Kim był Józef Retinger?

Kim był Józef Retinger?

Dr Mira Modelska-Creech

Doktor Józef Hieronim Retinger to wielki patriota nie znany Polsce i Polakom. Urodził się 17 kwietnia 1888 roku w Krakowie. Był synem wziętego adwokata Józefa Retingera i Marii Krystyny Czarniańskiej, córki rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego. Retinger to nazwisko funkcjonujące w Austro-Węgrzech jako nazwisko wyższych klas lub też szlacheckie.

Józef po ukończeniu szkół w Polsce został wysłany przez hrabiego Zamoyskiego do seminarium pijarów w Rzymie. W tym momencie należy nadmienić, iż ojciec osierocił rodzinę jeszcze przed ukończeniem szkoły średniej przez syna. Hrabia Zamoyski przed śmiercią obiecał ojcu, iż zajmie się wykształceniem syna, co też uczynił. Józef po pierwszym roku seminarium przyjechawszy na wakacje do dóbr hrabiego Zamoyskiego oświadczył, iż nie jest pewien czy wytrzyma surowe rygory zakonu pijarów.

Wówczas hrabia sfinansował studia w dziedzinie literatury na Sorbonie w Paryżu. Józef Retinger jest do tej pory najmłodszym doktorantem w dziedzinie literatury francuskiej na tymże uniwersytecie.

Hrabia Zamoyski był niewątpliwie wielkim indywidualistą, podobno sypiał na twardej desce a wielką część swego majątku rozdawał wdowom po działaczach patriotycznych, rannym i niepełnosprawnym żołnierzom walczącym w sprawie polskiej. Do tego celu używał młodego Józefa Retingera, który pojawiał się pod wskazanym adresem i incognito pozostawał pieniądze pod wycieraczką lub też zawieszał je na klamce.

W 1916 roku w czasie rządów Herberta Asquitha, premiera Wielkiej Brytanii z ramienia Partii Liberalnej (1908-1916), pracował jako brytyjski doradca polityczny w sprawach Europy Wschodniej i Środkowej.

Tadeusz Modelski, który od 1941 roku do lipca 1943 był naczelnikiem Departamentu Prawnego Ministerstwa Odbudowy Administracji Publicznej został oddelegowany na stanowisko szefa wywiadu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych  znał osobiście Retingera i pisał o nim w następujący sposób:

„Był wielkim humanistą, romantykiem, miłującym sztukę i literaturę, obdarzony nadzwyczajną pamięcią, inteligencją, urokiem i bezinteresownością. Jako prawdziwy demokrata i człowiek poglądów liberalnych, miał obrzydzenie i pogardę dla wszystkich totalitaryzmów i reżimów militarnych, także wobec niektórych wydarzeń w Polsce, szczególnie tych z maja 1926 roku oraz z Brześcia 1930 roku.

Publicznie związał się z Frontem Morges (polityczne porozumienie pomiędzy polskimi partiami demokratycznymi podpisane w 1936 roku w Morges). Retinger podpadł sanacji, która zrobiła z niego masona, Żyda, agenta trzech wywiadów itd. Był to rewanż polityczny sanacji w stosunku do krytycyzmu Retingera, nie wobec Józefa Piłsudskiego, ale przede wszystkim sanacji która wmontowała Piłsudskiego w wydarzenia majowe 1926 roku.”

Rzeczywiście Retinger nadmienił w jednym z wywiadów, że wydarzenia majowego 1926 roku stawiają Polskę i jej przywódców w wielkim podobieństwie do carów Rosji. Rzecz jasna wypowiedź ta ściągnęła wiele krytycyzmów i środowisko w szczególności sanacji zwykło wyszydzać doktora Retingera przy każdej okazji. Nic więc dziwnego, że w czasach jego bohaterskiej ostatniej misji do Polski w 1944 roku pojawiły się różne nonsensowne plotki i pomówienia.

Dementując te plotki pragnę powiedzieć, iż doktor Retinger nigdy nie był członkiem czy też agentem wywiadu brytyjskiego, polskiego czy też jakiegokolwiek innego. Nie był również członkiem żadnej loży masońskiej, ponieważ był człowiekiem niezwykle wysokiej kultury i inteligencji i ruch masoński nie wydawał mu się dość atrakcyjny i akceptowalny.

W masońskich sekretach i satanistycznych ceremoniach widział raczej echa sekretów i przedziwnych rytuałów chłopców z prywatnych gimnazjów w Wielkiej Brytanii. Śmieszyły go one raczej niż pociągały swoją tajemniczością. Samo życie potwierdziło słuszność psychoanalizy obrzędów masońskich jakie czynił Retinger. Podczas II wojny światowej, to właśnie wychowankowie najbardziej ekskluzywnej szkoły w Eton: Guy Burgess, Donald McClean i Anthony Blunt byli nie tylko zdrajcami i szpiegami sowieckimi, ale także prominentnymi członkami londyńskiej loży masońskiej.

Najbardziej bezprecedensową demonstracją patriotyzmu doktora Retingera było podjęcie się niebywale niebezpiecznej misji do Polski 4 kwietnia 1944 roku. Doktor Retinger słynął z tego, iż palił 4 paczki papierosów dziennie i nie uprawiał nigdy żadnych sportów. I tak w 56 roku życia dla realizacji misji do Polski bez wcześniejszego treningu podjął się skoku ze spadochronem na Warszawę w czasie kiedy polskie niebo penetrowane było nieustannie przez niemieckie lotnictwo. Przydzielono mu wytrawnego cichociemnego, doświadczonego skoczka, ale to przecież nie miało bezpośredniego przełożenia na wykonanie skoku ze spadochronem przez samego Retingera.

I tak skacząc po raz pierwszy w życiu został zrzucony na wschodnich obrzeżach Warszawy jako emisariusz Rządu Polskiego na Uchodźstwie. Samolot który wiózł doktora Retingera wystartował z Brindisi wykonując misję na rozkaz Special Operations Executive (SOE). Jako ciekawostkę można podać, iż organizacją misji Retingera kolejno kierowali: generał Colin McVean Gubbins, Ser Douglas Dodds-Parker, pułkownik P. Parker i wszyscy oni wcześniej we wrześniu 1939 roku byli członkami brytyjskiej misji wojskowej w Polsce pod dowództwem generała ser Adriana Carton de Viarta.

Retinger udał się do Polski na własne życzenie, ale otrzymał pełne wsparcie Churchilla, który bardzo wysoko cenił jego rady. Churchill potrzebował rozeznania na miejscu w Polsce człowieka, do którego miał zaufanie w sprawach siły Armii Krajowej, liczebności i zdolności do walki. Stalin dzień i noc przekonywał Churchilla, że w Polsce nie ma żadnego Państwa Podziemnego, które to ma swoją własną armię, Armię Krajową. W rozmowach z Churchillem śmiał się, że Armia Krajowa, to wytwór fantazji Mikołajczyka i że na Polaków nie można liczyć, bo wszyscy oni są najczęściej kolaborantami Hitlera. W tej dramatycznej sytuacji Retinger podjął się misji do Polski albowiem nie tylko Churchill, ale również Eden (Minister Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii) byli w przyjaznych stosunkach z Retingerem i wszyscy wysoce cenili sobie jego zimny, pragmatyczny osąd sytuacji. Ministrem Spraw Wewnętrznych w rządzie londyńskim był wówczas Banaczyk, który okazał wielką pomoc praktyczną albowiem współuczestniczył w pakowaniu siedmiu waliz i 220 tysięcy dolarów dla potrzeb Państwa Podziemnego.

W przygotowaniach powyższej misji uczestniczyli również Paweł Siudak (dyrektor Departamentu Społecznego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych) zajmujący się sprawami krajowym oraz pułkownik M. Protasiewicz przedstawiciel Departamentu Specjalnego w Ministerstwie Obrony Narodowej. W gruncie rzeczy owo pakowanie dolarów miało miejsce w moim biurze, mówi Tadeusz Modelski, w Departamencie Bezpieczeństwa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

Doktor Retinger używał pseudonimu „Brzoza Salamandra” a dla Brytyjczyków „Paisley”. Retingerowi towarzyszył Tadeusz Chciuk, wcześniej wspomniany przez nas doświadczony cichociemny, kurier Rządu RP na uchodźstwie o pseudonimach „Sulima – Marek Celt”.

To właśnie pod jego opieką pozostawał bagaż składający się z 7 waliz i 220 tysięcy dolarów. Chciuk w Warszawie dostarczył pieniądze Hance Stankiewicz (córce byłego marszałka Sejmu Macieja Rataja w latach 1921-1928). Warto przypomnieć, że marszałek Rataj został rozstrzelany przez Niemców w masowym mordzie, dokonanym na przywódcach politycznych i inteligencji polskiej 21 czerwca 1940 roku w Palmirach koło Warszawy.

Hanka Stankiewicz i Maciej Rataj mieszkali w mieszkaniu w budynku przy ulicy Hożej 14, domu należącym do państwa Zubrzyckich. Hanka Stankiewicz była głównym kasjerem premiera Mikołajczyka i Stronnictwa Ludowego, którego prezesem był jej ojciec Maciej Rataj. Złożenie tej przesyłki w domu Hanki Stankiewicz spowodował niemiecki atak na ich budynek pod gruzami, którego zginęli wszyscy jego mieszkańcy łącznie z jego wielką działaczką i patriotką Hanką Stankiewicz, jej mężem Tadeuszem i 18-miesięcznym synem Maciejem. Kiedy na początku 1945 roku odgruzowywano ten fragment ulicy, robiono to pod kontrola policji politycznej nowego komunistycznego rządu Bolesława Bieruta, znaleziono wówczas owe dolary, których przed wojną nie zdołano rozdać AK.

W czasie tej tajnej misji do Polski doktora Retingera przebywał on w kraju aż 4 miesiące i miał możliwość bardzo dokładnie zapoznać się z sytuacją polityczno-militarną w kraju. W raporcie swoim Retinger zakwestionował wszystko co mówił Stalin pisząc, iż polskie społeczeństwo było przeciwne jakiejkolwiek władzy sowieckiej oraz pragnęło kontynuacji walki militarnej z niemieckim okupantem. Retinger stwierdził, iż morale Polaków było nadzwyczajnie wysokie i rwali się oni do walki a siły armii podziemnej wynosiły pomiędzy 360 do 400 tysięcy członków AK. Rzeczywiście mieli oni wielkie trudności z zaopatrzeniem w broń i amunicję, mundury, wyżywienie, w wyposażenie sanitarne, wszystkiego tego nie było lub też istniało w niewystarczającym stopniu. Niemniej jednak nie zidentyfikował takich grup społecznych, które czekały na współpracę z sowieckimi komunistami. Stwierdził on, że tylko maleńka garstka sowieckich agentów, zrzuconych na spadochronach, mająca za zadanie podżeganie konfliktu w Polsce była prosowiecka.

Rzecz jasna żadna współpraca lub też dyskusja z tymi ludźmi nie była możliwa, albowiem byli agentami siły wrogiej Polsce. Jakkolwiek mówiono Retingerowi, że istniała jakaś mała współpraca z polskimi komunistami, szczególnie idealistami. Jakkolwiek należy pamiętać, iż wcześniej komuniści polscy zostali zwabieni w latach 1938-1939 do Związku Sowieckiego, fałszywie oskarżeni o kolaborację z Niemcami i pomordowani na osobisty rozkaz Stalina. Dlatego też to paranoiczne pomawianie nawet komunistów polskich o kolaborację z Niemcami negatywnie nastrajało komunistów i cały naród do Związku Sowieckiego. Dlatego też Retinger potwierdził brak możliwości współpracy między polskim Państwem Podziemnym a zbliżającym się sowieckim okupantem i to nie przez stronę Polską, która walcząc z Niemcami dramatycznie szukała wsparcia, ale przede wszystkim ze względu na postępowanie sowieckiego aparatu bezpieczeństwa i całej polityki sowieckiej pod przywództwem psychopatycznego krętacza Stalina.

Doktor Retinger powrócił do Brindisi 26 lipca 1944 roku samolotem, który w ramach operacji „Most” wylądował w okolicach Tarnowa aby zabrać części rakiety V-2, która w celu ułatwienia transportu została rozebrana na części przez polskich inżynierów z podziemia. Następnie Retinger przyleciał do Kairu na rozmowę z Mikołajczykiem podróżującym właśnie do Moskwy na rozmowę ze Stalinem i zdał mu bardzo szczegółowe sprawozdanie ze swojej misji w Polsce. Doktor Retinger ostatecznie przybył do Londynu 3 sierpnia 1944 roku, jak zawsze zatrzymał się w hotelu Dorchester, który był dla niego domem i już następnego dnia złożyli mu wizytę Minister Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii Eden i Amerykański ambasador Biddle.

Raport Retingera trafił przede wszystkim do generała Sosnkowskiego, pułkownika Franciszka Demela i podpułkownika Mariana Utnika jeśli chodzi o stronę polską, jeśli chodzi o stronę brytyjską rzecz jasna najważniejszy był Churchill. Raport ten całkowicie dementował pozycje sowieckie i niezwykle wysoko oceniał Polaków wszystkich grup i środowisk społecznych w walce z Niemcami jak i też potencjalnym zaborem komunistycznym.

Myślę, że misja Retingera obala wszelkie niesprawiedliwe pomówienia świadcząc na rzecz jego bezinteresowności i patriotyzmu wobec Polski.  Na zakończenie dodam, iż bardzo często używa się argumentu i z dowodem na jego przynależność do masonerii było zainicjowanie spotkań w Bilderbergu. I tu natychmiast wyjaśniam, iż zaraz po wojnie świat zachodni był przerażony potęgą Armii Czerwonej i zdawał sobie sprawę, że po tym jak Związek Sowiecki dokonał podziału Niemiec na Wschodnie i Zachodnie instalując komunizm w Niemczech Wschodnich z łatwością Związek Sowiecki mógł jak się obawiano przekroczyć terytorium Niemiec Zachodnich oraz Francji i dojść do wybrzeży Atlantyku. Najprawdopodobniej mógłby to zrobić, gdyby nie postój na prawobrzeżnym brzegu Wisły z rozkazu Stalina, który trwał, aż 6 miesięcy. Świat zachodni zdawał sobie w pełni sprawę, z zagrożenia jakie niósł komunizm dla nich. Dlatego też demokrację miłujący Retinger zwrócił się do swego przyjaciela księcia Holandii ojca późniejszej królowej Holandii, który posiadał pałac w Bilderbergu ażeby tam organizować periodyczne spotkania przywódców politycznych, wybitnych osób życia gospodarczego, intelektualnego oraz z dziedziny wojskowości w celu przeprowadzania debat jak stawić czoło komunizmowi i uratować demokrację zachodnią.

Rzeczywiście trupa Bilderberga dopiero po przejęciu przez Rockefellera stała się zupełnie inną organizacją a mianowicie tym czym jest dzisiaj, a więc organizacją promującą globalizm.

Bilderberg za czasów Retingera nie ma nic wspólnego z Bilderbergiem od okresu przejęcia go przez Rockefellara i jego ludzi. To tak jakby porównać przedwojenne PSL Piast ze współczesnym. Wszyscy wiedzą, że organizacje te nie mają ze sobą nic wspólnego.

Retinger podobnie jak Papież stał na stanowisku Europy ojczyzn, a więc kooperacji krajów europejskich w celu przeciwstawiania się innym cywilizacjom czy też innym systemom polityczno-społecznym jak demokracja zachodnia i kultura łacińska. Nigdy nie myślał o zglobalizowaniu Europy i zamienieniu jej w jedno państwo i to jeszcze pod batutą Niemiec, z którymi tak dramatycznie walczył. Łączenie nazwiska doktora Retingera ze współczesnym Bildebergiem jest dowodem na głęboką ignorancję i nieznajomość tematu. Bardzo zasadnym byłaby w Polsce parada Retingera a nie koniecznie parada Schumana. Oczywiście Instytut Schumana działa w Polsce od wielu lat i niech tak będzie, ale to nie powinno wykluczać faktu, że mamy swego rodzimego Schumana o nazwisku doktor Józef Retinger.

Dr Mira Modelska-Creech
+ posts

Comments

No comments yet. Why don’t you start the discussion?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *