Białoruski przemyt drewna przez Kazachstan i Polskę

Białoruski przemyt drewna przez Kazachstan i Polskę

Białoruski przemyt drewna przez Kazachstan i Polskę

Pomimo unijnych sankcji, drewno pochodzące z Rosji i Białorusi wciąż trafia na europejskie rynki. Najnowsze dochodzenie dziennikarskie pokazuje, że proceder ten nie tylko trwa, ale przybiera coraz bardziej zorganizowane formy. W centrum tego zjawiska znajduje się – jak się okazuje – Polska oraz kraje bałtyckie, a kluczową rolę w omijaniu sankcji odgrywa Kazachstan.

Według analizy przeprowadzonej przez World Forest ID aż 41 proc. partii drewna sprowadzonych do Wielkiej Brytanii z takich krajów jak Polska, Ukraina, Estonia i Łotwa miało błędnie oznaczone pochodzenie. Co więcej, aż połowa próbek oznaczonych jako „pochodzące z Polski” nie miała z Polską nic wspólnego. Zdaniem Davida Hopkinsa z Timber Development UK drewno to prawdopodobnie pochodziło z Rosji i Białorusi.

UN Comtrade wskazuje z kolei, że po nałożeniu sankcji w 2022 roku dostawy z Rosji i Białorusi oficjalnie ustały, jednak dane pokazują, że np. Kazachstan zaczął gwałtownie zwiększać eksport drewna do Unii Europejskiej. W 2021 roku sprzedał do UE 770 ton, a tylko w pierwszym kwartale 2025 – już ponad 12 tysięcy ton. Skąd ta różnica, skoro kraj ten nie dysponuje zasobami leśnymi zdolnymi do generowania tak dużego eksportu? Eksperci wskazują, że Kazachstan stał się po prostu punktem pośrednim – „hubem” przerzutowym drewna pochodzącego z Rosji i Białorusi.

Dziennikarka śledcza Ksenia Wiaznikoucawa w rozmowie z Biełsatem tłumaczy, że praktyka tzw. tranzytu równoległego polega na przypisaniu towarom fałszywego pochodzenia. Dokumenty wskazują na Kazachstan jako kraj eksportu, ale fizycznie drewno trafia do odbiorców z terenu Białorusi. W wielu przypadkach firmy rejestrowane w Polsce i na Łotwie organizują logistykę i sprzedaż drewna z wykorzystaniem dokumentów kazachskich.

Sprawa ma również polski wątek. 12 maja 2025 roku w Polsce zatrzymano trzech obywateli podejrzanych o udział w procederze. Śledczy ustalili, że drewno z Białorusi – w tym sklejka brzozowa – było przewożone do Polski z użyciem pośrednictwa kazachskich firm. Obecnie zatrzymanym grozi kara do trzech lat więzienia.

Jak podkreślają eksperci, nawet najlepsze systemy celne mogą być bezradne wobec wyspecjalizowanych przemytników, posługujących się perfekcyjnie sfałszowanymi dokumentami. Służby granwiczne są przeciążone, a brak specjalistów ds. sankcji powoduje, że wiele ładunków przechodzi niezauważonych.

– To działalność, która daje szybkie zyski i w której białoruski reżim ma doświadczenie – tłumaczy Wiaznikoucawa. – Reżim Łukaszenki nie interesuje się reformami ani poprawą życia obywateli. System działa po to, by drenować zasoby i przemycać to, co daje pieniądze – mówi dalej.

Dziennikarze śledczy wskazują, że proceder ten trwa nieprzerwanie od 2022 roku. Ponadto dane Eurostatu potwierdzają, że Estonia, Niemcy i Polska należą do największych odbiorców drewna formalnie pochodzącego z Kazachstanu.

 

Mariusz Paszko

Źródła: The Guardian, Belsat.eu, World Forest ID, Eurostat

 

Słowa kluczowe: przemyt drewna, Białoruś, sankcje UE, Kazachstan, Polska, tranzyt równoległy, World Forest ID, Timber Development UK, fałszywe dokumenty

 

 

Website |  + posts

Comments

No comments yet. Why don’t you start the discussion?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *