Świadectwo miłości Matki Marii Teresy Jasionowicz

Świadectwo miłości Matki Marii Teresy Jasionowicz

 

Kościół katolicki 4 września obchodzi liturgiczne wspomnienie 11 męczennic z Nowogródka – zakonnic ze Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu, które zostały rozstrzelane 1 sierpnia 1943 przez okupantów niemieckich. W lipcu 1943 Siostry z własnej woli zgłosiły się na gestapo, by poświęcić swoje życie za 120 osób, aresztowanych i skazanych na rozstrzelanie. W zamian za karę śmierci więźniów wywieziono na ciężkie roboty do Niemiec 24 lipca, zaś nieliczne osoby uwolniono. Wszyscy odesłani przeżyli wojnę.

W tym czasie przełożona Sióstr Matka Stella Mardosiewcz powiedziała do miejscowego duszpasterza ks. Aleksandra Zienkiewicza znamienne słowa: „mój Boże, jeśli potrzebna jest ofiara z życia, niech raczej nas rozstrzelają, aniżeli tych, którzy mają rodziny – modlimy się nawet o to”.

Siostry zostały wezwane po nabożeństwie wieczornym na komisariat przez hitlerowców 31 lipca. Następnego dnia wczesnym rankiem 1 sierpnia bez sądu i wyroku Matka Stella wraz z 10 współsiostrami zostały rozstrzelane w niewielkim brzozowo-sosnowym lesie, przez żołnierzy niemieckich w mickiewiczowskim Nowogródku, na terenie dzisiejszej Białorusi.

Siostry do ostatnich chwil życia pełne pokory modliły się. Dały przykład odwagi i wiary, która wynikała z całkowitego poświęcenia życia Panu Bogu oraz ich charyzmatu zapisanego w konstytucji Zgromadzenia „Prawo Miłości”. Świadkowie egzekucji wspominali, że oprawcy spełnili tylko jedno życzenie Sióstr, aby nie zdejmowano z nich habitu zakonnego. Do końca pragnęły pozostać czyste, oddane duszą i ciałem Panu Bogu.

Niemcy zdecydowali wymordować wszystkich, a szczególnie księża i zakonnice byli traktowani przez nich jako wyjątkowo groźni wrogowie, przeznaczeni do eksterminacji. Warto zaznaczyć, że w tamtych czasach nie prowadzono żadnego dochodzenia, Siostry nie były o nic oskarżone. Zajmowały się pracą wśród młodzieży oraz pomagały w prowadzeniu parafii. Kierowały internatem, a od 1930 roku szkołą. Jedyną ich winą było to, że dawały nadzieję tamtejszej ludności, były ostoją polskości, patriotyzmu i katolicyzmu na wschodnich kresach Polski.

„Dziękujemy Wam, błogosławione Męczennice z Nowogródka za świadectwo miłości, za przykład chrześcijańskiego bohaterstwa i zawierzenia mocy Ducha Świętego…” – mówił św. Jan Paweł II nawiązując do męczeństwa 11 sióstr zakonnych ze Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu. W dniu 5 marca 2000 roku Ojciec Święty dokonał w Rzymie beatyfikacji Matki Stelli i 10 Towarzyszek – Męczennic z Nowogródka.

Przy okazji tego wspomnienia chciałabym przedstawić postać jednej z Nazaretanek, Matki Marii Teresy Jasionowicz, która w swoim życiu z ogromną miłością tworzyła Nazaret, gdzie tylko się pojawiała. 

Dowiedziałam się o Matce Teresie dzięki Pani Mirosławie Woronieckiej, która podarowała mi małą książeczkę na temat jej wspomnień z okresu 1940-1950 pod tytułem „Pamiętam i nie pamiętam…” Szczególnie w pamięć zapadły mi słowa, jakie Matka Teresa napisała w swoim Credo, 19 marca 2016 roku w Paryżu: „Wierzę, że losy tułaczy pielgrzymujących po bezkresnych przestrzeniach, zamieszkałych przez ludzi różnych ras, otworzyły mi oczy na niezaprzeczalną wartość i ważność każdej ludzkiej osoby i obudziły w mym sercu szacunek i miłość do każdego człowieka, którego pragnę być siostrą. Wierzę, że najwyższą wartością w naszym życiu jest wiara, która umacnia się i rośnie przez miłość. Można wszystko zabrać człowiekowi, jego bogactwem jest wiara. Wiara to oddech mego życia, to moja tożsamość”.

Miałam okazję porozmawiać z Matką Teresą na Whatsapp tylko raz 26 kwietnia 2023. Zapamiętałam jej pogodny i radosny wyraz twarzy oraz duży pokój w sercu, jaki jej towarzyszył. W tegoroczne wakacje w drugiej połowie lipca przyjechałam do Paryża z zamiarem przeprowadzenia wywiadu z Matką Teresą. Jednak kilka dni po moim przyjeździe dowiedziałam się, że stan zdrowia Matki bardzo się pogorszył i trafiła ona do szpitala, a 27 lipca zmarła. Uczestniczyłam w jej pogrzebie 2 sierpnia 2023, który odbył się w Kościele Polskim pw. św. Genowefy w Paryżu. Mszy świętej pogrzebowej przewodniczył wieloletni administrator Seminarium Polskiego w Paryżu i wicerektor Polskiej Misji Katolickiej we Francji ks. prałat dr Krystian Gawron. W tej uroczystości brała udział jej rodzina, która przyjechała z Wielkiej Brytanii, Siostry Nazaretanki posługujące w Polsce, we Włoszech i we Francji.

Matka Maria Teresa Stanisława Jasionowicz urodziła się 21 kwietnia 1930 roku w Jezupolu koło Stanisławowa, obecne tereny Ukrainy. Pochodziła z rodziny, w której było czworo rodzeństwa: Janina, Edward, Stanisława i najmłodsza Monika. Wychowywała się ona w domu, głębokiej wiary i pobożności. Szczególnie dziadek, ojciec taty każdego dnia śpiewał nabożne pieśni, z rana były to „Godzinki” a wieczorem „Wszystkie nasze dzienne sprawy”. Uczył on swoje wnuki nie tylko pacierzy, ale życia na miarę modlitwy.

10 lutego 1940 roku o godzinie czwartej rano do rodzinnego domu Matki Teresy weszli uzbrojeni żołnierze rosyjscy i kilku ukraińskich cywilów, którzy mieli żółto-niebieskie opaski na rękawach. Edward i Stanisława – (Siostra Maria Teresa) wiedzeni złym przeczuciem ucałowali ściany domu i stojąc na baczność na śniegu wśród przeraźliwego wycia psów śpiewali dziecięcym głosem „Jeszcze Polska nie zginęła”. Cała rodzina zostawiła dziadka samego, gdyż okupanci nie pozwoli mu jechać razem z nimi, ponieważ był stary i chory. Matka Teresa żyła w przekonaniu, że dziadek wymodlił im później wyzwolenie z tej „nieludzkiej ziemi”. Mamę z czwórką dzieci żołnierze NKWD załadowali do towarowych wagonów, od dawna już na to czekających. Podczas tej kalwaryjskiej drogi w głąb Rosji zrozpaczeni ludzie poukładani na pryczach w pociągu śpiewali pieśń „Kto się w opiekę..”, która dodawała im choć trochę iskry nadziei, szczególnie w słowach „Śmiele rzec może: Mam obrońcę Boga, nie przyjdzie na mnie żadna straszna trwoga”. Ta makabryczna wywózka trwała 20 dni. Po tym czasie Matka Teresa z rodziną trafiła do miejscowości Dżetygara w Kazachstanie. W tym miejscu zesłańców zmuszano do ciężkiej fizycznej pracy. Mężczyźni musieli pracować
w kopalni pod ziemią, natomiast kobiety na powierzchni, przez kilkanaście godzin dziennie pchały wózki z rudą złota. Matka Teresa w swoich wspomnieniach opisała pewną sytuację, która miała wpływ na całe jej życie. Niedaleko ich baraku mieszkała jedna zamożna rosyjska rodzina, której mała córka lubiła bawić się lalkami i zabawkami. Ta mała dziewczynka nigdy nie pozwalała, by mała Stasia wraz ze swoją siostrą Moniką bawiły się razem z nią, gdyż były biedne i zaniedbane. W pewnej chwili Siostra Maria Teresa będąc jeszcze dzieckiem obiecała sobie, że zawsze będzie dobra dla biednych i będzie ich szanowała wspierała i zrobi wszystko, by nigdy nie czuli się mali, upokorzeni i wzgardzeni.

W konsekwencji układu Sikorski-Majski z 30 VII 1941 deportowani Polacy zostali objęci „amnestią” i powiadomiono ich, że mają jechać do Uzbekistanu. Matka Teresa razem z rodziną wsiadła do niezapowiadanego pociągu, który przyjechał wraz z polskimi żołnierzami. Dojechali oni do miasta Farab, gdzie znajdował się port. Następnie zesłańcy podróżowali w barkach bydlęcych przez 2 tygodnie po rzece Amu-daria. Były tam nieludzkie warunki: choroby, głód, zaduch, wszy i brak urządzeń sanitarnych.

Następnie mała Stasia z rodziną została przydzielona do uzbeckiej rodziny, która nie znała rosyjskiego. W tym miejscu wszyscy musieli ciężko pracować przy zbieraniu bawełny. W zamian za pracę otrzymywali oni pieniądze na kaszę. Kolejną tułaczą drogą była wywózka najpierw do portu po złowrogich wodach rzeki Amu-daria, a następnie pod Taszkient. W tej części ZSRR Matka Teresa, będąc małą dziewczynką zamieszkała wraz z rodziną w szałasie uplecionym z bambusów, po kilkanaście osób w każdym. Panował wtedy wielki głód. W czasie Bożego Narodzenia pewna pani, która mieszkała razem z nimi dała dzieciom po kilkanaście ziarenek ugotowanej pszenicy. Następnie rodzina Siostry Marii Teresy przeniosła się do stajni, gdzie mieszkali w oddali tubylcy Karejcy. Później dzieci dostały się do obozu dla polskich żołnierzy.

W 1942 roku mała Stasia z najbliższymi i innymi zesłańcami przedostała się w okropnych warunkach do Pahlevi w Iranie przez Morze Kaspijskie. Po dojechaniu na miejsce ludzie z radości krzyczeli „Jesteśmy wolni. Niech żyje Polska”. Matka Teresa z pobytu w tym miejscu szczególnie zapamiętała pierwszą Mszę Świętą celebrowaną przez biskupa Gawlinę na plaży w porcie. Przez cały okres wygnania Polacy nie mieli kontaktu z kapłanem. Uwolnione dzieci były dobrze zaopiekowane, dostawały duże porcje jedzenia. Z Pahlevi Matka Teresa wraz z innymi pojechała do Teheranu, a następnie do Isfahanu „miasta polskich dzieci”. To tam nastoletnia Stasia skończyła szkołę podstawową i zaczęła naukę w gimnazjum. Śpiewała ona pieśń, w której prosiła Pana Boga o zakończenie wojny i powrót do ojczyzny.

O Panie, któryś jest na niebie,

Wyciągnij sprawiedliwą dłoń!

Wołamy z cudzych stron do Ciebie

O polski dach, o polską broń.

 

O Boże, skrusz ten miecz

Co siekł nasz kraj.

Do wolnej Polski nam powrócić daj!

By stał się twierdzą nowej siły nasz dom, nasz kraj.

 

O usłysz, Panie Skargi nasze,

O usłysz nasz tułaczy śpiew!

Znad Warty, Wisły, Sanu (Niemna), Bugu

Męczeńska do Cię woła krew!

W 1945 roku Matka Teresa przez Irak, Egipt i Syrię została przewieziona do Libanu, gdzie w polskiej szkole zdała małą maturę. Tam też wstąpiła do Sodalicji Mariańskiej i do harcerstwa. W 1948 roku wyjechała ona do Anglii, a w 1950 roku w polskim gimnazjum i liceum w Stowell Park niedaleko Cheltenham zdała polską i angielską maturę. 24 października 1950 młoda kobieta opuściła rodzinny dom w Londynie i podjęła najważniejszą decyzję, która zaważyła o jej dalszym życiu. Wstąpiła ona do Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu w Pitsford, Northampton, a następnie rozpoczęła postulat i naukę kilku przedmiotów. 11 lipca 1951 roku Siostra Maria Teresa Jasionowicz wyjechała do Rzymu i rozpoczęła nowicjat (24 lipca tego samego roku).

24 lipca 1953 roku Matka Teresa złożyła swoje pierwsze śluby zakonne na ręce Przełożonej Generalnej, Matki Bożeny Staczyńskiej. W 1954 roku podjęła ona studia teologiczne w Papieskim Instytucie „Regina Mundi” i na Uniwersytecie Gregoriańskim. Tematem jej pracy magisterskiej było zagadnienie Miłości w życiu Franciszki Siedliskiej. W 1958 roku wyjechała do Paryża, gdzie uczyła się języka francuskiego. W tym samym roku, po 19 latach rozłąki, spotkała w Londynie swojego ojca. 24 lipca 1959 roku złożyła swoje śluby wieczyste w Domu Macierzystym w Rzymie, na ręce Przełożonej Generalnej, Matki Neomizji Rutkowskiej. We wrześniu 1959 roku Siostra Maria Teresa została mianowana podmistrzynią międzynarodowego nowicjatu w Albano, a w roku 1964 jego mistrzynią. W tym czasie odbyła też trzyletnie Studium Prawa Kanonicznego i Szkołę dla Formatorek zakonnych przy Watykanie. 24 marca 1965 roku Matka Teresa wyjechała z Albano do nowego Domu Generalnego (via Nazareth) w Rzymie, a podczas Soboru Watykańskiego II uczestniczyła w jednej sesji soborowej w Bazylice św. Piotra.

W 1971 roku Matka Teresa została wybrana przez Kapitułę Generalną na radną generalną i powierzono jej odpowiedzialność za formację na poziomie całego Zgromadzenia. W tym czasie brała udział w wizytacjach domów Zgromadzenia z przełożoną generalną Matką Marią Medardą Synakowską. W lutym 1971 roku po 31 latach od opuszczenia kraju razem z Matką Medardą przyjechała do Polski. Było to dla niej ogromne przeżycie i podróż sentymentalna.

8 września 1979 roku Nazaretanka po raz pierwszy odbyła spotkanie z Ojcem Świętym Janem Pawłem II. Dzięki staraniom Matki Teresy i jej dwukrotnym wizytom na Filipinach w grudniu 1982 roku powstała tam placówka Nazaretu. W 1983 roku została ona mianowana przełożoną domu w Paryżu, gdzie niedługi czas potem dzięki jej inicjatywie powstało Stowarzyszenie Najświętszej Rodziny z Nazaretu. Po 9 latach posługi w Paryżu Matka Teresa w 1992 roku wyjechała do Rzymu na Kapitułę Generalną. 27 lipca 1992 roku wybrano ją na przełożoną generalną Zgromadzenia. W latach 1992-2001 odwiedzała ona wszystkie domy, instytucje i apostolaty Zgromadzenia Nazaretanek. Za jej sprawą zostało otworzonych kilka nowych placówek na całym świecie, z których najważniejszy był dom w Izraelu.

Warto wspomnieć, że Matka Teresa 1 lipca 1993 roku uczestniczyła w 50 rocznicy rozstrzelania jedenastu Nazaretanek w Nowogródku. 5 marca 2000 roku wzięła ona udział w beatyfikacji Sióstr Męczennic z Nowogródka. Kierując się przez całe swoje życie „Prawem Miłości” i przechodząc przez najróżniejsze doświadczenia losu, Matka Teresa udowodniła, że jej źródłem siły i nadziei było całkowite oddanie się Panu Bogu. Jak sama mówiła: „W sercu ciągle śpiewam mój Magnificat, układany z codziennych łask, przeżyć i doświadczeń, wielbiąc Boga za powołanie do Nazaretu. O jak pragnę, by teraz i na całą wieczność serce moje było Nazaretem”. Z ogromną wdzięcznością dziękujemy za dar życia Matki Teresy, która poprzez swoją dobroć, pomoc i służbę na zawsze pozostanie w pamięci polskiej emigracji i Polonii francuskiej.

 

 Świadectwo miłości Matki Marii Teresy Jasionowicz
Matka Maria Teresa Jasionowicz

 

 

 

 

Z lewej strony przyjaciółka Matki Teresy siostra Elżbieta Krechowiecka oraz Matka Generalna Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu Siostra Angela Marie Mazzeo.

 

 

 

Trzecia od lewej krewna Matki Teresy

 

Małgorzata Jaroszek

Website | + posts

Comments

No comments yet. Why don’t you start the discussion?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *