Ks. Jan Twardowski – wiersze wybrane – część XII

Ks. Jan Twardowski – wiersze wybrane – część XII

Ks. Jan Twardowski – wiersze wybrane (część XII i ostatnia)

 

Do Matki Bożej  (z tomu „Milczysz ze mną” 1996)

Matką mi jesteś

bo matka bezbronna

każdego najpewniej obroni

choćby jednym palcem jak uśmiechem dłoni

zwykłym krzyżykiem zdjętym ze swojego ciała

Królową mi jesteś

 gdy panujesz we mnie

 gdy grzechy swe wyznam po kryjomu

 uklęknę – zaproszę do siebie

 byś tupała na diabła w całym moim domu

 

Śmietnik (z tomu „Spóźnione kukanie”1996)

Najgorsze starsze klasy

na lekcjach religii

trochę zabawy

trochę Antychrysta

nie zabieraj pytań

pozostaw niepokój

na wiarę śmietnik spada

a taka wciąż czysta

                                                                                Teoretyk

Tu leżą starego kawalera kości

co za długo studiował traktat o miłości

                                                                                   Jest

Bogu nie potrzeba

dowodów doktoratów tez

Bogu tak jak miłości wystarczy że jest

Ile ważnego (z tomu „Biedroneczko leć do nieba” 1997)

Ile ważnego w tym co nieważne

ile potrzebnego w tym co niepotrzebne

ile uśmiechu w tym co niewesołe

ile odwagi być na krzyży nagim

                                                                Matka Boska samobójcy tłumaczy:

                                                                – Nie wyskakuj za prędko z rozpaczy

 

Ogień  (z tomu „Jak tęcza co sobą nie zajmuje miejsca” 1997)

Patrzę Jezus na brzegu

wydawał się łatwy

taki do serca na codzień

Mówił: – Przyjdź

czekam

tylko nie licz na cuda

do mnie idzie się przez ogień

Najbliżej (z tomu „Elementarz” 2000)

Bóg kocha ciebie przez list serdeczny co doszedł

poprzez życzenia na święta

poprzez rzeczy tak ważne że się o nich nie pamięta

przez kogoś kto był przy tobie w grypie

przez tego co po spowiedzi już nie szczypie

poprzez deszcz co ci w uchu zadzwonił

poprzez kogoś kto cię krzywdzić zabronił

poprzez psa co nogi ci lizał

przez serce krzyczące ze krzyża

Przyszła (z wierszy rozproszonych 2000)

Znowu przyszła do mnie samotność

choć myślałem że przycichła w niebie

Mówię do niej:

– Co chcesz jeszcze, idiotko?

A ona:

– Kocham ciebie

Największy (z tomu „Jeszcze jedna litania” 2002)

Chcesz być silny jak wielbłąd

wstydzisz się być żabą

a Bóg się objawia

poprzez naszą słabość

                                             Stale chcesz być święty

                                            – nie można inaczej –

                                             człowiek wtedy największy

                                             gdy przed Bogiem płacze

Nagroda (z tomu „Zawsze na zawsze” 2004)

Przyszła rozpacz przeprosić

że jest rozpaczą

– Najdroższa – mówię do niej

za co przepraszasz

za co

                                                             Dobroć nagrodą za smutek

                                                             pies ranę wyliże

                                                             od rozpaczy do wiary najbliżej

 

  Ostatni wiersz „Jezu, ufam Tobie” ks. Jan Twardowski napisał 18 stycznia 2006 r. w szpitalu przed śmiercią

 

                                   Zamiast śmierci

                                   racz z uśmiechem

                                   przyjąć Panie

                                                                                 pod Twe stopy

                                                                                 życie moje

                                                                                 jak różaniec

 

Website | + posts

Comments

No comments yet. Why don’t you start the discussion?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *