Polska w Unii Europejskiej: liczby i ich kontekst gospodarczy
Bilans zysków i strat – Część II
Od momentu akcesji Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku trwa ożywiona debata na temat bilansu korzyści i kosztów tego członkostwa. Opinie ekspertów na ten temat często są mocno podzielone. Jedni podkreślają ogromny rozwój gospodarczy kraju, wzrost zamożności społeczeństwa i modernizację infrastruktury, inni zaś wskazują na różnego rodzaju asymetrie w relacjach między Polską a “starymi” krajami UE, prowadzące do wypływu środków z polskiej gospodarki. Jak wyglądają rzeczywiste liczny oraz ich kontekst gospodarczy? Warto tu odwołać się do raportu, jaki został zaprezentowany w Sejmie RP 20.09.2021 na zorganizowanej tam konferencji prasowej przez prof. Zbigniewa Krysiaka (SGH) i prof. Tomasza Grosse (UW).
Raport Instytutu Myśli Schumana opublikowany we współpracy z Solidarną Polską, autorstwa wskazanych ekspertów analizuje bilans finansowy obecności Polski w UE w latach 2004-2020. Jego główne wnioski są jednak dość pesymistyczne. Dowiadujemy się, że w tym okresie Polska straciła łącznie około 535 mld zł, biorąc pod uwagę nadwyżkę transferów finansowych firm z UE działających w Polsce nad funduszami unijnymi, jakie w tym okresie trafiły do naszego kraju.
Zdaniem prof. Krysiaka, model gospodarczy funkcjonujący w ramach Unii Europejskiej preferuje dominację Niemiec. Wynika to m.in. z mechanizmów takich jak ceny transferowe stosowane przez firmy z UE, które zaniżają marże zysków polskich przedsiębiorstw. W efekcie to Niemcy i inne kraje zachodnie gromadzą lwią część korzyści płynących z integracji europejskiej.
Prof. Grosse z kolei zwraca uwagę na utrwalanie się w Europie Środkowej, w tym w Polsce, modelu rozwoju gospodarczego opartego na kapitale zagranicznym i taniej sile roboczej. Jego zdaniem, taki model ma charakter egzogeniczny, a jego korzyści mogą się wkrótce wyczerpać, m.in. z powodu procesów demograficznych i rosnących kosztów pracy.
Nie oznacza to jednak, że członkostwo w UE nie przyniosło Polsce żadnych korzyści. Raport Europejskiego Kongresu Finansowego wskazuje, że dzięki integracji z jednolitym rynkiem unijnym PKB Polski było o ok. 11% wyższe niż gdyby Polska pozostała poza strukturami UE. Inne badania szacują, że korzyści te mogą sięgać nawet 50-55% wyższego PKB per capita w porównaniu do scenariusza bez członkostwa.
Ponadto, Polska od 2004 roku otrzymała z budżetu UE prawie 600 mld zł w formie dotacji, a transfer środków unijnych przyczynił się do znaczącej poprawy infrastruktury, wzrostu innowacyjności gospodarki i modernizacji rolnictwa. Wymierne korzyści przyniosło również otwarcie granic i swoboda przepływu osób.
Reasumując, bilans członkostwa Polski w UE jest złożony. Z jednej strony widoczny jest znaczący postęp cywilizacyjny oraz wzrost zamożności Polaków, z drugiej – utrzymujące się nierównowagi w relacjach gospodarczych z “centrum” Unii Europejskiej. Wyzwaniem dla polskich władz jest wypracowanie modelu rozwoju, który w większym stopniu pozwoli na zatrzymanie w kraju korzyści płynących z integracji.
388 miliardów euro mniej niż zyski firm zachodnich
Podsumowując kluczowe dane:
- Polska otrzymała z budżetu UE 593 miliardy euro w latach 2004-2020, co daje średnio 30 miliardów euro rocznie;
- Jednocześnie firmy z krajów Unii Europejskiej, głównie z Niemiec, Holandii i Francji, uzyskały w Polsce 981 miliardów euro w formie dywidend i zysków;
- Oznacza to, że różnica między wpływami a wypływami środków to aż 388 miliardów euro na niekorzyść Polski.
Profesorowie wskazują, że taka nierównowaga wynika z wielu czynników. Po pierwsze, firmy zachodnie miały znaczną przewagę kapitałową nad polskimi przedsiębiorstwami po 2004 roku, co pozwoliło im zdominować nasz rynek. Po drugie, Polska została wpisana w model, w którym pełni rolę montowni dla zachodnich koncernów, dostarczając im części, ale generując znacznie niższą wartość dodaną.
Analiza profesorów wykazała także, że wprowadzenie euro przyniosło ogromne straty dla krajów południa Europy, w tym do 200% bieżącego PKB. Tymczasem kraje takie jak Polska, Węgry czy Rumunia odnotowały wzrosty. Oznacza to, że gospodarka UE staje się coraz mniej efektywna, co stanowi zagrożenie dla rozwoju gospodarczego Polski.
Raport profesorów Krysiaka i Grosse’go dowodzi, że Polska nie jest jedynie biernym odbiorcą funduszy unijnych, ale de facto finansuje rozwój gospodarek zachodnioeuropejskich, przede wszystkim Niemiec. Skala transferów środków finansowych – 388 miliardów euro na korzyść firm z Unii Europejskiej – jest wręcz olbrzymia i stawia pod znakiem zapytania realną opłacalność członkostwa Polski w UE.
Zagrożenia dla polskiego przemysłu
Na podstawie dostępnych publicznie informacji możemy wskazać zagrożenia dla polskiego przemysłu, które wyszczególniono poniżej.
- Dominacja zachodnich, głównie niemieckich, firm na polskim rynku:
- Firmy z Europy Zachodniej posiadały znaczną przewagę kapitałową nad polskimi przedsiębiorstwami po 2004 roku.
- Doprowadziło to do “skolonizowania” dużej części polskiej gospodarki przez zachodnie koncerny.
- Strategiczna rola Polski jako montowni dla zachodnich firm:
- Polska została wpisana w model, w którym pełni funkcję dostawcy części i półproduktów dla zachodnich koncernów.
- Generuje to znacznie niższą wartość dodaną w porównaniu do etapu produkcji finalnych wyrobów.
- Niższe marże i rentowność polskich eksporterów:
- Polskie firmy sprzedają swoje produkty do krajów UE, w tym Niemiec, po istotnie zaniżonych marżach.
- Prowadzi to do funkcjonowania wielu eksporterów na granicy rentowności lub wręcz ze stratami.
- Ubytek dochodów budżetowych:
- Straty polskich firm eksportujących po niskich marżach przekładają się na niższe wpływy podatkowe do budżetu.
- Niekorzystna struktura bilansu handlowego Polski z UE:
- Saldo obrotów towarowych Polski z UE jest ujemne – wartość importu przewyższa wartość eksportu.
- Oznacza to wypływ środków finansowych z Polski na korzyść krajów Unii Europejskiej.
Podsumowując, członkostwo w Unii Europejskiej stworzyło poważne zagrożenia dla kondycji i rozwoju polskiego przemysłu. Dominacja zachodnich koncernów, utrwalanie roli Polski jako montowni i niskie marże eksporterów osłabiają konkurencyjność polskich firm na wspólnym rynku.
Zagrożenia dla polskiego rolnictwa
Po przeanalizowaniu ogólnie dostępnych danych można wskazać kilka kluczowych obszarów, w których polskie rolnictwo poniosło straty po akcesji do Unii Europejskiej.
- Spadek dochodów rolniczych:
- Według danych GUS, dochody rolników indywidualnych w Polsce wzrosły zaledwie o 17% w latach 2004-2018, podczas gdy średnia unijna to wzrost o 28%;
- Oznacza to, że polscy producenci rolni nie byli w stanie przełamać napotkane bariery unijnego rynku.
- Trudności w dostosowaniu do standardów UE:
- Konieczność spełnienia norm i wymogów UE w zakresie np. bezpieczeństwa żywności lub ochrony środowiska wiązała się z wysokimi nakładami inwestycyjnymi;
- Wiele małych gospodarstw nie poradziło sobie z tymi dostosowaniami, co doprowadziło do likwidacji części tych podmiotów.
- Wzrost konkurencji na rynku:
- Otwieranie rynku na produkty rolne z całej UE zwiększyło konkurencję dla polskich producentów;
- Według danych KOWR, w latach 2004-2018 udział importu w zużyciu krajowym podstawowych produktów roślinnych wzrósł z 20% do 40%.
- Trudności w uzyskiwaniu dopłat unijnych:
- Na początku członkostwa polscy rolnicy mieli problemy z prawidłowym składaniem wniosków o dopłaty bezpośrednie, co wynikało z nadmiernej biurokracji;
- Według szacunków, w pierwszych latach akcesji Polska traciła nawet do 20-30% środków, które mogła pozyskać z budżetu UE.
Podsumowując, analizy pokazują, że polskie rolnictwo poniosło znaczne straty po przystąpieniu Polski do UE. Skutkowało to m.in. spadkiem dochodów rolniczych w porównaniu do średniej UE. Obecnie do tych kwestii dochodzi jeszcze zniesienie ceł na niektóre znaczące produkty rolne i spożywcze z Ukrainy, co jest bardzo niekorzystne dla kondycji polskiego rolnictwa.
Straty z tytułu „Zielonego Ładu”
Zakres Zielonego Ładu obejmuje takie obszary jak transformacja energetyczna, redukcja emisji gazów cieplarnianych, zrównoważone rolnictwo czy gospodarka o obiegu zamkniętym. Można wskazać kilka wyraźnych zagrożeń i strat, jakie Polska może ponieść w związku z jego wdrażaniem.
- Koszty transformacji energetycznej:
- Konieczność inwestycji w odnawialne źródła energii, modernizacja sieci elektroenergetycznej, wycofanie węgla.
- Według szacunków, koszt transformacji energetycznej Polski do 2030 r. może sięgnąć nawet 150-200 mld euro.
- Spadek konkurencyjności przemysłu:
- Zaostrzenie norm emisyjnych i wymogów środowiskowych może obciążać polskie przedsiębiorstwa.
- Konieczność dostosowania procesów produkcyjnych i technologii może wpłynąć na rentowność firm.
- Wzrost kosztów dla gospodarstw domowych:
- Wyższe ceny energii i paliw, konieczność inwestycji w efektywność energetyczną budynków.
- Według szacunków, koszty dla przeciętnego polskiego gospodarstwa domowego mogą wzrosnąć nawet o 10-15%.
- Negatywny wpływ na rolnictwo:
- Zmiany w Wspólnej Polityce Rolnej, wyższe „standardy” środowiskowe, ograniczenie stosowania nawozów i pestycydów.
- Może to doprowadzić do spadku wydajności i dochodów w rolnictwie.
Podsumowując, choć w prezentowanym materiale brak jest szczegółowych informacji na ten temat, na podstawie ogólnej wiedzy można wskazać, że wprowadzenie Europejskiego Zielonego Ładu będzie wiązało się z istotnymi kosztami strukturalnymi i finansowymi dla polskiej gospodarki. Szczególnie sektor energetyczny, przemysł oraz rolnictwo mogą ponieść znaczne straty.
Warto też wskazać na aspekt bezpieczeństwa militarnego Polski. Upadek polskiego rolnictwa doprowadziłby do upadku polską gospodarkę, a to z kolei skutkowałoby brakiem możliwości wspierania Ukrainy w jej walce przeciwko agresji Rosji. Z historii wiadomo natomiast, że Rosja zawsze najpierw podobijała Ukrainę, żeby następnie uderzać na Polskę. W tym kontekście, mimo że nie jest to powiedziane wprost widać wyraźne elementy współpracy bloku komunistycznego, w skład którego wchodzą Niemcy – Rosja – Chiny.
Mariusz Paszko
Część pierwsza znajduje się tu: https://republikapolonia.pl/2024/05/18/polska-w-unii-europejskiej-bilans-zyskow-i-strat/