Katechizm Kościoła Katolickiego – Dekalog (część VI)

Katechizm Kościoła Katolickiego – Dekalog (część VI)

VII przykazanie, „Nie kradnij” zabrania zabierania lub zatrzymywania niesłusznie dobra bliźniego i wyrządzania mu krzywdy w jakikolwiek sposób dotyczący jego dóbr. Nakazuje sprawiedliwość i miłość w zarządzaniu dobrami materialnymi i owocami pracy ludzkiej. Z uwagi na dobro wspólne wymaga ono powszechnego poszanowania przeznaczenia dóbr i prawa do własności prywatnej. Prawo do własności prywatnej uzyskanej przez pracę lub otrzymanej od innych w spadku lub darze, nie podważa pierwotnego przekazania ziemi całej ludzkości. Władza polityczna ma prawo i obowiązek ze względu na dobro wspólne regulować słuszne korzystanie z prawa własności.

VII przykazanie zabrania kradzieży, która polega na przywłaszczaniu dobra drugiej osoby wbrew racjonalnej woli właściciela. Nie mamy do czynienia z kradzieżą, jeśli przyzwolenie może być tylko domniemane, lub jeśli jego odmowa byłaby sprzeczna z rozumem i powszechnym przeznaczeniem dóbr. Ma to miejsce w przypadku nagłej i oczywistej konieczności, gdy jedynym środkiem zapobiegającym pilnym i podstawowym potrzebom (pożywienie, mieszkanie, odzież…), jest przejęcie dóbr drugiego człowieka i skorzystanie z nich. Wszelkiego rodzaju przywłaszczenie i zatrzymywanie niesłusznie dobra drugiej osoby, nawet jeśli nie sprzeciwia się przepisom prawa cywilnego, sprzeciwia się VII przykazaniu.

Dotyczy to: umyślnego zatrzymywania rzeczy pożyczonych lub przedmiotów znalezionych, oszustwa w handlu, wypłacania niesprawiedliwych wynagrodzeń, podwyższania cen wykorzystując niewiedzę lub potrzebę drugiej osoby. Jest moralnie niegodziwe: spekulacja polegająca na sztucznym podwyższaniu ceny towarów celem osiągnięcia korzyści, ze szkodą dla drugiego człowieka; korupcja, przez którą wpływa się na zmianę postępowania tych, którzy powinni podejmować decyzje zgodnie z prawem; przywłaszczanie i korzystanie w celach prywatnych z własności firm; źle wykonane prace, przestępstwa podatkowe, fałszowanie rachunków, nadmierne wydatki, marnotrawstwo. Świadome wyrządzanie szkody własności prywatnej lub publicznej jest sprzeczne z prawem moralnym i domaga się odszkodowania.

Obietnice powinny być dotrzymywane i umowy ściśle przestrzegane, o ile zaciągnięte zobowiązanie jest moralnie słuszne. Każda umowa powinna być zawarta i wypełniana w dobrej wierze. Umowy podlegają „sprawiedliwości wymiennej” regulującej wymianę między osobami z uwzględnieniem poszanowania ich praw. Sprawiedliwość wymienna obowiązuje w sposób ścisły; domaga się ochrony praw własności, spłaty długów i dobrowolnego wypełnienia przyjętych zobowiązań. „Sprawiedliwość legalna” dotyczy tego, co obywatel słusznie winien jest wspólnocie, zaś „sprawiedliwość rozdzielcza” reguluje to, co wspólnota jest winna obywatelom, proporcjonalnie do ich wkładu i potrzeb. Na mocy sprawiedliwości wymiennej naprawienie popełnionej niesprawiedliwości wymaga zwrotu skradzionego dobra jego właścicielowi.

VII przykazanie zakazuje czynów lub przedsięwzięć, które dla jakiejkolwiek przyczyny prowadzą do zniewolenia ludzi, do poniżania ich godności osobistej, czynienia z nich niewolników. Grzechem przeciw godności osób i ich podstawowym prawom jest sprowadzanie ich przemocą do wartości użytkowej lub do źródła zysku. Każdy system, według którego stosunki społeczne byłyby całkowicie określane przez czynniki ekonomiczne, jest sprzeczny z naturą osoby ludzkiej. Teoria czyniąca z zysku wyłączną normę i ostateczny cel działalności gospodarczej, jest moralnie nie do przyjęcia. Nieuporządkowana żądza bogactwa pociąga za sobą zgubne skutki; stanowi jedną z przyczyn wielu konfliktów zakłócających porządek społeczny. System lekceważący podstawowe prawa jednostek i zrzeszeń, na rzecz organizacji kolektywnej, jest sprzeczny z godnością ludzką. Wszelka praktyka sprowadzająca osoby tylko do bycia środkami do osiągnięcia zysku zniewala człowieka, prowadzi do bałwochwalczego stosunku do pieniądza i przyczynia się do szerzenia ateizmu praktycznego. Kościół odrzucił ideologie totalitarne i ateistyczne zaś w kapitalizmie absolutny prymat praw rynku nad pracą ludzką. Zarządzanie gospodarką wyłącznie za pomocą planowania centralnego, zniekształca u podstaw więzi społeczne; zarządzanie nią wyłącznie za pomocą praw rynku, nie urzeczywistnia sprawiedliwości społecznej, gdyż istnieją liczne potrzeby ludzkie, nie mające dostępu do rynku.

Bóg błogosławi tym, którzy przychodzą z pomocą ubogim, a odrzuca tych, którzy odwracają się od nich. Jezus Chrystus rozpozna swoich wybranych po tym, co uczynili dla ubogich. Miłość do ubogich nie da się pogodzić z nieumiarkowanym pożądaniem bogactw lub ich egoistycznym używaniem. Uczynkami miłosierdzia są dzieła miłości, przez które przychodzimy z pomocą bliźniemu w potrzebach jego ciała i duszy. Nędza ludzka pod różnymi postaciami, jak niedostatek materialny, niesprawiedliwy ucisk, choroby fizyczne i psychiczne oraz śmierć, jest znakiem wrodzonej słabości człowieka i potrzeby zbawienia. Dlatego przyciągnęła ona współczucie Chrystusa – Zbawiciela, który zechciał wziąć ją na siebie i utożsamić się z „najmniejszymi ze swych braci”.

VIII przykazanie zabrania fałszowania prawdy w relacjach z drugą osobą. Ten przepis moralny wypływa z powołania Ludu świętego, by był świadkiem swojego Boga, który jest prawdą i chce prawdy. Wykroczenia przeciw prawdzie, przez słowa lub czyny, wyrażają odmowę zobowiązania się do prawości moralnej; są poważną niewiernością Bogu i w tym sensie podważają podstawy Przymierza. Człowiek z natury kieruje się ku prawdzie; ma obowiązek szanować ją i o niej świadczyć. Prawda jako prawość postępowania i prawość słowa ludzkiego nazywa się prawdomównością, szczerością. Prawda lub prawdomówność jest cnotą polegającą na okazywaniu się prawdziwym w swoich czynach, by mówić prawdę w swoich słowach, wystrzegając się dwulicowości, udawania i obłudy. Cnota prawdy oddaje drugiej osobie to, co jej się należy. Prawdomówność zachowuje złoty środek między tym, co powinno być wyjawione, a sekretem, który być powinien zachowany; prowadzi ona do uczciwości i dyskrecji.

Przed Piłatem Pan Jezus wyjaśnia, że „przyszedł na świat, by dać świadectwo prawdzie”; chrześcijanin nie powinien „wstydzić się świadectwa Pana”. W sytuacjach, które wymagają świadectwa wiary, wierni winni wyznać ją bez dwuznaczności. Obowiązek uczestniczenia w życiu Kościoła przynagla chrześcijan do postępowania jako świadkowie Ewangelii i do zobowiązań, które z niej wypływają. Świadectwo to polega na przekazywaniu wiary w słowach i czynach; jest aktem, który potwierdza lub daje poznać prawdę.

Wypowiedź sprzeczna z prawdą, wyrażona publicznie, nabiera szczególnego znaczenia; przed sądem staje się fałszywym świadectwem, złożona pod przysięgą jest krzywoprzysięstwem. Taki sposób postępowania przyczynia się do skazania osoby niewinnej, uniewinnienia winnej lub też do zmiany kary, której podlega osoba oskarżona. Podważają one w sposób istotny słuszność wyroków sądowych.

Poszanowanie dobrego imienia osób zabrania jakiegokolwiek oszczerczego słowa, które mogłoby wyrządzić im krzywdę. Staje się winnym:
– pochopnego sądu, kto nawet milcząco uznaje za prawdziwą, bez dostatecznej podstawy, moralną wadę bliźniego.
– obmowy, kto bez obiektywnie ważnej przyczyny ujawnia wady i błędy drugiej osoby innym osobom, które o tym nie wiedzą.
– oszczerstwa, kto przez wypowiedzi sprzeczne z prawdą szkodzi dobremu imieniu innych i daje okazję do fałszywych sądów na ich temat.

Obmowa i oszczerstwo niszczą dobre imię bliźniego, naruszając cnotę sprawiedliwości. Należy potępić wszelkie słowa lub postawy, które przez komplementy, pochlebstwo lub służalczość zachęcają i utwierdzają drugiego człowieka w złośliwych czynach i przewrotności jego postępowania. Pochlebstwo stanowi poważne przewinienie, jeśli przyczynia się do powstania wad lub grzechów ciężkich. Pragnienie wyświadczenia przysługi lub przyjaźń nie usprawiedliwiają dwuznaczności mowy. Pochlebstwo jest grzechem powszednim, gdy zmierza jedynie do bycia miłym, uniknięcia zła, zaradzenia potrzebie, otrzymania uprawnionych korzyści. Próżność lub samochwalstwo stanowią grzech przeciw prawdzie, co dotyczy też ironii zmierzającej do poniżenia kogoś, przez ośmieszanie w sposób nieprzychylny pewnego aspektu jego postępowania.

Kłamstwo polega na mówieniu nieprawdy z intencją oszukania. Pan Jezus przypomina, że kłamstwo jest dziełem diabła. Kłamstwo jest najbardziej bezpośrednim wykroczeniem przeciw prawdzie. Kłamać znaczy mówić lub działać przeciw prawdzie, by wprowadzić w błąd tego, kto ma prawo ją znać. Ciężar kłamstwa mierzy się naturą prawdy, którą ono zniekształca, zależnie od okoliczności, intencji autora, doznanych krzywd przez tych, którzy są jego ofiarami. Kłamstwo samo w sobie jest grzechem powszednim, jednak staje się grzechem śmiertelnym, gdy poważnie narusza cnotę sprawiedliwości. Kłamstwo jest ze swej natury godne potępienia; jest profanacją słowa mającego komunikować innym prawdę. Dobrowolne wprowadzanie bliźniego w błąd przez wypowiedzi sprzeczne z prawdą narusza sprawiedliwość. Wina jest jeszcze większa, gdy intencja oszukania może mieć zgubne skutki dla tych, których odwraca od prawdy. Kłamstwo dotyka zdolności poznawania człowieka, będącej warunkiem każdego osądu i decyzji. Zawiera ono w zarodku podział ludzi i wszelkie zło, jakie on powoduje. Kłamstwo jest zgubne dla społeczności, podważa zaufanie między ludźmi i niszczy tkankę relacji społecznych.

Każde wykroczenie przeciw prawdzie wymaga naprawienia krzywd, nawet jeśli sprawcy przebaczono. Jeśli jest niemożliwe naprawienie szkody publicznie, należy to zrobić dyskretnie; jeśli ten kogo skrzywdzono, nie może zostać wynagrodzony bezpośrednio, powinien otrzymać zadośćuczynienie moralne. Obowiązek naprawienia krzywd, dotyczy też przewinień popełnionych wobec dobrego imienia drugiej osoby. Naprawienie krzywd, moralne a niekiedy materialne, powinno być ocenione na miarę wyrządzonej szkody. Jest ono obowiązkiem sumienia.

Prawo do ujawnienia prawdy nie jest bezwarunkowe; w konkretnych sytuacjach wymaga ona rozstrzygnięcia, czy należy ujawniać prawdę temu, kto jej żąda, czy nie. Miłość i poszanowanie prawdy powinny kierować odpowiedzią na prośbę o informację lub ujawnienie prawdy. Dobro i bezpieczeństwo drugiej osoby, poszanowanie życia prywatnego, dobro wspólne są wystarczającymi powodami do przemilczenia tego, co nie powinno być znane lub do dyskrecji. Obowiązek unikania zgorszenia nakazuje często ścisłą dyskrecję. Nikt nie jest zobowiązany do ujawniania prawdy temu, kto nie ma prawa jej znać.

Tajemnica sakramentu spowiedzi jest święta i nie może być zdradzona pod żadnym pretekstem, dlatego nie wolno spowiednikowi słowami lub w jakikolwiek inny sposób i dla jakiejkolwiek przyczyny zdradzić penitenta w czymkolwiek. Tajemnice zawodowe lub zwierzenia przekazane w tajemnicy powinny być zachowane. Wyjątkiem są przypadki, gdy jej zachowanie mogłoby przynieść temu, kto ją powierza, temu komu ją powierzono lub innej osobie, bardzo poważne szkody, których można by uniknąć tylko przez ujawnienie prawdy. Informacje prywatne, nawet jeśli nie zostały powierzone w tajemnicy, nie mogą być ujawniane bez poważnej i proporcjonalnej przyczyny. Każdy powinien zachować sprawiedliwą dyskrecję wobec prywatnego życia innych ludzi.

Osoby odpowiedzialne za przekaz informacji powinny zachować właściwe proporcje między wymaganiami dobra wspólnego a poszanowaniem praw osobistych. Ingerencja środków społecznego przekazu w prywatne życie osób zaangażowanych w działalność polityczną lub publiczną powinna być potępiona, o ile narusza ich intymność i wolność. Informacje przekazywane przez środki społecznego przekazu pozostają w służbie dobra wspólnego; społeczeństwo ma prawo do informacji opartej na prawdzie, wolności i sprawiedliwości. Środki społecznego przekazu ( zwłaszcza mass media ) mogą doprowadzić do pewnej bierności u odbiorców, odbierających informacje bezkrytycznie. Powinni oni sobie narzucić umiar i dyscyplinę w stosunku do mass mediów, kształtować w sobie światłe i prawe sumienie, by łatwiej opierać się niegodziwym wpływom.

Osoby pracujące w środkach przekazu mają obowiązek przy rozpowszechnianiu informacji służyć prawdzie. Powinny starać się, by szanować z równą troską istotę faktów i granice krytycznego osądu wobec osób. Nie mogą uciekać się do oszczerstw. Władza, z racji dobra wspólnego, powinna w właściwym sobie zakresie bronić i ochraniać prawdziwą oraz słuszną wolność informacji. Władze powinny przez odpowiednie ustawy zadbać o to, by złe używanie środków społecznego przekazu nie spowodowało poważnego niebezpieczeństwa dla dobrych obyczajów. Powinny karać naruszanie prawa do dobrego imienia i tajemnicy życia prywatnego. Uczciwie i w stosownym czasie powinny podawać informacje dotyczące społeczności lub będących odpowiedzią na jej uzasadnione niepokoje. Nic nie może usprawiedliwić przekazywania fałszywych informacji, by manipulować opinią publiczną za pomocą środków społecznego przekazu. Interwencje władzy nigdy nie mogą godzić w wolność jednostek i grup.

+ posts

Comments

No comments yet. Why don’t you start the discussion?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *