Europa w cieniu Brukseli, Berlina i Moskwy
Stanisław Żaryn ostrzega przed marginalizacją Polski w nowym porządku geopolitycznym
W ostatnich tygodniach debata wokół europejskiej Białej Księgi w sprawie obronności nabrała wyraźnie politycznego charakteru. Stanisław Żaryn, doradca Prezydenta RP i prezes Fundacji Instytut Bezpieczeństwa Narodowego, ostrzega, że za kurtyną oficjalnych narracji rozgrywa się powolne, lecz konsekwentne przejmowanie przez Unię Europejską kluczowych kompetencji z zakresu bezpieczeństwa. Zdaniem Żaryna, może to mieć katastrofalne skutki dla takich państw jak Polska – krajów leżących na wschodniej flance NATO, najbardziej narażonych na zagrożenie ze strony Rosji i Białorusi.
„Dziś niestety widać wyraźnie, że nawet zakres działań związanych z bezpieczeństwem i obronnością jest w tej chwili obiektem próby przejęcia przez Unię Europejską” – mówi Żaryn w rozmowie z serwisem Fronda.pl.
Unijna wizja wspólnej polityki obronnej wydaje się iść wbrew strategicznym interesom USA w Europie. Według Żaryna, niepokojące jest to, że część europejskich elit, zwłaszcza w Niemczech i Francji, promuje koncepcję strategicznej autonomii – swoistego „NATO-BIS”, które może prowadzić do rozluźnienia więzi transatlantyckich.
„Ja mam dzisiaj spore obawy, że zachodnia część Unii Europejskiej będzie zainteresowana wykorzystaniem aktualnych zawirowań, aby próbować wypchnąć amerykańskie interesy z Unii Europejskiej i Europy” – wskazuje.
W tym kontekście pojawia się pytanie: czy Polska i inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej będą miały jeszcze wpływ na decyzje dotyczące ich bezpieczeństwa? Żaryn przypomina, że Zachód – pomimo agresji Rosji na Gruzję w 2008 roku, aneksji Krymu w 2014 roku i inwazji na Ukrainę w 2022 – przez długi czas bagatelizował zagrożenie ze strony Moskwy, kierując się wyłącznie interesem gospodarczym.
„Unia Europejska nadal lansowała wiele różnych koncepcji strategicznych właśnie w oparciu o porozumienie między krajami Europy Zachodniej a Rosją. (…) Te projekty uzależniały de facto Europę Zachodnią od Rosji, ale też budowały elementy nacisku na Europę Środkową” – mówi doradca prezydenta.
Podczas gdy Niemcy i Francja planowały sprzedaż broni Rosji i budowę wspólnych fabryk z rosyjskimi koncernami energetycznymi, USA – pomimo krytyki wobec europejskich „pasażerów na gapę” – realnie wspierały Ukrainę i odstraszały Rosję. To Stany Zjednoczone są dziś gwarantem bezpieczeństwa regionu. Dlatego Polska – jak podkreśla Żaryn – powinna w pełni odciąć się od antytrumpowskiej retoryki dominującej w zachodnich stolicach i zacieśniać współpracę z Waszyngtonem.
„Musimy aktywnie i bezpośrednio zabiegać, żeby Stany Zjednoczone wzmacniały swoją obecność w Polsce, we wschodniej flance NATO. Musimy im tłumaczyć, że odpuszczenie sobie tego regionu będzie oznaczało de facto znaczne uderzenie w interesy amerykańskie w całej Europie” – argumentuje Żaryn.
Doradca prezydenta zwraca także uwagę na możliwe konsekwencje pogłębiającego się sojuszu między Berlinem, Moskwą i Pekinem. Choć dziś taka współpraca nie jest jeszcze formalna, jej sygnały już są dostrzegalne. Niemiecka doktryna Mitteleuropy zakładała współpracę z Rosją dla zarządzania Europą Środkową, a jeśli do tego dołączy Chiny, może dojść do geopolitycznej osi Berlin–Moskwa–Pekin.
„W sposób oczywisty rzutowałoby to na bezpieczeństwo naszego kraju. (…) Mielibyśmy tu do czynienia z bardzo niepokojącą zbieżnością, która oznaczałaby współpracę niemiecko-rosyjską przeciwko polskim interesom” – ostrzega.
W tej chwili Polska musi działać stanowczo i strategicznie – nie tylko jako kraj graniczny NATO, ale jako państwo, które może zyskać status kluczowego partnera USA w regionie. Taka polityka może zapewnić stabilność i bezpieczeństwo w obliczu rosnących napięć globalnych oraz przemodelowania układów sił na świecie.
Mariusz Paszko
Słowa kluczowe: Stanisław Żaryn, Biała Księga UE, bezpieczeństwo Polski, NATO, USA, Niemcy, Francja, Rosja, Chiny, Donald Trump, Unia Europejska, wschodnia flanka NATO, Berlin, Mitteleuropa, współpraca z USA, polityka obronna UE, strategiczna autonomia Europy