Jimmy Carter we wspomnieniach młodej Polki

Jimmy Carter we wspomnieniach młodej Polki

Jimmy Carter we wspomnieniach młodej Polki

Dr. Mira Modelska-Creech

 

Może na wstępie pozwolę sobie na przytoczenie najważniejszych faktów z życia, tego być może najbardziej ludzkiego Prezydenta Stanów Zjednoczonych. Te sentymentalne reminiscencje wywołała szokująca informacja. 29 grudnia 2024 roku, w godzinach popołudniowych, w swoim domu w Plains, Georgia, odszedł do Pana 39 Prezydent Stanów Zjednoczonych. Prezydentura jego przypadała na lata 1977-1981. W chwili śmierci miał symboliczne 100 lat. Urodził się 1 października 1924 roku.  

Był uważany za jednego z najbardziej wpływowych polityków Ameryki, a przy tym, jednego z najbardziej humanitarnych i przyzwoitych ludzi, co jest wielką rzadkością w świecie polityki.  Zanim wygrał w 1977 roku wybory prezydenckie wcześniej piastował urzędy: Senatora ze Stanu Georgia, a następnie był Gubernatorem tego stanu.

Życie swoje poświęcił promowaniu pokoju i praw człowieka w sensie wręcz biblijnym, a nie lewackim. Jego poświęcenie i pokora były inspiracją dla wielu idealistycznych liderów społecznych, politycznych, wojskowych. Był to człowiek całkowicie wyzbyty łączenia urzędów publicznych z jakimikolwiek  zyskami materialnymi. W mojej ocenie to największy idealista, człowiek wielkiego formatu politycznego. Jak mówi ludowe wyrażenie „dzisiaj już takich nie robią” i może dlatego należałoby odświeżyć tę chrześcijańską prostotę i zaangażowanie w dobro społeczne swojego narodu.

Przeżył całe swoje życie z jedną kobietą, żoną Rosalynn z domu Smith Carter. Para miała czwórkę dzieci: 3 chłopców i córkę Emy. Emy była dzieckiem rezydującym w Białym Domu i wsławiła się tym, że chodziła do Szkoły Publicznej, a więc zwykłej szkoły państwowej. 

Rosallyn zmarła rok wcześniej, w 2023 roku. W czasie pogrzebu żony Carter powiedział: “była wspaniałą żoną, która nie tylko kochała mnie całe życie, była wspaniałą żoną i matką, ale była równą mnie partnerką we wszystkich wyzwaniach życiowych.” Tego, nie dałoby się piękniej powiedzieć.

Skoro jesteśmy przy relacjach rodzinnych, należy też wspomnieć, że miał on wspaniałe stosunki z Matką, Lillian, która nie tylko wychowywała swoje dzieci, ale też prowadziła po śmierci męża gospodarstwo rodzinne do końca swoich dni. Najpierw była żoną farmera, a później sama została farmerem. W jakimś sensie, w moim odczuciu, była to współczesna Holy Family (Rodzina Święta). Może dlatego Pan Bóg dał mu takie długie życie. Był najdłużej żyjącym Prezydentem Stanów Zjednoczonych bo aż 100 lat.

Najstarszy syn o Ojcu wyraził się następująco:

„Mój Ojciec był bohaterem dla tych, którzy wierzyli w pokój na całym świecie i o niego walczyli, dla tych, którzy wierzyli w prawa człowieka, dla wszystkich ludzi, bez względu na rasę, klasę, wyznanie, narodowość. Był też bohaterem dla tych, którzy wierzyli w altruistyczną miłość. Dlatego organizował tyle akcji charytatywnych na całym świecie.” 

W 1999 roku Prezydent Carter i Rosalynn zostali odznaczeni Medalem Wolności (Medals of  Freedom).

W 2002 roku Prezydent Carter otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla od norweskiego Komitetu tej Nagrody.

Prezydentura Cartera naznaczona była nie tylko sukcesami, ale też wielkimi trudnościami i wyzwaniami:  przede wszystkim rząd jego musiał zmagać się z inflacją, wysokimi stopami procentowymi, wzrostem bezrobocia oraz z tak zwanym „kryzysem Irańskim” kiedy to po obaleniu Shaha (który miał bardzo dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi), irańska milicja porwała 52 amerykańskich dyplomatów z Ambasady USA w Teheranie. Paradoksalnie, owych 52 więźniów zostało zwolnionych w dniu, kiedy Carter opuścił urząd Prezydenta. 

Do wielkich sukcesów Cartera zalicza się jego wysiłki dla ustabilizowania pokoju na Bliskim Wschodzie, ostatecznie zakończone traktatem pokojowym Camp David Agreement z 1978 roku. Był to pokój zawarty pomiędzy Izraelem a Egiptem.

Następnie w 1977 roku Prezydent Carter uregulował kwestię Kanału Panamskiego dokumentem prawnym Panama Canal Treaties, gwarantując jego neutralność. W 1999 roku Kanał ponownie wrócił pod kontrolę amerykańsko-panamską.

Jak wiemy, dzisiaj Prezydent elekt Trump wydaje się ponownie nawiązywać do lustracji porozumienia z 1999 roku.

To właśnie Prezydent Carter spowodował nawiązanie stosunków dyplomatycznych z rządem People’s Republic of China.

W 1979 roku został podpisany dokument SALT II ze Związkiem Radzieckim w sprawie ograniczenia produkcji strategicznej broni nuklearnej, z czego Stany Zjednoczone były bardzo dumne. Ludzkość całego świata, tak wtedy jak i teraz zmaga się z grozą nuklearną. Wtedy jednak podpisano bardzo cenny dokument. To również bardzo ważne osiągnięcie prezydentury Jimmy Cartera.

To były jedne z najważniejszych osiągnięć Prezydenta Cartera w czasie jego rządów.

Prezydent Joe Biden ustanowił dzień 9 stycznia Dniem Żałoby Narodowej. Moje myśli i modlitwy są w tej chwili z Rodziną Prezydenta Cartera i Narodem Amerykańskim.

Jimmy Carter we wspomnieniach młodej Polki

Rok 1977 był rokiem zaprzysiężenia Jimmiego Cartera na Prezydenta i jednocześnie rokiem podróży do Polski.

W tym momencie można wskazać pewną analogię historyczną. Mianowicie, tym kim był Ignacy Paderewski dla  Woodrow Wilson, był też Zbigniew Brzeziński dla Jimmy Cartera. To znaczy był nauczycielem polityki międzynarodowej, ze szczególnym uwzględnieniem samostanowienia narodów z Polską na czele.

Za czasów prezydentury Cartera Zbigniew Brzeziński był tym wielkim nauczycielem Prezydenta już w znacznie bardziej złożonym świecie, kiedy to właśnie samostanowiące o sobie narody nie umiały się dogadywać, choćby Izrael i Egipt, albo Iran i Stany Zjednoczone. Ale to właśnie Brzeziński negocjował Amerykańsko-Chińskie  porozumienie, a później Amerykańsko-Radzieckie porozumienie w dziedzinie rozbrojenia. Carter podejmował decyzje ostateczne,  ale to Brzeziński je przygotowywał.

Niestety, ale w chwili obecnej cierpimy na posuchę talentów formatu światowego, spowodowane wieloma czynnikami. Przede wszystkim, przerwaniem ciągłości łańcucha  inteligenckiego, na skutek okupacji nazistowskich Niemiec i Bolszewickiej Rosji, a ostatnio zlewaczonej, anarchicznej  dyktatury Unii Europejskiej.

Dlatego z wielką przyjemnością powracam do wspaniałej wizyty Prezydenta Cartera do Polski z roku 1977, a więc sprzed 47 lat.

Pierwsza podróż zagraniczna Prezydenta Stanów Zjednoczonych do kraju, jak to się wówczas mówiło na Zachodzie, komunistycznego. Choć tak naprawdę, znaczna część społeczeństwa była jeszcze „przedwojenna”.

Jimmy Carter we wspomnieniach młodej Polki

Teraz przejdę do wspomnień osobistych. 

Oczekując w Konsulacie Polskim na wizę do Polski dla męża Amerykanina, poznaję producenta NBC Boba Asmana. NBC dostało tzw. Pool, to znaczy prawa do relacjonowania podróży Prezydenta do Polski. Będą potrzebować tłumacza dla mediów.  W wyniku kilku spotkań, otrzymuję tę pozycję.

W Warszawie Biuro Prasowe NBC zainstalowało się w Hotelu Viktoria. Z okien mego gabinetu obserwowałam jak Prezydent Carter składał piękny wieniec na Grobie Nieznanego Żołnierza.

Wspomnień wciąż mam mnóstwo, ale innym ważnym wydarzeniem było umawianie wizyty Prezydenta Cartera u Pierwszego Sekretarza Gierka.  Kiedy otwarty, bardzo wierzący Carter zapytał Gierka, czy jest wierzący, ten odpowiedział, że on nie może, bo jest komunistą, ale że bardzo wierzącą jest jego Matka. Wiadomo, że syn bardzo wierzącej Matki, najprawdopodobniej wierzy, ale w tajemnicy.  Nie umawiałam tego spotkania, ale podobno Carter spotkał się z Kardynałem Stefanem Wyszyńskim. Umawiałam natomiast wywiad Johna Chansellora z Gierkiem. W Biurze Prasowym, nad którym miałam pieczę, amerykańscy dziennikarze szeptali, że Polacy ich zdaniem są bardzo Westernize, to znaczy bardzo Zachodni.

Po powrocie do Stanów Zjednoczonych, Prezydent Carter wszystkich, którzy pracowali na różnych stanowiskach w czasie jego podróży do Polski zaprosił do Białego Domu  na oszałamiające dla mnie przyjęcie. W East Room na fortepianie spoczywającym na amerykańskich orłach grał sam Artur Rubistain. Wice-prezydent Walter Mandale był jego grą tak zachwycony, że aż dostał wypieków. Ja zaś robiłam wszystko, żeby pozycjonować się jak najbliżej słynnego prezydenckiego Doradcy Bezpieczeństwa Narodowego, Zbigniewa Brzezińskiego. Jacyś dyplomaci prosili mnie o ewentualność tłumaczenia, ale ostatecznie nie było takiej potrzeby. Co zaobserwowałam? Jego mózg pracuje 10 razy szybciej od jego rozmówców. To był człowiek genialny.

Ostatecznie nawiązałam kontakt z Sekretarzem prasowym Rosalynn Carter. Była to Barbara Taylor-Haineback. Ona była Afro-Amerykanką z Georgii, a jej mąż był Szwedem, ówczesny Speeker of the House ze Szwecji. Przyjaźń nasza trwała długo, aż do czasu jej wyjazdu do Kalifornii.

Filozofowie mówią, że w życiu bywają takie chwile, których się nigdy nie zapomina.  I choć minęło już 47 lat od podróży Prezydenta Cartera do Polski, w moim sercu i w mojej pamięci doświadczenie to jest wciąż żywe i piękne.  

Cześć jego Pamięci !      

Zobacz również: https://republikapolonia.pl/2024/12/29/czesc-pamieci-prezydenta-cartera/ 

 

Website |  + posts

Comments

No comments yet. Why don’t you start the discussion?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *