Polityka pasterska a partnerska
Oczekując na wybory parlamentarne do Sejmu i Senatu, z uwagą i niepokojem obserwujemy preferencje wyborcze jak też kształującąje politykę. Te preferencje świadczą o ocenie, jaką wyborcy wystawiają władzom państwowym. Problem w tym, że na tę ocenę wpływ mają nie tyle merytotyczne decyzje podejmowane przez władze, co wiedza o tych decyzjach, jaka dociera do wyborców i opinia o tych decyzjach kształtowana w tzw. środowiskach opiniotwórczych.
Środowiska opiniotwórcze kontra PIS
Aby przesuwać strony tego tekstu należy użyć strzałek w lewym dolnym rogu pierwszej strony.
Krotkie odniesienie do “ Polityka pasterska a partnerska “ :
Artykul ten to opis smiertelnej choroby toczacej w tym przypadku Polske, lecz jest to rowniez in extensio opis plagi globalnej.
Nalezalo by sporzadzic “ obywatelska “ ( spoleczna ) liste podstawowych pytan jakie politycznie swiadomi Polacy przedstawia jako warunek przed wyborami wszystkim partiom politycznym – byla by to lista powiedzmy 10 pytan-postulatow obywatelskich na ktore partia ma odpowiedziec jednoczesnie deklarujac “ pod kara gardla “ i sankcji , ze je zrealizuja po otrzymaniu mandatu wladzy.
Proponuje pytanie Nr.1 :
Czy partia deklaruje, ze w ciagu 2 miesiecy od daty wygrania w wyborach i po uprzedniej konsultacji z w/w Obywatelskim Komitetem Wyborczym przedstawi projekt nowej Konstytucji, ktora zawierac bedzie precyzyjne zapisy regulujace zakres praw i obowiazkow Panstwa, ktore nadane beda Panstwu przez przez suwerennych obywateli-wyborcow w ramach nowej Konstytucji. Partia rownoczesnie potwierdza ze Obywatele posiadaja wszystkie niczym nie ograniczone prawa naturalne chyba ze zapis w Konstytucji w stosunku do kilku partykularnych praw stanowi inaczej.
W unikalnej polskiej tradycji politycznej to obywatele posiadaja suwerenne prawo kontroli sprawowania wladzy przez Rzad.
Obecnie, wbrew polskiej tradycji , Panstwo uzurpuje sobie niczym nie ograniczone prawo do kontroli obywateli i totalnego zarzadzania nimi, oraz do nieproszonego
“ obdarowywania “ Polakow prawami, ktore kazdy Polak posiada naturalnie z urodzenia, jako prawo naturalne przez Boga mu dane.
Zgadzam się z opinią zespołu Łydki grubasa w piosence “Dziennikały” …pamiętaj jedno ja tu rządzę, w połowie sęp w połowie klown…Przykro bardzo, dziennikarstwo w Polsce chyba już nie istnieje.
Partia, która zdobyła rządy w Polsce nie zajmuje się rządzeniem, tylko podporządkowywaniem nas obcym rządom.