Recenzja
Mira Modelska-Creech, Lichwa. Likwidator życia, szczęścia i majątku, Wydawnictwo 3Dom Częstochowa 2021, ss. 307
Prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz TChr
Książka dr Miry Modelskiej-Creech „Lichwa. Likwidator życia, szczęścia i majątku” jest publikacją z wielu względów wyjątkową i niezwykłą.
O niezwykłości tej książki świadczy najpierw osoba samej Autorki. Dr Mira Modelska-Creech urodziła się w 1946 roku w Warszawie w rodzinie inteligenckiej, o wielowiekowych tradycjach szlacheckich. Dzieje jej rodziny to dzieje tego pokolenia Polaków, którzy pozbawieni swojej własności, wygnani z ziemi zajmowanej od wieków, zostali skazani na egzystencję w warunkach opresyjnych. Jakimś symbolem tej „transformacji ustrojowej” było miejsce dzieciństwa Autorki, której rodzina została wygnana z dworu w Starej Hańczy, a osadzona w mieszkaniu z bezpośrednim widokiem na spacerniak i miejsce egzekucji w więzieniu przy ulicy Rakowieckiej.
Mira Modelska-Creech ukończyła Wydział Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, studiowała następnie w Polskiej Akademii Nauk, obroniła pracę doktorską, studiowała także w Moskwie, Sztokholmie i Londynie. Po zakończeniu studiów wraz z mężem Marionem Creechem zamieszkała w Wirginii, a następnie przeniosła się do Waszyngtonu. Jako tłumacz Białego Domu, Departamentu Stanu, Banku Światowego oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego była świadkiem wielkiej polityki. Pracowała też jako analityk dla Federalnego Departamentu Pracy oraz jako wykładowca na Georgetown University. Po powrocie do Polski podjęła między innymi wykłady jako visiting profesor w Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.
Nie sposób zatem nie zauważyć, że Autorka publikacji jest naocznym świadkiem wydarzeń dziejowych, oglądanych zarówno z wnętrza Polski, jak i z centrów decyzyjnych wielkiego świata zachodniego.
Centralnym problemem książki jest lichwa. Jak pisze sama Autorka „klasyczna lichwa działa w oparciu o formułę: zadłużanie i przejmowanie. W tym wypadku wprowadzono skłócanie wewnątrz społeczeństwa, tak zwaną walkę klas, mamiąc klasy niższe, że przejęcie drogą gwałtu i grabieży majątku klas posiadających dokonuje się wyłącznie dla korzyści tych pierwszych, podczas gdy chodziło o przejęcie władzy i stanu posiadania od tych, którzy go wypracowali, przez przywódców rewolucji” (s. 145).
Ten zwięzły opis, swoista definicja jest rozpisana na konkretne wydarzenia dziejowe, które wciągnęły w swój wir rodzinę Autorki. Można powiedzieć, że dzieje dworu Starej Hańczy są jakby oknem, poprzez które czytelnik może oglądać mechanizmy, działania systemów totalitarnych, systemów grabieżczych, cywilizacji opartej na łupie i zysku. Można zarzucić, że jest to okno bardzo niewielkie, ale lektura książki rozwiewa te obawy. Niekiedy chyba jest sprawą cenniejszą, a przede wszystkim bardziej uwrażliwiającą, ogląd danego problemu, danego zdarzenia, wielkich historii świata poprzez pryzmat konkretnej egzystencji pojedynczego człowieka, pojedynczej rodziny. Zwłaszcza, jeśli ta historia jest naznaczona tak bardzo wyrazistą dramaturgią. Bardzo mocne wrażenie może robić konfrontacja odsłonięta w rozdziale II książki, która opisuje najpierw historię zaręczyn Tadeusza Daszewskiego z panną Stasią w Starej Hańczy. Ta opowieść została przedstawiona na łamach „Przekroju” w mrocznych czasach stalinizmu jako swoisty prezent Daszewskiego na Wielkanoc, aby być może przypomnieć ludziom, czytelnikom, rodakom inny wymiar rzeczywistości – utraconej, ale zarazem będącej wciąż przedmiotem tęsknoty i nadziei powrotu. Jak bardzo szczególnie mógł wybrzmiewać tekst tego opowiadania w latach stalinowskich może świadczyć sam opis oświadczyn autora streszczony przez Mirę Modelską-Creech. „[Panna Stasia] miała na sobie piękną, jedwabną suknię, sięgającą do pół kostki, coś w stylu krynoliny, a na sukni tej co parę centymetrów naszyte były piękne róże z koronki. Koń ukląkł, Daszewski zszedł z wierzchowca i przyklęknął przy na jedno kolano, scałował wszystkie róże na sukni panny Stasi. Ta spłonęła rumieńcem i już nikt nie miał wątpliwości, co się święci. Daszewski, ucałowawszy obie jej dłonie, stanął twarzą do wszystkich zebranych, po czym powiedział głośno, że ma zaszczyt prosić o rękę i pragnie, aby została jego żoną” (s. 97).
Ten epizod i cały opis szczęścia przeżywanego w majątku ma swój głęboki sens. Pokazuje bowiem, że sfera własności nie jest tylko kwestią mierzoną w kategoriach czysto ekonomicznych. Ona ma swój wymiar egzystencjalny, ona ma swój wymiar rodzinotwórczy, ona ma walor budowania życia społecznego, a nade wszystko walor kulturotwórczy. Dlatego ingerencja w ten świat poprzez grabież jest wyrazem i aktem totalnej destrukcji. Jak pisze Autorka: „rodzinne szczęście mieszkańców dworu Stara Hańcza przerwała czająca się za rogiem lichwa. Zrujnowała majątek pragmatycznie, po gospodarsku i z tak wielką miłością zarządzany przez Musiałowicza, na rzecz zupełnie innego stylu prowadzenia gospodarstwa, jakie wprowadzili bracia Jefraimowie po złowrogim przejęciu” (s. 99 – 100).
Wartość publikacji Miry Modelskiej-Creech polega jednak nie tylko na odsłonięciu historii – wstrząsającej, egzemplarycznej dla losów całego pokolenia, a zarazem historii nie uświadamianej przez współczesną generację. Walor tej publikacji polega także na tym, że jest ona niezwykle ważnym głosem we współczesnej dyskusji.
Autorka wnikliwie ocenia sytuację związaną z tak zwaną transformacją ustrojową w Polsce po 1989 roku. Ukazuje tło międzynarodowej finansjery, bez którego to tła nie sposób zrozumieć wielu lokalnych wydarzeń. Analizy podejmowane przez Autorkę są trafne i wiarygodne. Raz jeszcze trzeba podkreślić, że wiele z tych analiz ma charakter osobistego świadectwa związanego z wieloletnią pracą zawodową w organizacjach i instytucjach stanowiących kręgi decyzyjne. Niejeden z wątków nawet naszkicowanych pobieżnie wywołuje dzisiaj nowe skojarzenia, jak choćby rola J. Eppsteina w kręgach hollywoodzkich, ale szeroko wykraczająca poza te kręgi, co zostało nadmienione w postaci związków nieżyjącego już finansisty z księciem Andrzejem, członkiem brytyjskiej rodziny królewskiej.
Publikacja jest także głosem ostrzegającym i przestrzegającym przed wydarzeniami, które stają się naszym udziałem. Pandemia COVID 19 w sposób przedziwny i do końca nie wyjaśniony została związana z projektem Wielkiego Resetu ogłoszonym przez przewodniczącego Światowego Forum Ekonomicznego Klausa Schwaba. Jednym z istotnych elementów Wielkiego Resetu jest przecież projekt wyzbycia się własności prywatnej na rzecz wynajmu i na rzecz usług. Już dzisiaj zaczynamy żyć w świecie, w którym zamiast własności domu, własności samochodu proponuje się wynajem tych dóbr.
Wielki Reset, podobnie jak pokrewna mu pod wieloma względami Agenda 2030, nie są teoriami spiskowymi, lecz rzeczywistością. To próba wprzęgnięcia zakrojonych na szeroką skalę narzędzi państwowych i nowych technologii w służbę równości, zrównoważonego rozwoju i realizacji różnych celów społecznych i zdrowotnych. Za tymi uwodzicielski mi hasłami ideologicznymi kryją się jednak konsekwencje przewidywalne i złowrogie, jak osłabienie klasy średniej, ograniczenia własności prywatnej wraz z niezależnością, uzależnienie gospodarki od programów państwowych. Niektórzy z krytyków Wielkiego Resetu zwracają uwagę, że jego celem staje się ostatecznie zastąpienie względnie wolnego rynku państwowo-korporacyjnym oligopolem, a zarazem zastąpienie demokracji technokracją przypominającą dzisiejsze Chiny.
Przestrogę przed tą perspektywą niesie bardzo wyraźnie publikacja dr Miry Modelskiej-Creech. Nie pozostawia jednak czytelnika z poczuciem całkowitej bezbronności. Wyposaża go w bowiem niezwykle ważne narzędzie, jakim jest katolicka nauka społeczna dotycząca sfery własności prywatnej. Zostaje ona przypomniana w bardzo konkretnym wydaniu – w postaci nauczania bł. prymasa Stefana Wyszyńskiego. Jest to nauczanie ważne o tyle, że jego konkretyzacja dokonywała się w czasach systemu komunistycznego, który podjął bezprecedensową walkę z własnością prywatną i zarazem walkę z człowiekiem – jego niezależnością i wolnością.
Wiele wątków prezentowanej książki powinno zachęcić do refleksji, ale także dalszych osobistych poszukiwań. Bezwzględnie warto sięgnąć po tę książkę, która w sposób niezwykły łączy doświadczenia przeszłości z wizją futurystyczną, łączy także osobiste doświadczenia z doświadczeniem społecznym a nawet o charakterze globalnym.
https://3dom.pro/18766-lichwa-dr-mira-modelska-creech.html