Nasze dzieci patrzą i uczą się!

Nasze dzieci patrzą i uczą się!

 Nasze dzieci patrzą i uczą się!

 Bożena Urbanowicz Gilbride

 Relacja Polki, która jako dziecko przeżyła niemieckie obozy zagłady a po wojnie znalazła się w USA

18 listopada 2002

W ciągu ostatnich 13 lat nauczania o Holokauście zebrałem ponad 2500 kwestionariuszy i listów od uczniów i nauczycieli. Przemawiałam zarówno w prywatnych jak i publicznych szkołach, świątyniach, kościołach, uniwersytetach i organizacjach obywatelskich. Miałem też okazję wysłuchać komentarzy osób, które przeżyły wojnę, edukatorów i ogółu społeczeństwa.

Najbardziej pamiętnym momentem, który zapadł mi głęboko w sercu jest moment, w którym stary Żyd, który po wysłuchaniu mojego przemówienia w miejscowej szkole średniej powiedział:

„Czekałem na ciebie. Dlaczego tak długo zwlekałaś aby opowiedzieć swoją historię?”

Również zapadła mi w pamięci wypowiedz nauczycielki języka włoskiego w miejscowej katolickiej szkole podstawowej, która zapytała mnie:

„Gdzie jest reszta Polaków? Dlaczego milczą?”

Jedno wiem na pewno: nauczyłam się więcej niż sama nauczałam.

Szkoły używają nieodpowiednich książek jako narzędzi dydaktycznych. W tych książkach Polacy są przedstawiani w negatywny sposób. Książki takie jak „Malowany ptak” czy „Maus”, które szkalują Polaków są dumnie eksponowane w salach lekcyjnych w USA.

Studenci często dostają oceny niedostateczne za pisanie o nieżydowskich ofiarach ocalałych z zagłady gdyż nauczyciele i profesorowie twierdzą, że nigdy wcześniej nie słyszeli takich historii.

Nasze dzieci patrzą i uczą się!

Szkoły i biblioteki szkolne nie mają żadnych książek lub bardzo niewiele na temat innych niż żydowskie ofiar drugiej wojny światowej. Nieżydowscy uczniowie nie identyfikują się z Holokaustem ani nie rozumieją jego ogromu i są bardzo zdziwieni, a nawet zszokowani, gdy dowiadują się o tragicznych losach swoich przodków, współwyznawców i grup etnicznych podczas II wojny światowej.

Rodzice nieżydowskich uczniów powiedzieli mi, że ich dzieci po lekcjach o Holokauście czują się jak obywatele drugiej kategorii. Pewien nauczyciel powiedział mi: „Proszę, opowiadaj dalej swoją historię. Nasze dzieci muszą znać historię swojego narodu”.

Pewna nauczycielka powiedziała mi: „Nigdy nie słyszałam o polskich ofiarach tylko o 5 milionach innych niż żydowskie (ofiarach).  Dlaczego nasze szkoły uczą tylko historii narodu żydowskiego?” Powiedziałem jej, że może wyrazić swoje obserwacje dyrektorowi lub przewodniczącemu departamentu. „Nie mogę nic powiedzieć. Moja praca jest zagrożona” – odpowiedziała.

Na początku 1993 roku przemawiałem w szkole dla dzieci polskich dyplomatów. W czasie pytań i odpowiedzi 15-letnia dziewczyna zapytała mnie: „Dlaczego Żydzi nas nienawidzą”?

W 1993 roku członek ADL (Anti-Defamation League), który słyszał mnie wcześniej przemawiającą, poprosił mnie, abym przyszła i opowiedziała członkom ADL, jak nauczam o Holokauście. Powiedziałam im, że nauczam o jedenastu milionach ofiar i zapytałem ich „czy jest jakiś powód, dla którego wy nie możecie zrobić tego samego?” – “Wiesz, że nie możemy.” Odpowiedziano mi.

W katolickim liceum w New York City zostałam zaproszona do przemawiania jako polski katolik, który przeżył Holokaust, wraz z ocalałymi Żydami. Wybitny rabin prowadził nabożeństwa międzywyznaniowe i stale wspominał o „sześciu milionach Żydów oraz o innych”, zapalając tylko sześć świec. Uczniowie i nauczyciele patrzyli na to z zakłopotaniem i bólem.

Nasze dzieci patrzą i uczą się!

W 1992 r. na seminarium dla nauczycieli USHMM (Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie) prowadząca warsztaty młoda żydowska nauczycielka otworzyła dyskusję słowami „w Auschwitz Polacy wpychali Żydów do pieców”. Zaprotestowałam i nigdy więcej nie zostałam zaproszona.

Podczas ceremonii upamiętniającej Holokaust, która odbyła się w budynku Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, zapalono sześć świec i jeszcze jedną dla ofiar zamachu bombowego w Oklahomie. Nic dla pięciu milionów innych nieżytowskich ofiar.

W 1993 roku w ośrodku nauczania o Holokauście próbowałam wprowadzić historię Żegoty do programu nauczania. Powiedziano mi, że „nie możemy tego zrobić”.

W 1999 roku w centrum nauki o Holokauście ogłoszono konkurs dla uczniów, którzy napiszą najlepszą opowieść o Holokauście. Dwunastoletnia Polka, Ania, zdobyła główną nagrodę, ale odmówiła przyjazdu na ceremonię i zrobienie zdjęć. Poproszono mnie, abym dowiedziała się, dlaczego. Zadzwoniłem do ojca dziewczynki, który powiedział mi, że najlepiej będzie, jeśli sama mi to powie. Ania powiedziała mi, że jej nauczycielka skróciła jej historię, przez co historia miała inne zakończenie, z negatywnym akcentem na Polaków. Ojciec zabrał dziewczynkę ze szkoły publicznej i umieścił ją w szkole prywatnej.

Nasze dzieci patrzą i uczą się!

W miejscowej szkole, gdzie poproszono mnie o wygłoszenie przemówienia, dwie dziewczynki odprowadziły mnie do samochodu i opowiedziały mi o kilku żydowskich uczniach, którzy zrywali krzyże z szyi Chrześcijańskich Studentów i rzucali je na podłogę. Zapytałam ich, czy powiedzieli rodzicom. Tak, powiedzieli, a rodzice zgłosili to dyrektorowi, który powiedział im: „Dzieci robią to jako żart. Najlepiej je ignorować”. Rozmawiałem z jednym z rodziców, który potwierdził tę historię. Co by się stało, gdyby role się odwróciły?

Nauczyciel w szkole publicznej na północy stanu Nowy Jork zadał swoim uczniom pytanie, na które 12-letnia dziewczynka odpowiedziała poprawnie. Na co nauczyciel powiedział jej: „Wy, polscy naziści, jesteście całkiem sprytni”. Rodzice, którzy nawet nie byli Polakami, pozwali szkołę i nauczyciela.

W Ameryce stało się akceptowalne, a nawet modne piętnowanie Polaków jako antysemitów.  Stało się to słowem „hasłem” tak jak słowo „N”. Wystarczy poczytać nasze gazety, listy do redakcji, ed. Kocha, rabinów Friedmana czy Aviego Weissa.

Nasze dzieci patrzą i uczą się!

Student Uniwersytetu w Pensylwanii chciał napisać pracę magisterską na temat polskich ofiar Holokaustu. Nie znajdując wystarczających materiałów na ten temat, udał się do Nowego Jorku, aby kontynuować poszukiwania. Udał się do Yivo, Instytutu Piłsudskiego i Fundacji Kościuszkowskiej. Przez sześć dni odwiedzał mnie w domu i przeprowadzał wywiady z ocalałymi. Jego profesor, który nigdy nie słyszał tej historii, z wahaniem dał mu ocenę pozytywną.

Piątoklasiści w szkole w innym stanie „zaadoptowali” mnie jako swoją katolicką ocalałą i codziennie wysyłali mi e-maile z pytaniami. Jeden chłopiec mający polsko-rosyjskich rodziców zapytał mnie „dlaczego Polacy nienawidzą Żydów?” Zapytałam go, gdzie to usłyszał. odpowiedział, że klasa czyta i omawia książkę „Jakub ratuje”. Szybko wyszłam, kupiłem książkę i przeczytałem ją podczas lunchu. Następnego dnia nauczycielka zadzwoniła do mnie bardzo podekscytowana, mówiąc, że nie ma pojęcia, dlaczego chłopiec mnie o to zapytał. Odniosłam wrażenie, że nauczycielka dodała od siebie do tej książki więcej, niż napisał autor.

Wraz z kilkoma polskimi katolikami, którzy przeżyli niemieckie obozy koncentracyjne, uczestniczyliśmy w lokalnej kolacji zbierającej fundusze na rzecz centrum nauki o Holokauście. Główny mówca rozpoczął swoje wystąpienie słowami: „Holokaust to zamordowanie sześciu milionów Żydów. Reszta to przypadkowe ofiary, takie jak ofiary bombardowania w Dreźnie. Do dziś żałujemy, że nie wstaliśmy i nie wyszliśmy w cichym proteście.

W prywatnym liceum zapytałam uczniów: „Jaka jest pierwsza rzecz, o której myślisz, kiedy słyszysz o Holokauście na świecie”. Niektórzy mówili, że to żydowskie jedzenie, żydowskie święto… W końcu jeden chłopiec powiedział, że Holokaust był eksterminacją sześciu milionów Żydów”, a potem zwrócił się do swoich przyjaciół i powiedział: „ale nie musimy się martwić, chłopaki. Nie jesteśmy Żydami”. Bingo! Pomyślałam. To jest odpowiedz dlaczego musimy uczyć Holokaustu jedenastu milionów, a nie tylko sześciu.

Nasze dzieci patrzą i uczą się.

Przewodniczący komisji badań nad Holokaustem napisał do diecezji nowojorskich, proponując prelegentów i materiały na temat Holokaustu polskich ofiar katolickich. Odpowiedź diecezji brzmiała: „Dziękujemy, ale wszystkie nasze materiały otrzymujemy z Muzeum Dziedzictwa Żydowskiego w Nowym Jorku”.

My Polacy nie uczymy dzieci całej historii. Szkoły i biblioteki nie są wyposażone w środki potrzebne do nauczania całej historii 11 milionów ofiar hitlerowskich Niemiec.

Bardzo ważne jest, abyśmy patrzyli na siebie takimi, jakimi naprawdę jesteśmy. „Nie lękajcie się!” – powiedział niedawno Papież. Myślę, że to dobra rada dla nas wszystkich.

Polacy, ani przez chwilę nie myślcie, że to ktoś inny może opowiedzieć za nas naszą historię!

To zależy od nas wszystkich. Mam ulubione wyrażenie, które często sobie powtarzam: „Jeśli tak ma być – to zależy ode mnie”.

Bożenna Urbanowicz Gilbride zmarła w USA w marcu 2020 roku.

Panie świeć nad jej duszą…  

 

Oryginalne nagranie tego wystąpienia Pani Bożenny Urbanowicz Gilbride można obejrzeć w języku angielskim tu:  https://www.youtube.com/watch?v=C4wQzmZU4PY&t=48s

Książkę Pani Bożeny przeznaczoną dla młodzieży można znaleźć:

po angielsku tu:  https://www.amazon.com/Children-Terror-Inge-Auerbacher/dp/1440178097

po polsku tu: https://tezeusz.pl/autor/bozena-urbanowicz-gilbride

 

Website | + posts

Comments

No comments yet. Why don’t you start the discussion?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *