Rok 2025 dał nam dwa wspaniałe prezenty
Mira Modelska-Creech
Chronologicznie, prezent pierwszy to wybór Leona XIV na stolicę Piotrową. Wydarzenie to uradowało wszystkich wiernych zaraz po opłakiwaniu odejścia do Pana Ojca Świętego Franciszka.
Tak, często w życiu bywa, że śmierć z życiem zamieniają się miejscami. Leon XIV jest zlewem wszystkich najwspanialszych Łacińskich krwi, mama to krew Hiszpańska, a ojciec to krew Francusko-Włoska. Jego nazwisko świadczy o pochodzeniu z dobrej rodziny francuskiej. Do tego jeszcze silny związek ze światem Amerykańskim, czyli PAX AMERICANA.
A jak Chicago to i Polacy!
A to Polacy właśnie wybudowali w Chicago 80 kościołów! To na pewno nie ujdzie uwadze Leona XIV.
Kościół w każdej chwili potrzebuje autentycznego świadectwa miłości, miłosierdzia i troski o najbardziej potrzebujących. Ci najbardziej potrzebujący, to wielka armia, ale bardzo często pozbawiona głosu. To właśnie Leon XIV pomoże światu, ażeby zbadać o tych, którzy zostali ogarnięci pustką duchową, a w związku, z tym, trwale zostali pozbawieni szansy zbawienia, którą dał nam Jezus Chrystus.
Leon XIV będąc misjonarzem na pewno będzie próbował zaspakajać potrzeby Kościoła Otwartego, obecnego w codziennym życiu wiernych, w ich troskach i radościach, ale też nie zapomni o ubogich i wykluczonych. Dlatego też jako Papież pomoże Kościołowi wrócić do autentyczności.
21-sze stulecie to epoka gigantycznego wyścigu nauk technicznych z humanizmem. Dlatego potrzebny jest nam kompas moralny Papieża, który wystąpi o ochronę środowiska ludzkiego, o prawa człowieka i zachowanie bioetyki. Katolicy oraz przyszłe pokolenia wszystkich ludzi dobrej woli będą mieli wielkie oparcie i wielki wskaźnik w osobie swego przywódcy zarówno w dziedzinie refleksji jak i dialogu z całym światem.
Rok 2025 dał nam dwa wspaniałe prezenty
Duch Święty rozdając karty pozwolił nam, Polakom, gdziekolwiek byśmy nie byli, rzucić nasz głos na narodowca, menagera, historyka, społecznika, w osobie wciąż jeszcze bardzo młodego Pana Doktora Karola Nawrockiego.
Jako historyk uważam, iż największym fundamentem wspólnoty jest świadomość narodowa oraz wiara i te właśnie elementy mogą zmieniać nas wszystkich na lepsze, a tym samym losy naszego kraju.
Nie bez przyczyny, to tylko w języku polskim funkcjonuje termin i koncepcja – „Narodowiec”. Jest to człowiek, który ukochał swoją Ojczyznę, jego historię, kulturę i język. To właśnie miłość do swojej Ojczyzny pozwala na respekt i ukochanie całego świata. W ten sposób świadomość historyczna i narodowa przestaje być domeną akademików, a staje się żywa i obecna w codziennym życiu każdego Polaka i Polki.
Pan Dr Karol Nawrocki jako Dyrektor Instytutu IPN dążył do wzrostu świadomości historycznej Polaków, co jest kluczowe w budowaniu tożsamości narodowej. Jako wychowanka prof. Kotarbińskiego mam glebokie przekonanie, że Pan Nawrocki to przywódca, który budując mosty pomiędzy wszystkimi grupami Polaków, zbuduje Polskę ponad podziałami.
Nikt od historyka nie wie lepiej, że to właśnie pamięć narodowa buduje sojusze i wzmacnia wizerunek kraju, będąc ważnym czynnimiem wzmocnienia Polski we wspólnocie europejskiej jak i globalnej.
Przez ostatnie lata tarzaliśmy się w pyle globalizmu i ateizmu.
W pyle nienormalności genderowej i nienormalności antynarodowej. A więc jest wielkim dla nas szczęściem, że dostaliśmy Prezydenta, który będzie umiejętnie łączył tradycję narodową z nowoczesnością międzynarodową, patriotyzm z wielką otwartością na świat a historię z wizjonerską przyszłością.
Te wszystkie wyżej wymienione realne wartości poprowadzą Polskę i świat w kierunku pozytywnej energii, kompetencji i zaangażowania we wspólne dobro rozumiane jako Polska, oraz wspólne dobro rozumiane jako świat.
Podsumowując, chcę podziękować Opatrzności i Duchowi Świętemu za Papieża leona XIV i naszego nowego Prezydenta Najjaśniejszej Rzeczpospolitej Dr Karola Nawrockiego.