Dziękuje Ci Wojtku!

Dziękuje Ci Wojtku!

Ś.P  WOJCIECH WALCZAK

Opozycjonista, Psycholog

Zmarły 4-go grudnia w Łodzi Wojciech Walczak dzieciństwo i młodość spędził   na Chojnach, południowej dzielnicy Łodzi. Tam robił maturę w IX Liceum Ogółnokształcącym i z tej dzielnicy miał najliczniejszych kolegów. Studia podjął na psychologii w Uniwersytecie Łódzkim, u prof. Stefana Gerstmana ale jeszcze przed nimi nawiązał, wraz z jednym z przyjaciół*,  kontakt z Benedyktem Czumą z ROPCiO w Łodzi, stale uczestnicząc w spotkaniach Klubu Swobodnych Dyskusji w mieszkaniu B. Czumy, a także uczestnicząc w mszach i uroczystościach patriotycznych prowadzonych przez ks. Józefa Caruka na Chojnach.

Równocześnie Wojciech Walczak przystał do Ruchu Światło-Życie.

Kiedy zawiązywało się Niezależne Zrzeszenie Studentów/jesień 1980/ i narastało wrzenie w środowiskach akademickich, Wojciech Walczak, student psychologii, włączył się w ten bunt i został przewodniczącym najważniejszego ciała strajkowego studentów łódzkich uczelni do rozmów z ministrem. Nie była to łatwa rola, bo do strajku doprowadziło porozumienie rodzącego się NZS ze stojącym na przeciwnym biegunie SZSP – Socjalistycznym Związkiem Studentów Polskich – a ponadto protest łódzkich uczelni nie budził entuzjazmu ani OKZ NZS ani wielu instancji NSZZ „Solidarność”,  w odróżnieniu od komisji zakładowych łódzkich fabryk, które od początku strajkującej młodzieży udzielały wsparcia.

Zdjęcie: Jarosław Goliszewski

Wojciech Walczak potrafił znaleźć zrozumienie przynajmniej części liderów NZS przybywających gasić ten strajk oraz Andrzeja Słowika i pojedynczych  liderów „Solidarności”. Potrafił uszanować sojusz SKJ to jest nie dopuścić do rozłamu NZS a SZSP, póki trwał podjęty wspólny strajk. Potrafił również dobrze i stanowczo prowadzić rozmowy z ministrem Januszem Górskim, trzeba wyraźnie powiedzieć – na tematy w większości niezwykle trudne.

Ktoś poruszony Wojciecha śmiercią napisał:

Odchodzi w zapomnieniu a przecież to ON i studentom i kadrze uczelni  w całej Polsce wywalczył podstawowe swobody akademickie wbrew ówczesnym ocenom, że osiągnięcie tego zimą 1981 nie będzie możliwe.

Po zwycięskim strajku Wojciech Walczak był naturalnym faworytem do fotela przewodniczącego NZS, gdy po rejestracji organizacja ta zwołała I Ogólnopolski Zjazd Wyborczy do Krakowa. Jednak Wojciech Walczak usunął się skromnie w cień, uczestnicząc w formowaniu NZS ale równocześnie solidnie studiując. Władze bezpieczeństwa nie straciły go z oka i w lutym 1982 zostal internowały najpierw w Łowiczu a potem w Kwidzynie, na najbliższe 10 miesięcy.

Na miarę sił uczestniczył w podziemnym życiu „Solidarności” i NZS, zepchniętych do podziemia. Po roku 1989 związał się z ZChN**, potem z AWS by wreszcie od 2007 wybrać krąg Marka Jurka – Prawicę Rzeczpospolitej –  której do końca pozostał wierny. Jak wspomina red. Gustaw Romanowski:

Wojciech Walczak – budzący szacunek skromny człowiek.

Można dodać, żegnając Wojciecha: może dlatego marginalizowany przez wielu kolegów, że nie należał do grono tych, którzy na NZS postanowili zrobić karierę, a jeśli był za tamten czas odznaczany, to jako jeden z ostatnich.

Dziękuje Ci Wojtku!

Wdzięczność i pamięć na szczęście podążać mogą innymi drogami niż piastowane stanowiska i ordery. Wojtkowi Walczakowi winniśmy wdzięczną pamięć.

 

Józef Śreniowski

*https://www.youtube.com/watch?v=WdhLrT7KCCc

**https://dzieje.pl/wiadomosci/zmarl-wojciech-walczak-przywodca-strajku-studenckiego-w-lodzi-w-1981-roku

Website | + posts

Comments

No comments yet. Why don’t you start the discussion?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *