Katechizm Kościoła Katolickiego (część XVI – Sakramenty uzdrowienia)

Katechizm Kościoła Katolickiego (część XVI – Sakramenty uzdrowienia)

Jezus Chrystus, lekarz naszych dusz i ciał, chciał by Kościół mocą Ducha Świętego kontynuował Jego dzieło uzdrawiania i zbawiania; jest to celem sakramentu pokuty i namaszczenia chorych. Sakrament nawrócenia, spowiedzi, przebaczenia, pojednania są innymi określeniami sakramentu pokuty.

Nowe życie otrzymane w sakramentach wtajemniczenia chrześcijańskiego nie usunęło jednak kruchości i słabości natury ludzkiej ani jej skłonności do grzechu, którą tradycja nazywa pożądliwością. Walką z nią jest wysiłek nawrócenia, do którego Pan ciągle wzywa; nie ma ono charakteru zewnętrznego, lecz nawrócenie serca, zerwanie z grzechem i odwróceniem się od zła. Ta wewnętrzna pokuta zawiera zarazem pragnienie i postanowienie zmiany życia, nadzieję na Boże miłosierdzie i ufność w pomoc Jego łaski, którym towarzyszy zbawienny ból i smutek z powodu popełnionego zła. Nawrócenie jest wpierw dziełem łaski Boga dającego siłę zaczynania od nowa, gdy nasze serce zostaje wstrząśnięte grozą i ciężarem grzechu
Serce ludzkie nawraca się patrząc na Tego, którego zraniły nasze grzechy. Grzech jest głównie obrazą Boga, zerwaniem jedności z Nim, narusza też komunię z Kościołem. Tylko Bóg przebacza grzechy, ale wykonywanie władzy ich odpuszczania Chrystus powierzył Apostołom i ich następcom.

Do przyjęcia sakramentu pokuty należy przygotować się przez rachunek sumienia, zrobiony w świetle słowa Bożego. Pierwszym aktem sakramentu pokuty jest żal za grzechy, który gdy wypływa z miłości do Boga, jest nazywany żalem doskonałym. Odpuszcza on grzechy powszednie i przynosi przebaczenie grzechów śmiertelnych, jeśli zawiera mocne postanowienie przystąpienia do spowiedzi, gdy tylko będzie to możliwe. Żal niedoskonały rodzi się z uznania brzydoty grzechu i lęku przed wiecznym potępieniem i innymi karami grożącymi grzesznikowi. Może on zapoczątkować wewnętrzną przemianę, która pod działaniem łaski może zakończyć się rozgrzeszeniem. Nie przynosi on wszak przebaczenia grzechów ciężkich, ale przygotowuje do tego w sakramencie pokuty. Przez spowiedź osoba patrzy w prawdzie na popełnione grzechy, biorąc za nie odpowiedzialność. Każdy katolik po osiągnięciu wieku rozeznania jest obowiązany choć raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty. Kto ma świadomość grzechu ciężkiego, nie może przyjmować Eucharystii bez wcześniejszej spowiedzi, nawet jeśli przeżywa wielką skruchę, chyba, że ma ważny motyw jej przyjęcia (np. groźba nagłej śmierci), a nie ma możliwości spowiedzi. Wyznawanie grzechów powszednich nie jest ściśle konieczne, niemniej przez Kościół zalecane.

Wiele grzechów przynosi szkodę (duchową lub materialną) bliźniemu i należy uczynić wszystko co możliwe, by ją naprawić; wymaga tego zwyczajna sprawiedliwość. Ponadto grzech rani i osłabia samego grzesznika, jego relację z Bogiem i drugim człowiekiem. Rozgrzeszenie usuwa grzech, lecz nie usuwa nieporządku przezeń wprowadzonego. Penitent podźwignięty z grzechu powinien jeszcze za swe grzechy zadośćuczynić duchowo; nazywamy to pokutą, którą nakłada spowiednik. Powinna ona uwzględniać sytuację osobistą i mieć na celu duchowe dobro penitenta, odpowiadając o ile to możliwe, ciężarowi i naturze grzechów. Niektóre szczególnie ciężkie grzechy, objęte są ekskomuniką, najsurowszą karą nie pozwalającą na przyjmowanie sakramentów oraz wykonywanie pewnych aktów kościelnych. Z takich grzechów, rozgrzeszenia może udzielić tylko papież, miejscowy biskup lub upoważnieni przez niego prezbiterzy. W przypadku niebezpieczeństwa śmierci każdy kapłan, nawet pozbawiony prawa spowiadania, może rozgrzeszyć z każdego grzechu, łącznie z ekskomuniką.

Kapłani powinni zachęcać wiernych do przystępowania do sakramentu pokuty, być zawsze gotowi do jego udzielenia gdy w sposób uzasadniony o to proszą. Udzielając spowiedzi, kapłan jest znakiem i narzędziem miłosiernej miłości Boga względem grzesznika, więc nie jest panem, ale sługą Bożego przebaczenia. Szafarz sakramentu powinien mieć doświadczenie w sprawach ludzkich, szacunek i delikatność wobec penitenta, kochać prawdę, być wierny Kościołowi. Powinien cierpliwie prowadzić grzesznika do uzdrowienia oraz modlić się za niego i pokutować, powierzając go miłosierdziu Pana. Biorąc pod uwagę delikatny charakter i odpowiedzialność tej posługi oraz szacunek należny osobom, każdy spowiadający kapłan, zobowiązany jest pod bardzo surowymi karami, do zachowania absolutnej tajemnicy odnośnie do grzechów wyznanych przez penitentów. Nie może on też wykorzystwać wiedzy o ich życiu uzyskanej podczas spowiedzi. Ta tajemnica, zwana pieczęcią sakramentalną, nie dopuszcza żadnych wyjątków.

Grzech ciężki pozbawia nas komunii z Bogiem zamykając dostęp do życia wiecznego, którego pozbawienie nazywa się karą wieczną. Każdy grzech, nawet powszedni, powoduje ponadto nieuporządkowanie wymagające oczyszczenia na ziemi lub po śmierci w czyśćcu. Takie oczyszczenie uwalnia od kary doczesnej; obie kary nie mogą być traktowane jako rodzaj zemsty Boga ponieważ wypływają one jakby z samej natury grzechu. Nawrócenie pochodzące z żarliwej miłości, może doprowadzić do całkowitego oczyszczenia grzesznika, tak, że nie ma już żadnej kary do odpokutowania.

Przebaczenie grzechów i przywrócenie komunii z Bogiem pociąga za sobą odpuszczenie wiecznej kary za grzech, pozostają jednak kary doczesne. Chrześcijanin powinien starać się, znosząc cierpliwie cierpienia i różnego rodzaju próby, a w końcu godząc się spokojnie na śmierć, przyjmować jako łaskę kary doczesne.

Starając się oczyścić z grzechu i uświęcić z pomocą łaski Bożej, nie jesteśmy pozostawieni sami sobie, mając oprócz Boga pomoc innych wiernych oraz mieszkańców nieba. W przypadkach szczególnych okoliczności można zastosować wspólnotową celebrację pojednania z ogólną spowiedzią i rozgrzeszeniem, które mogą zaistnieć, gdy zachodzi bliskie niebezpieczeństwo śmierci, a kapłan nie miałby czasu wysłuchać spowiedzi każdej osoby. Inna sytuacja na to pozwalająca jest wtedy kiedy jest dużo penitentów a mało spowiedników i nie byłoby możliwości ich wyspowiadania, więc wielu z nich, nie z własnej winy, byłoby pozbawionych przez dłuższy czas sakramentu Eucharystii. W takim wypadku wierni dla ważności rozgrzeszenia muszą postanowić wyspowiadać się osobiście, gdy tylko będą mieli ku temu okazję. Duży napływ wiernych z okazji świąt czy pielgrzymek nie stanowi wszak takiej szczególnej okoliczności. Spowiedź osobista oraz rozgrzeszenie jest najbardziej zwyczajną i wymowną formą pojednania z Bogiem i Kościołem, chyba że zwalnia ich od tego niemożliwość fizyczna (uniemożliwiające to kalectwo) lub moralna.

Choroba i cierpienie zawsze należały do problemów poddających próbie życie ludzkie; człowiek doświadcza w chorobie swej niemocy, ograniczeń, skończoności. Często choroba łączy się z możliwością śmierci, może prowadzić do niepokoju, zamknięcia się w sobie, czasem do rozpaczy i buntu przeciw Bogu. Ale może też być drogą do większej dojrzałości, pomóc lepiej rozeznać w swym życiu hierarchię ważności, by zwrócić się ku temu co istotne; bardzo często pobudza też szukanie Boga i powrotu do Niego. Współczucie Chrystusa dla chorych i liczne uzdrowienia z różnego rodzaju chorób były ważną częścią Jego ziemskiego posługiwania; Jezus leczył całego człowieka, duszę (wypędzanie demonów) i ciało, lecz żądał od chorego wiary i dlatego nie uleczył wszystkich, którzy do Niego przychodzili. Chrystus wzywa swoich uczniów, by szli za Nim, niosąc swój krzyż, dzięki czemu uzyskują nowe spojrzenie na chorobę. Duch Święty udziela niektórym specjalnego charyzmatu uzdrawiania, by ukazać moć łaski Jezusa, lecz nieraz nawet najbardziej intensywne modlitwy, nie przynoszą uzdrowienia wszystkich chorób, bo ewentualnie śmierć jest wpisana w naszą ludzką egzystencję.

Wśród sakramentów, istnieje jeden specjalnie przeznaczony do umocnienia osób dotkniętych ciężką chorobą lub niebezpieczeństwem śmierci: namaszczenie chorych, które może być udzielone wyłącznie przez kapłana. Sakrament ten nie jest tylko „ostatnim namaszczeniem” dla osób, które znajdują się niebezpieczeństwie utraty życia; może i powinien być przyjmowany przed trudnymi operacjami czy w przypadku poważnej choroby. Może być powtarzany zawsze w obliczu kolejnej takiej sytuacji. Pierwszą łaską sakramentu namaszczenia jest łaska umocnienia, pokoju i odwagi, by pokonać trudności związane ze stanem ciężkiej choroby, niedołęstwem starości lub groźbą śmierci; skutkiem specjalnej łaski tego sakramentu jest przebaczenie grzechów, jeśli chory nie mógł go otrzymać przez sakrament pokuty. Wsparcie Pana przez moc Jego Ducha ma prowadzić do uzdrowienia duszy chorego i uzdrowienia ciała, jeśli taka jest wola Boża. Jeśli okoliczności tego wymagają, celebracja tego sakramentu może być poprzedzona spowiedzią i przyjęciem Eucharystii, która powinna być zawsze ostatnim sakramentem przed zakończeniem ziemskiej pielgrzymki, na przejście do życia wiecznego.

+ posts

Comments

No comments yet. Why don’t you start the discussion?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *