Stała kiedyś chatka mała, Babcia się w niej wychowała, Z maleńkimi okienkami I z koronek firankami.
W oknie widzę pelargonie. Wciąż tam widzę Babci dłonie. Ściany czyste... pobielone, Babci skronie oszronione.
Wszystko widzę tak jak trzeba Tylko Babci dawno nie ma... A ja bym tak bardzo chciała Wciąż być taka bardzo mała.
I znów dostać kiedy trzeba Z rąk mej Babci kromkę chleba. Tylko cukrem posypaną, Lecz z miłością mi podaną.
I gdy przyjdzie smutku cień Z Babcią spędzić jeden dzień, I powiedzieć słowa trzy, Kocham życie tak jak Ty.
Autor: Ania Bralska
Zdjęcie: Beata Wilczyńska