Ojczyzna jest to wielki zbiorowy obowiązek

Ojczyzna jest to wielki zbiorowy obowiązek

Ojczyzna jest to wielki zbiorowy obowiązek

202 rocznica urodzin Cypriana Kamila Norwida

Małgorzata Jaroszek

Niezwykłą postacią w polskiej literaturze był Cyprian Kamil Norwid, którego twórczość trudno jednoznacznie zamknąć w określonym obszarze literackim. 24 września 2023 przypada 202 rocznica urodzin tego wielkiego poety epoki romantyzmu, patrioty, prozaika, myśliciela, malarza i rzeźbiarza. Jest on uznawany na równi z Adamem Mickiewiczem, Juliuszem Słowackim i Zygmuntem Krasińskim za wieszcza narodowego. Norwid przyszedł na świat 24 września 1821 roku w Laskowie-Głuchach, w powiecie wyszkowskim na Mazowszu, jako syn niezamożnego urzędnika pochodzenia szlacheckiego. Jego ojciec Jan był plenipotentem Radziwiłłów herbu Trąby, później administracji Namiestnictwa. Przyszły poeta został bardzo wcześnie osierocony. Kiedy miał 4 lata zmarła jego matka Ludwika, zaś w wieku 14 lat stracił ojca. Po śmierci mamy mieszkał u prababki Hilarii z Buynów Sobieskiej. Cyprian lubił opowiadać, że prawdopodobnie jego dalekim krewnym był król Jan III Sobieski. Okres powstania listopadowego rodzina Norwidów spędziła w Warszawie. Początkowo młody Cyprian uczęszczał do warszawskiego gimnazjum na Lesznie razem ze swoim starszym bratem Ludwikiem, jednak przerwał on naukę w piątej klasie i zapisał się do prywatnej szkoły malarskiej. Rysunku uczył go znany malarz Jan Klemens Minasowicz. Dzięki talentowi i umiejętności rysowania chodził na bezpłatną praktykę w biurach heroldii, czyli w urzędzie kontrolującym prawo osób szlacheckiego pochodzenia do herbu i tytułu szlachcica. Już jako uczeń Norwid zachwycał swymi zdolnościami, głębokimi przemyśleniami i lekkim piórem. Uwielbiał on czytać twórczość Jana Kochanowskiego.

W 1840 roku w pismach warszawskich można było przeczytać pierwsze utwory dojrzewającego wieszcza, które spotkały się z wielkim zainteresowaniem i aprobatą wśród miejscowych miłośników literatury. Jeden z poetów zachwycony jego twórczością nazwał go „orłem poezji”. Norwid należał do drugiego pokolenia poetów romantycznych, którzy debiutowali od 1840 roku. W swoich wierszach odwoływał się on do wartości miłości, wolności, patriotyzmu oraz szacunku dla ludzi, rozwijając przy tym pojęcie twórczości artystycznej jako pracy. W latach 1841-1842 roku przyszły poeta odbył kilka podróży po Polsce razem z Władysławem Wężykiem, który zbierał pieśni ludowe Oskara Kolberga. W czasie tych wędrówek Norwid zainteresował się sztuką narodową i ludową, a zebrane myśli z tej wyprawy spisał później w poemacie Promethidion, w jakim zawarł słynne słowa, jako pochwałę pracy: „Bo piękno na to jest, by się zachwycało, do pracy – praca, by się zmartwychwstało”. Latem 1842 roku wyjechał on za granicę, z której nigdy już nie miał wrócić do ojczyzny.

 Początkowo Norwid przebywał w południowych Niemczech, następnie we Włoszech, gdzie we Florencji studiował rzeźbę pod kierunkiem Luigi Pampaloniego. W 1845 roku z Włoch wrócił do Niemiec i w Berlinie uczęszczał jako wolny słuchacz na uniwersytet. Niedługi czas potem w 1846 roku został oskarżony o kontakty z działaczami spiskowymi oraz o pośrednictwo w sprawach związanych z wypadkami rewolucyjnymi i był aresztowany z powodów politycznych. Przebywał on 6 tygodni w więzieniu pruskim. Po uwolnieniu udał się przez Brukselę do Rzymu. To w wiecznym mieście w okresie Wiosny Ludów spotkał polskich poetów przebywających na emigracji: Adama Mickiewicza, Ignacego Krasińskiego i Bohdana Zaleskiego. W czasie rewolucji w Rzymie w 1848 r. wraz z Zygmuntem Krasińskim bronił zagrożonego papieża Piusa IX oraz przeciwstawił się poglądom Mickiewicza, czyniąc starania o sformowanie drugiego legionu polskiego. Norwid w swoim życiu był kilka razy nieszczęśliwie zakochany. Duży wpływ wywarła na nim znakomita pianistka, hrabianka Maria Kalergis, która często bywała wśród artystów i polityków, ale niestety nie odwzajemniła do niego uczucia miłości. W tym okresie pogorszył się też stan zdrowia Norwida. W 1848 roku odbył on podróż po Morzu Śródziemnym, a rok później zamieszkał na stałe w Paryżu. To tam poznał Juliusza Słowackiego, Fryderyka Chopina, Aleksandra Hercena i Iwana Turgieniewa. Żył on w dużej biedzie, rozwijały się u niego ślepota i głuchota. W tym okresie pojawiło się osamotnienie poety, pragnącego zachować niezależność wobec ścierających się opinii. Warto wspomnieć, że wówczas poglądy Norwida uległy znacznej radykalizacji, co spowodowało, że Cyprian oddalił się od sfer arystokratyczno-klerykalnych. Jego twórczość poetycka rozwijała się w różnych dziedzinach, nie zyskując uznania i sławy.

Nazywał swoją pracę literacką „dawaniem świadectwa prawdzie” i dlatego zawsze dbał o to, aby wszystkie napisane wersy były treściwe. Miał poczucie odpowiedzialności za każde słowo napisane w tekście, stąd w jego wierszach daje się zauważyć zwięzłość wypowiedzi. Traktował to z wielkim pietyzmem. Niestety był on atakowany przez krytyków, którzy zarzucali mu niezrozumiałość i manieryzm. Norwid próbował swoich sił również w malarstwie, ale i w tej dziedzinie nie odnosił sukcesów. Pełen frustracji i zrezygnowania, po namowie hrabiego Władysława Zamoyskiego postanowił on wyjechać z Paryża do Stanów Zjednoczonych, by rozpocząć pracę przy powstającej wtedy wystawie światowej. 12 lutego 1853 roku przypłynął statkiem Margaret Evans do Nowego Jorku. W Ameryce został zatrudniony w pracowni graficznej, gdzie wykonywał ilustracje do jednego z wydawnictw. Jesienią 1853 roku Cyprian Kamil Norwid dowiedział się o wybuchu wojny krymskiej i pełen tęsknoty „do kraju tego, gdzie winą jest dużą popsować gniazdo na gruszy bocianie, bo wszystkim służą” postanowił wrócić do Europy. Udało mu się przypłynąć na Stary Kontynent w połowie 1854 roku, najpierw do Londynu, by później przenieść się do Paryża. W stolicy Francji zajmował się głównie pracami malarskimi i rytowniczymi. Drugi pobyt w Paryżu przyniósł bogaty plon literacki, a jego utwory zaczęły spotykać się z przychylnym przyjęciem. Mimo samotności Norwid interesował się życiem politycznym i kulturalnym całego świata. Doskonale wiedział co dzieje się w kraju i aktywnie reagował na wszystkie ważne wydarzenia w Polsce. Szczególnie głęboko przeżywał powstanie styczniowe. Z wielką miłością, szacunkiem i czcią pisał o męczeńskiej Warszawie, „Z bruku Twego rad bym mieć kamień, na którym krew i łza nie świecą”.

Norwid tracący słuch i żyjący w nędzy postanowił zamieszkać w 1877 roku w polskim przytułku dla ubogich emigrantów z Polski, Domu św. Kazimierza w Ivry, na przedmieściach Paryża, w którym zmarł 23 maja 1883 roku. Zwłoki jego pochowano na cmentarzu w Ivry, a po pięciu latach przeniesiono je do zbiorowego grobu polskiego w Montmorency. Wkrótce po śmierci całkowicie zapomniano o dorobku Norwida. Dopiero pod koniec XIX wieku, odkrył jego twórczość Zenon Przesmycki (pseudonim Miriam), który blisko 50 lat poświęcił na poszukiwanie jego utworów, publikowanie ich oraz interpretację przekazu poetyckiego Norwida. W ten oto sposób wiersze Cypriana ujrzały światło dzienne, a styl poetycki zyskał wielu czytelników, miłośników i naukowców, którzy nieustannie badają dorobek tego wielkiego twórcy epoki romantyzmu. Warto wspomnieć, że na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim działa Ośrodek Badań nad Twórczością Cypriana Norwida. Ostatni trzydziestoletni okres jego twórczości obejmuje bogaty dorobek liryczny, dramatyczny i prozaiczny, w tym także utwory filozoficzne i krytycznoliterackie. W 2001 roku miał miejsce symboliczny pochówek tego wielkiego wieszcza w Polsce. 118 lat po pogrzebie na paryskim cmentarzu Montmorency ziemia z grobu syna polskiej ziemi została umieszczona w Krypcie Wieszczów na Wawelu.

Norwid był ulubionym poetą papieża Jana Pawła II. Ojciec Święty podczas spotkania z przedstawicielami świata kultury w 1987 roku w kościele św. Krzyża przypomniał jego słowa: „Cóż wiesz o pięknem?… Kształtem jest Miłości”.  W 202 rocznicę urodzin poety, pragnę przypomnieć wiersz Cypriana Kamila Norwida, który jest bliski szczególnie Polakom mieszkającym na emigracji.

Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba

Podnoszą z ziemi przez uszanowanie

Dla darów Nieba….

Tęskno mi, Panie…

*

Do kraju tego, gdzie winą jest dużą

Popsować gniazdo na gruszy bocianie,

Bo wszystkim służą…

Tęskno mi, Panie…

*

Do kraju tego, gdzie pierwsze ukłony

Są, jak odwieczne Chrystusa wyznanie,

“Bądź pochwalony!”

Tęskno mi, Panie…

*

Tęskno mi jeszcze i do rzeczy innej,

Której już nie wiem, gdzie leży mieszkanie,

Równie niewinnej…

Tęskno mi, Panie…

*

Do bez-tęsknoty i do bez-myślenia,

Do tych, co mają tak za tak – nie za nie,

Bez światło-cienia…

Tęskno mi, Panie…

*

Tęskno mi owdzie, gdzie któż o mnie stoi?

I tak być musi, choć się tak nie stanie

Przyjaźni mojéj…

Tęskno mi, Panie…

 

Warto pamiętać o tym, że Cyprian Kamil Norwid urodził się, żył i tworzył w czasie zaborów, kiedy Polski nie było na mapie Europy, ale istniała ona w sercach Polaków. Poprzez swoją twórczość odegrał on ogromną rolę w umacnianiu świadomości narodowej Polaków, która dawała im siłę do walki o odzyskanie niepodległości. Apeluję do rodaków mieszkających zarówno w kraju, jak i za granicą, aby czytali poezję Cypriana Kamila Norwida oraz aktywnie zachęcali młodzież do odkrywania jego twórczości.

                                                                                  

 

Website | + posts

Comments

No comments yet. Why don’t you start the discussion?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *