stanowiska Polaków i znajdującą się za nimi Warszawę (…) Niebiańska Osoba jakby wychyla się to w jedną, to w drugą stronę i odrzuca czy też odbija lecące w Jej stronę – czyli w kierunku Polaków – pociski!”.
Drugie objawienie miało miejsce 15 sierpnia o 5.00 nad ranem w Ossowie, kiedy ks. Ignacy Skorupka w szyku bojowym ruszył w stronę wroga. Świadkami tych wyżej wspomnianych objawień były setki bolszewickich żołnierzy, którzy później opowiadali o tym co zobaczyli w obozach jenieckich lekarzom, sanitariuszom i innym osobom tam pracującym.
O prawdziwości tych historii świadczy fakt, że przekazały je osoby, które wcześniej uważały się za ateistów. Bolszewicy widząc Matkę Bożą przestraszyli się i w panice ustąpili spod Ossowa. Tak mówili: „Was się nie boimy, ale z Nią walczyć nie będziemy!”
Na Jasnej Górze o. Aleksander Łoziński przekazał zebranym pielgrzymom radosną wieść o zwycięstwie nad bolszewikami i o tym, że Matka Boża wysłuchała próśb błagającego ludu wiernych. Mobilizacja militarna i modlitewna narodu polskiego doprowadziła do zwycięstwa w tej bitwie. Edgar Vincent wicehrabia d’Abernon, który wówczas pełnił funkcję ambasadora brytyjskiego w Berlinie nazwał Bitwę Warszawską „osiemnastą decydującą bitwą w dziejach świata” w swojej książce o tym samym tytule. W czasie tych sierpniowych walk śmierć poniosło 5105 żołnierzy polskich, 22 tys. odniosło rany, a ok. 10 tys. uznano za zaginionych.
W Polsce 15 sierpnia jest dniem wolnym od pracy od 1951 roku. Tego dnia obchodzone są zarówno święta kościelne i państwowe – uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, znane także jako Święto Matki Bożej Zielnej. W 1992 roku po zmianach ustrojowych ustanowiono również Święto Wojska Polskiego, które upamiętnia zwycięską Bitwę Warszawską z 1920 roku, gdy wojsko odradzającego się państwa polskiego odepchnęło spod Warszawy nacierającą od wschodu Armię Czerwoną.
W związku z obchodami Święta Wojska Polskiego i rocznicy Cudu nad Wisłą należy przypomnieć postaci Polaków, którzy odegrali znaczącą rolę w Bitwie Warszawskiej. Dzięki ich odwadze i poświęceniu Wojska Polskie pokonały nawałę bolszewicką.
Wśród nich jest ks. Ignacy Skorupka, który na własną prośbę 8 sierpnia został mianowany kapelanem lotnym Batalionu 236 pułku piechoty Armii Ochotniczej, składającego się głównie z młodzieży gimnazjalnej i akademickiej. 13 sierpnia 1920 roku wyruszył razem z batalionem na front. W stule i z krzyżem w ręku przodował on atakującym oddziałom. Poniósł bohaterską śmierć 14 sierpnia we wsi Ossów w powiecie wołomińskim.
Generał Edward Rydz-Śmigły w Bitwie Warszawskiej dowodził prawym skrzydłem Grupy Uderzeniowej działającej znad Wieprza. Oddziały Rydza-Śmigłego zajęły m.in.: Brześć, Wysokie Litewskie, Zambrów, Białystok i Grajewo. Generał Franciszek Latinik był gubernatorem wojennym Warszawy, któremu podlegało wojsko i ludność cywilna na czas bitwy o stolicę. Dowodził on też 1 Armią Frontu Północnego, odpierając radziecką nawałę w czasie krwawych starć pod Radzyminem. Nazywano go jednym z architektów Cudu nad Wisłą.
Natomiast Tadeusza Jordana Rozwadowskiego uważano za jednego z najwybitniejszych dowódców, jakich posiadała polska armia. Atak bolszewików na stolicę przebiegał zgodnie z jego przewidywaniami. Zaś generał Wacław Iwaszkiewicz-Rudoszański w Bitwie Warszawskiej był dowódcą Frontu Południowego. Wdrożenie jego taktyki wojskowej przyczyniło się do sukcesu kontruderzenia znad Wieprza, co zapobiegło napaści armii radzieckiej na polskie wojsko przygotowujące się do ataku od tyłu na armię Tuchaczewskiego.
Generał Władysław Sikorski stał na czele 5 Armii. Odniósł on zwycięstwo w czasie kontrofensywy w okolicach Nasielska i Ciechanowa i tym samym powstrzymał zbliżającą się nawałę bolszewicką.
W walkach Bitwy Warszawskiej brała również udział 120 tysięczna armia generała Józefa Hallera, w której skład wchodzili Polacy mieszkający w takich krajach jak: Stany Zjednoczone, Francja, Węgry, Włochy, Brazylia, Bułgaria, Ukraina i Japonia.
Przy okazji wydarzeń rocznicowych należy również wspomnieć o świeckiej mistyczce pochodzącej z Radomia Wandzie Malczewskiej, która przewidziała wiele faktów z dziejów Polski i Kościoła, w tym zwycięstwo nad bolszewikami w 1920 roku. Pochodziła ona z rodziny szlacheckiej, była prekursorką świeckich katechetów, pomagała ubogim, chorym, uczyła chłopów pisania i czytania, a w trakcie trwającego powstania styczniowego organizowała szpitale. 15 sierpnia 1873 roku przepowiedziała Cud nad Wisłą w sierpniu 1920 roku. Wanda tego dnia przed ołtarzem Matki Bożej usłyszała od Maryi słowa: „Skoro Polska otrzyma niepodległość, to niezadługo powstaną przeciwko niej dawni gnębiciele, aby ją zdusić, ale Moja młoda armia, w Imię Moje walcząca, pokona ich, odpędzi daleko i zmusi do zawarcia pokoju. Ja jej dopomogę. Uroczystość dzisiejsza niezadługo stanie się świętem waszym narodowym, bo w tym dniu odniesiecie zwycięstwo świetne nad wrogami, dążącymi do waszej zagłady”.
Z okazji jednego z największych zwycięstw polskiego oręża pragnę przypomnieć słowa pieśni „Boże coś Polskę”:
Boże, coś Polskę przez tak liczne wieki
Otaczał blaskiem potęgi i chwały,
Coś ją osłaniał tarczą swej opieki
Od nieszczęść, które przygnębić ją miały,
Przed Twe ołtarze zanosim błaganie:
Ojczyznę wolną pobłogosław, Panie!
Święty Jan Paweł II podczas VII pielgrzymki do ojczyzny w Radzyminie powiedział: „Wiecie, że urodziłem się w roku 1920, w maju, w tym czasie, kiedy bolszewicy szli na Warszawę. I dlatego noszę w sobie od urodzenia wielki dług w stosunku do tych, którzy wówczas podjęli walkę z najeźdźcą i zwyciężyli płacąc za to swoim życiem”.
104 rocznica Cudu nad Wisłą
Rocznica zwycięstwa Polaków w bitwie warszawskiej powinna skłaniać nas do głębokiej refleksji nad tym, czy polski naród jest gotowy stawić czoła zagrożeniom, które ze wschodu i z zachodu nacierają na nasz kraj. To wydarzenie przypomina nam o wartości miłości do ojczyzny, niepodległości i wolności oraz szacunku dla tradycji, kultury i wiary katolickiej, której nasi przodkowie z odwagą bronili, często za cenę najwyższego poświęcenia.
W obliczu współczesnych wyzwań, zarówno militarnych, jak i ideologicznych, musimy zadać sobie pytanie, czy jesteśmy równie zdeterminowani i odważni, aby chronić naszą państwowość i tożsamość narodową w swoich środowiskach, rodzinach i miejscach pracy, ale również w przestrzeni publicznej, czy internetowej. Wspomnienie bohaterstwa żołnierzy z 1920 roku skłania do zastanowienia, czy pomimo tak wielu podziałów politycznych i światopoglądowych, jesteśmy gotowi ponownie się zjednoczyć i każdego dnia bronić tego, co najważniejsze – naszej niepodległości i dziedzictwa, o które walczyli przez lata nasi przodkowie oddając w ofierze swoje życie.