O postępowcach w Kościele – część II

O postępowcach w Kościele – część II

Tak dla krótkiego przypomnienia, poprzedni odcinek dotyczył głównie praktycznego zastosowania przez postępowców, „nowomowy” orwellowskiej, przez wymianę prawda = kłamstwo, lub w łagodniejsze wersji stosowania półprawd (które są i tak całym kłamstwem).

Tym razem chcę zająć się innym rodzajem manipulacji nauczania Pana Jezusa, dokonywanym przez postępowców, a polegającym na przekreślaniu radykalności Jego nauczania moralnego i wymagań wobec wierzących. Malują fałszywy obraz „słodkiego”Chrystusa, który nie naucza nic poza miłosierdziem i przebaczeniem. Tak, Bóg Jezus Chrystus to wcielona Miłość do swego stworzenia, ale miłość wymagająca; mamy też wyznaczony czas by korzystać z Jego miłosierdzia, lecz prędzej czy później przyjdzie Bóg -Sędzia, i ci którzy zignorują czas dany na nawrócenie poniosą konsekwencje. No, ale postępowcy mają na to lekarstwo; ich teologdzy sugerują, iż piekło jest puste bo Boże Miłosierdzie jest wielkie, że i tak wszystkim odpuści grzechy – nawet gdyby tego nie chcieli. Naprawdę?

„Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokój, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić ojca z synem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto kocha ojca lub matkę bardziej ode Mnie nie jest Mnie godzien. I kto kocha bardziej syna lub córkę bardziej ode Mnie nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża a nie idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je” (Mt. 10.34-39).
„Kto nie jest ze Mną, jest przeciw Mnie; i kto nie zbiera ze Mną, rozprasza” (Mt. 12.30)
„Jak więc zbiera się chwast i spala w ogniu, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony”(Mt. 13.40-42)
„I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego”(Mt. 25.46)
„Zaprawdę, powiadam wam: wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego”(Mk. 3.28-29)
„Wszedłszy do świątyni, zaczął wyrzucać tych, którzy sprzedawali i kupowali w niej, powywracał stoły zmieniających pieniądze i ławki tych, którzy sprzedawali gołębie, i nie pozwolił, by kto przeniósł sprzęt jaki przez świątynię”(Mk. 11.15-16)
„I rzekł do nich: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony”(Mk. 15-16).
„Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust”(Apk. 3.15-16)
„Czyż nie wiecie, iż niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bawłochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwiąźli, ani mężczyźni współżyjący ze sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego”(1 Kor. 6.9-10)

Ten ostatni cytat z 1 listu św. Pawła do Koryntian z pewnością bardzo uwiera postępowców w kontekście obecnych usiłowań zmiany nauczania Pana Jezusa i Magisterium Kościoła, a chodzi mi tu o postępującą (w wyniku poparcia Franciszka) praktykę udzielania Sakramentu Eucharystii rozwodnikom żyjącym w nowych związkach. Podobnie wzmianka o losie homoseksualistów musi być bolesna dla praktykujących ten grzech, zarówno członków laikatu jak i duchownych. Sądzę, iż w tym temacie lobby homosekualne w Kościele „urabia” dopiero grunt do bardziej ostrego ataku na Magisterium, i pozostaje kwestią czasu, kiedy będziemy tego świadkami, bo że to nastąpi, nie można mieć żadnych wątpliwości. Już kiedyś o tym wspominałem, ale jakże znaczącym jest fakt wielokrotnego określenia Szatana na kartach Biblii, jako ojca kłamstwa. I trzeba przyznać, iż ma on bardzo pojętych uczniów, którzy od samego początku chrześcijaństwa, aż po czasy współczesne, bardzo starają się zastosować w praktyce porady swego mistrza. I niestety, mają w tym sukcesy.

Bardzo groźnym działaniem postępowców jest przemycanie do Magisterium różnego rodzaju synkretyzmu religijnego. Najłatwiej im to idzie w wypadku różnych wyznań i sekt o korzeniach chrześcijańskich, gdzie ignoruje się bądź pomniejsza zasadnicze różnice między nauczaniem Kościoła, a tym w co wierzą poszczególne odłamy chrześcijaństwa. O ile w przypadku ortodoksyjnego prawosławia nie dzieli nas zbyt wiele (wynika np. stąd obopólna zgodna na wzajemną akceptację Sakramentów św.) i na poziomie nauczania moralnego z tradycyjnymi wspólnotami anglikańskimi i ewangelickimi (panuje tam straszne rozbicie w kwestii nauczanych prawd wiary), to trzeba powiedzieć, iż pozostałe wyznania chrześcijańskie praktycznie straciły prawo do używania tej nazwy, zamieniając się wprost w sekty, które stworzyły wiarę nie mającą właściwie nic wspólnego z Jezusem Chrystusem. Mimo to, postępowcy ciągle apelują o tolerancję i wręcz akceptację naszych braci odłączonych, manipulując wezwaniem Pana Jezusa o jedność Jego wyznawców. Aż prosi się, by w tym miejscu przypomnieć słowa samego Pana Jezusa: „Nie każdy kto mi mówi Panie, Panie! wejdzie do królestwa Bożego, lecz ten kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Wielu powie mi w owym dniu: Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia i nie wyrzucalićmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia? Wtedy im oświadczę: Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!”(Mt. 7.21-23).

W swej diabolicznej aktywności rozmywania i fałszowania wiary katolickiej, postępowcy posuwają się do sugerowania iż ma ona coś wspólnego np. z islamem, hinduizmem, innymi sektami wschodnimi czy nawet animizmem. Wszak logicznie rzecz biorąc, albo czci się prawdziwego i jedynego Boga, albo oddaje się cześć demonom, przed czym przestrzegał już św. Paweł: „Nie chciałbym, byście mieli bracia coś wspólnego z demonami. Nie możecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów; nie możecie zasiadać przy stole Pana i przy stole demonów”(1 Kor. 10.20-21). Przecież katolik nie ma w tym względzie żadnego pola do kompromisu; I przykazanie mówi jasno: „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną”. Postępowcy, swoją „krecią robotę” prowadzą już od wielu lat i ich wpływy ujawniły się w wielu dokumentach Vaticanum II, m. in. w „Deklaracji o wolności religijnej”. Przykro też wspomnieć, ale nasz święty rodak Jan Paweł II uległ też urokowi tej religijnej tolerancji, zapraszając na spotkanie modlitewne w Asyżu w 1986 r. przedstawicieli różnych sekt (wielkim oponentem tego był kard. J.Ratzinger).

Kolejnym polem sprzeciwiania się przez postępowców jasnemu nauczaniu Pana Jezusa, jest sprawa głoszenia Ewangelii; tak boją się by nie urazić innych, iż nie tylko sami, ale i zachęcają innych do tego, by tolerancja wobec czyichś przekonań przybrała formę „ciszy”. A do czego nawoływał Pan Jezus w swoim ostatnim rozkazie? – „Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem w wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”(Mt. 28.18-20). Z kolei św. Paweł daje polecenia dla duszpasterzy: „…głoś naukę, nastawaj w porę i nie w porę, w razie potrzeby wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością, ilekroć nauczasz. Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według według własnych pożądań – ponieważ ich uszy świerzbią – będą sobie mnożyli nauczycieli. Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom”(2Tym .4.1-4) lub w „Dziejach Apostolskich”: „Uważajcie na samych siebie i na całe stado, w którym Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią. Wiem, że po moim odejściu wejdą między was drapieżne wilki, nie oszczędzając stada. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy będą głosić przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów”(DA. 20.28-30).

I taka jest strategia Szatana, używającego postępowców, którzy postępują wg najlepszych wskazówek ich mistrza by przygotować drogę dla Antychrysta

„Biada pasterzom, którzy prowadzą do zguby i rozpraszają owce mego pastwiska – wyrocznia Pana. Dlatego to mówi Pan, Bóg Izraela o pasterzach, którzy mają paść mój naród: wy rozproszyliście moją trzodę, rozpędziliście i nie troszczyliście się o nią; oto Ja zatroszczę się o nieprawość waszych uczynków – wyrocznia Pana”. Takie ostrzeżenie znajdują postępowcy i wszyscy duchowni w Księdze Jeremiasza (23.1-2). Czy je sobie wezmą do serca? Powinni, bo „…rzecz to straszna wpaść w ręce Boga żywego”.
„Dziś mamy do czynienia z największą walką, jakiej kiedykolwiek doświadczyła ludzkość. Nie sądzę, by wspólnota chrześcijańska zdawała sobie z tego w pełni sprawę. Dziś znajdujemy się w obliczu ostatecznej batalii między Kościołem i Anty – Kościołem, pomiędzy Ewangelią i Anty – Ewangelią” – św. Jan Paweł II. „Żyjemy w dniach Apokalipsy, ostatnich dni naszej epoki. Dwie potężne siły: mistyczne Ciało Chrystusa oraz mistyczne ciało Antychrysta zaczynają odmierzać linię frontu końcowej batalii” – abp Fulton Sheen.
Jak te dwa cytaty mają się do postępowców w Kościele? Otóż pojawienie się w Kościele wszelkiego rodzaju postępowców, jest jednym z warunków wejścia w czasy apokaliptyczne.
Szatan, będąc bytem niezwykle inteligentnym, można powiedzieć, uczy się na swoich błędach. Od samego początku jego celem było rozbijanie i niszczenie chrześcijaństwa, ale te ataki, przybierające bardzo różne formy (rozpad jedności, okrutne prześladowania wiernych, powołanie innych pseudo – religii i ideologi quasi – religijnych jak np. islam) były właściwie skierowane na Kościół z zewnątrz. Mimo grzeszności swoich członków (laikatu i duchownych) doktryna moralna i nauczanie Kościoła Katolickiego były niezmienne; za każdym razem, po jakiś zawirowaniach, Duch sprowadzał go na właściwą drogę, zarazem oczyszczając go. Pomimo usilnych starań „ojca kłamstwa” i furii jego agresywnych starań, Kościół ciągle trwał i wzrastał, wierny swemu boskiemu Założycielowi. W końcu Szatan doszedł do wniosku, iż krytyczny dla zniszczenia Kościoła, jest atak od wewnątrz. Oczywiście nie znaczy to, by takich starań nie dokonywał wcześniej, ale obecnie wydaje się, że szatańska aktywność jest skierowana prawie wyłącznie w kierunku wewnętrznym. I niestety, Zły ma rację, czego efektem jest postępujący wysyp postępowców – jego sług Katechizm Kościoła Katolickiego (#675) mówi: „Przed przyjściem Chrystusa, Kościół ma przejść przez końcową próbę, która zachwieje wiarą wielu wierzących. Prześladowanie towarzyszące jego pielgrzymce przez ziemię, odsłoni tajemnicę bezbożności pod postacią oszukańczej religii, dającej ludziom pozorne rozwiązania ich problemów za cenę odstępstwa od prawdy. Największym oszustwem religijnym jest oszustwo Antychrysta, czyli oszustwo pseudomesjanizmu, w którym człowiek uwielbia samego siebie zamiast Boga i Jego Mesjasza, który przyszedł w ciele”.

I taka jest strategia Szatana, używającego postępowców, którzy postępują wg najlepszych wskazówek ich mistrza by przygotować drogę dla Antychrysta. Jego postać opisał w książce „Ostatnie proroctwo” A. Socci uważając, iż pojawi się w przebraniu Wielkiego Humanisty, mówiąc o pokoju, dobrobycie. Wśród całej pozornej miłości do ludzkości i gładkiej mowy o wolności i równości ukrywać się będzie jego wielki sekret, którego nikomu nie zdradzi: nie będzie wierzył w Boga. Ponieważ jego religią będzie braterstwo bez ojcowstwa Boga, oszuka nawet wybranych, ustanawiając anty – kościół małpujący Kościół, gdyż Szatan jest małpą Boga. Ów anty – kościół będzie posiadał wszystkie cechy Kościoła, ale w wypaczonej postaci będąc wyzutym ze swej Boskiej treści. Antychryst będzie bardzo uduchowionym, uznanym filantropem, zaangażowanym pacyfistą, obrońcą praw ludzi i zwierząt, ekologiem; lecz głównie okaże się wybitnym ekumenistą, zdolnym do dialogu i stworzenia światowej religii przy użyciu słów pełnych słodyczy, mądrości i elokwencji.
Co do Antychrysta mają postępowcy? Ano, mają przygotować Kościół i nas wszystkich psychicznie na jego przyjście, by nastąpiło to gdy wierni będą już tak skołowani i zdezorientowani, że ulegną zastawionej pułapce akceptując antykościół i jego lidera. Nie bez powodu Pan Jezus nawołuje na kartach Ewangelii do czuwania i odczytywania znaków czasów, zwłaszcza w kontekście Paruzji. Zaś „Ignorancja Pisma św. jest ignorancją Jezusa Chrystusa” i nie możemy użyć wymówki, że proces którego jesteśmy świadkami nas zas- koczył, i że nieświadomie staliśmy się członkami anty – kościoła. Celem obu esejów poświęconych głównie postaci postępowców, ale nie tylko, jest przebudzenie tych z Państwa, którzy być może bezkrytycznie aprobują kierunek, w którym zmierza Kościól; poza tym, poinformowani decydują trafniej. Nie będę spekulował, jak daleko zaszedł ten proces, ale aprobata papieża dla odrażających rzeczy dziejących się w Kościele, nie wspominając o „Drodze synodalnej” znaczy, iż wkroczyliśmy już w decydującą fazę. Jak długo ona potrwa trudno powiedzieć, ale jedno jest pewne: postępowcy będą teraz nadaktywni. Mam dla nich tylko jedno ostrzeżenie. W kryminalnych kodeksach wszystkich krajów świata, znajduje się paragraf pt. „Współudział” i nie sądzę, by Pan Jezus gdy przyjdzie u końca czasów jako Sędzia, lekko potraktował współpracę z Szatanem, który stara się zniszczyć Jego Kościół. Należy się modlić, by przynajmniej część postępowców opamiętała się i obudziła na czas, bo inaczej ich los jest całkiem nie do pozazdroszczenia.

By nie kończyć tak pesymistycznym tonem, należy przypomnieć objetnicę Chrystusa dotyczącą Kościoła: „Bramy piekielne go nie przemogą”, czy „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata”, oraz „A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie”, o które modlimy się w Modlitwie Pańskiej słowami – „przyjdź królestwo Twoje”. Maranatha

+ posts

Comments

No comments yet. Why don’t you start the discussion?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *