Wspólnota brudnych sumień. Niemcy a Rosja – starcie tyranów (1941-1945)

Wspólnota brudnych sumień.   Niemcy a Rosja – starcie tyranów (1941-1945)

Mit Wielkiej Wojny Ojczyźnianej

Hitlerowski plan wojny z ZSRS „Barbarossa” był gotowy w grudniu 1940 r. a jego rozpoczęcie przewidziano na maj 1941. Miała to być wojna błyskawiczna. Jednak ze względu na zaangażowanie sił niemieckich w Grecji i Jugosławii Hitler przesunął termin rozpoczęcia działań na lato 1941 roku. Agresja III Rzeszy nastąpiła 22 czerwca 1941 roku i wywołała ogromne zaskoczenie. Stalin, mimo docierających do niego informacji wywiadu o przygotowaniach Hitlera do wojny, koncentracji i przegrupowaniu wojsk niemieckich przy granicy, nie wierzył w możliwość agresji. „W niedzielę 22 czerwca, godzina 3.15 rano: wzdłuż całego frontu plunęły ogniem wszystkie działa i ruszyły do ataku niemieckie wojska lądowe. Zaskoczenie na przestrzeni 1.600 km było kompletne. Ani jedna jednostka sowiecka nie była postawiona w stan alarmu, czy chociażby w stan bojowego pogotowia. Nigdzie obsada przyczółków mostowych nie była wzmocniona; punkty ogniowe nie wstrzelane w teren; nierozwinięte bojowe linie obronne. Na całej przestrzeni od Bałtyku do Morza Czarnego nie zdarzyło się ani jednego wypadku niezaskoczenia” – napisał Józef Mackiewicz w swojej powieści „Nie trzeba głośno mówić” wydanej w Londynie w 1969r. (str. 25).

Już w czerwcu rozpoczęły się sowieckie naloty na Warszawę: 23-go na służewieckich wyścigach, w kolejnych dniach bombardowano składy i węzeł kolejowy na ul. Towarowej, domy na Srebrnej i Miedzianej (zginęło 50 cywili). W sumie w latach 1941-43 w kilkudziesięciu nalotach zginęło około 1820 cywili i przeszło 4200 zostało rannych (w tym Niemców). Zniszczono wiele budynków mieszkalnych i obiektów infrastruktury.
Od 22 czerwca 1941 r. do końca 1942 r., hitlerowcy zajęli obszar ZSRS od przedmieść Leningradu przez Wołgę po wybrzeże Morza Czarnego i granice Kaukazu Północnego. Na przełomie listopada i grudnia wojska niemieckie stanęły w odległości ok. 30 km od Moskwy a do niewoli dostało się prawie 3 mln żołnierzy Armii Czerwonej. Już w czerwcu rozpoczęły się sowieckie naloty na Warszawę: 23-go na służewieckich wyścigach, w kolejnych dniach bombardowano składy i węzeł kolejowy na ul. Towarowej, domy na Srebrnej i Miedzianej (zginęło 50 cywili). W sumie w latach 1941-43 w kilkudziesięciu nalotach zginęło około 1820 cywili i przeszło 4200 zostało rannych (w tym Niemców). Zniszczono wiele budynków mieszkalnych i obiektów infrastruktury – donosił Biuletyn Informacyjny AK.

Do końca 1942r. pod okupacją niemiecką znalazło się 70 mln mieszkańców sowieckiej Rosji; stanowiło to ok. 40 proc. całej populacji (ewakuacji w głąb ZSRS podlegał aparat partyjny, administracyjny, represyjny oraz poszczególne kategorie osób, takich jak poborowi i personel przemysłowy). Cofające się jednostki NKWD, w myśl rozkazu Stalina, przystąpiły do masowej rzezi więźniów. Do większości z tych masakr doszło na terenie wschodniej Polski. Rządy sowieckie na zajętych w 1939r. przez bolszewików terenach zapisały się w pamięci Polaków, Białorusinów, Ukraińców, Żydów tak wielką traumą, że w anektowanych przez ZSRS republikach bałtyckich, zachodniej Białorusi, Besarabii i na Ukrainie miejscowa ludność witała Niemców entuzjastycznie. Traktowała niemiecką armię jak wyzwoliciela, zbawczą interwencję, która niosła nadzieję walki z bolszewickim porządkiem, a w rezultacie, na przywrócenie narodowego bytu. Co ciekawe, takie same uczucia żywiła także ogromna rzesza Rosjan. Tylko w uzbrojonych formacjach kolaborujących z Niemcami w latach 1941-1945 służyło 1.2- 1.5 mln osób, w tym spora grupa generałów Armii Czerwonej. Stanowiło to około 10% ogółu żołnierzy walczących w czasie II wojny światowej w niemieckich mundurach. Z tego w armii niemieckiej służyło ich około 800 tys., w policji blisko 300 tys. i w Waffen-SS około 150 tys.
Sowieci okrutnie karali za nieposłuszeństwo sowieckiej władzy, dezercję i oddawanie się do niewoli: 450 tys. czerwonoarmistów (w tym oficerów) przewinęło się przez tzw. sztrafbaty, czyli karne bataliony. Ponad 1,5 mln złapanych mężczyzn, którzy uchylali się od poboru lub zdezerterowało zostało skazanych lub wysłanych do łagrów. Prawie 8 mln Rosjan osądzono za przestępstwa przeciwko socjalistycznej własności i wykroczenia czasu wojny a około 5 mln robotników skazano za „samowolne opuszczenie miejsca pracy”, czyli próbę ucieczki z przymusowych robót; zasiedlali oni kolejne łagry na Syberii.

Establishment III Rzeszy był podzielony w poglądach na politykę okupacyjną w ZSRS. Partyjni ideolodzy z NSDAP (w tym Hitler) pragnęli zlikwidować zagrożenie bolszewickie wiszące nad Niemcami, dostać się do surowców wschodu, ale jednocześnie dokonać eksterminacji narodów słowiańskich, a ich pozostałości zmienić w niewolniczą siłę roboczą. (np. „Plan Pabsta” – urbanistyczny plan, przygotowany przez niemieckich architektów, zakładał sprowadzenie Warszawy do roli prowincjonalnego miasta i węzła komunikacyjnego, z którego III Rzesza kontrolowałaby podbite tereny na wschodzie). W opozycji stali prowadzący wojnę dowódcy Wehrmachtu, których podstawowym celem było zapewnienie spokoju na terenach okupowanych, stanowiących zaplecze frontu. Mianowany przez Hitlera minister Rzeszy do spraw okupowanych terytoriów wschodnich Alfred Rosenberg (jego pamiętniki odnalezione w 2013r. zostały wydane w Polsce w 2016r.) chciał „rozpruć Sowiety wzdłuż szwów narodowościowych”. Według Rosenberga kluczową rolę miała odgrywać niepodległa Ukraina w sojuszu z Niemcami, Kraj Bałtycki, zarządzany przez miejscowych Niemców i federacja republik kaukaskich (Rosenberg nienawidził Rosji we wszystkich jej odmianach) a ZSRS w przyszłości miało się stać „zwróconym twarzą ku wschodowi” państwem etnicznym „Moskowią”. W lipcu 1941 Hitler mianował Alfreda Kocha, członka NSDAP komisarzem Rzeszy na Ukrainę, który podlegał Rosenbergowi. Koch na Ukrainie zdecydował się przyjąć ostry i bezpardonowy kurs względem Ukraińców. W działaniu tym wykazywał wyjątkową brutalność. Jak mawiał Koch: „Ukraina nie istnieje. Nie wolno nam zapominać, że jesteśmy narodem Panów”. Po wojnie losy obu niemieckich funkcjonariuszy potoczyły się odmiennie. Rosenberg został powieszony w 1946r. w Norymberdze jako zbrodniarz wojenny. Erich Koch, mimo skazania na śmierć, dożył późnej starości w PRL-owskim więzieniu. Zmarł w 1986r. w Barczewie.

E. Koch

A. Rosenberg

Okrutnie represyjne rządzenie, mordowanie ludności żydowskiej, bezgraniczna eksploatacja chłopów wzmogły opór ludności; z jednej strony do sowieckiej partyzantki działającej na terenach wschodnich garnęło się coraz więcej ochotników, a z drugiej (szczególnie po przegranej Niemców pod Stalingradem (lipiec 1942/luty 43) pod hasłem „z Hitlerem przeciwko Stalinowi” zaczęły powstawać tworzone przez Niemców ukraińskie, białoruskie, rosyjskie, kaukaskie, azjatyckie oddziały wojskowe i SS.
W ramach tej akcji w kwietniu 1943 r. powstała 14. Dywizja Grenadierów SS, zwana popularnie SS Galizien lub „Hałyczyna”.

(…) Pierwsze szkolenia młodzi Ukraińcy odbywali na poligonie SS w Dębicy, a od kwietnia 1944 r. na Śląsku. Słabo uzbrojone i wyszkolone jednostki w czerwcu 1944 r. wzięły udział w walkach na froncie wschodnim pod Brodami. Starcie z przeważającymi siłami Armii Czerwonej zakończyło się katastrofą. Zginęło lub dostało się do niewoli 7 tys. żołnierzy, jedynie 3 tys. udało się wydostać z okrążenia. Na rozkaz Himmlera dywizja została odtworzona jako 14. Dywizja Grenadierów Waffen-SS, przeszkolona na poligonie w Neuhammer i pod koniec września 1944 r. przerzucona na Słowację, gdzie uczestniczyła w stłumieniu tamtejszego powstania. W styczniu 1945 r. jednostka otrzymała rozkaz przegrupowania do Słowenii i walki z partyzantami. W maju 1945 r. wycofała się w austriackie Alpy i ostatecznie skapitulowała przed Amerykanami i Brytyjczykami (..) jak czytamy na stronie internetowej krakowskiego oddziału IPN (J. Lubecka, Przystanek Historia).

Na Białorusi z kolei, tuż po rozpoczęciu okupacji administracja wojskowa przystąpiła do tworzenia policyjnych jednostek pomocniczych tzw. Służby Porządkowej, w której początkowo służyło 2 tys. policjantów. Wkrótce powstała kolaboracyjna Białoruska Samopomoc Ludowa, mimo że podczas hitlerowskiej okupacji Niemcy przeprowadzili na Białorusi 627 pacyfikacji wsi. W połowie 1942 r. doszło do utworzenia Białoruskiego Ochotniczego Korpusu Samoobrony (wielu członków formacji dezerterowało i zasilało sowiecką partyzantkę); po roku została ona przez Niemców rozwiązana, część ochotników zasiliło inne oddziały niemieckiej policji. Do marca 1943 sformowano nowe bataliony w ramach policji bezpieczeństwa III Rzeszy. Np.1000 policjantów z Batalionu Schuma, latem 1944r. wycofało się na tereny GG i ochraniało niemiecką dzielnicę w czasie powstania warszawskiego. Bataliony policyjno-wojskowe Niemcy tworzyli od lutego 1944; służyło w nich 25 tys. żołnierzy, potem przeformowano je na Grenadierską Dywizję SS i przerzucono do Francji, gdzie walczyła z aliantami i francuską partyzantką. Wkrótce ją rozwiązano, a broń przekazano jednostkom piechoty armii A. Własowa. Białoruscy esesmani zakończyli wojnę 30 kwietnia 1945 poddając się armii USA.

Dowódcy RONA w czasie powstania warszawskiego

Polacy z pewnością pamiętają krwawą rzeź powstania warszawskiego (dzielnice Ochota, Wola) dokonaną przez Rosyjską Wyzwoleńczą Armię Ludową (RONA), którą dowodził Bronisław Władysławowicz Kamiński, który od lutego 1942 objął zarządzanie tzw. Republiką Łokocką w obwodzie orłowskim. Sprawnie administrował i stworzył silne oddziały samoobrony przed partyzantką sowiecką- Milicję Ludową; zlikwidował kołchozy, otworzył cerkwie, odbudował szkolnictwo i służbę zdrowia, ochraniał żniwa i zbiory czy niemieckie transporty broni na front. Oczyścił powierzone sobie tereny z sowieckiej partyzantki (Siły RONA zlikwidowały lub wzięły do niewoli przeszło 3.100 komunistów). Będąc gorliwym antysemitą zwykł mawiać, że to tylko początek, bo występuje w imieniu milionów Rosjan. W lipcu 1943 r. RONA znalazła się w bezpośrednim zapleczu frontu. Niemcy wydzielili do walk parę kompanii i plutonów a reszcie, wraz z rodzinami, rozkazali ewakuację na Białoruś, członkowie części brygad ukrywali się w lasach do 1946r., gdy zostali ujęci lub zlikwidowani przez NKWD. Z pozostałych żołnierzy, na rozkaz Himlera i po przeszkoleniu na poligonie w Niemczech uformowano dywizję Waffen-SS, wybrano 1.7 tys. ludzi i dwa pułki przerzucono przez Częstochowę na teren walczącej Warszawy. Bezpośrednie dowodzenie nad pułkiem w Warszawie objął mjr Iwan D. Frołow. Pułk został rozbity przez oddział AK (2/3 września 1944) w Truskawcu w Puszczy Kampinoskiej a Kamiński zaginął bez wieści, prawdopodobnie rozstrzelany przez Niemców po wyroku sądu wojennego.

Wśród walczących po stronie Niemców szczególną rolę odgrywali Kozacy (ok. 70-75 tys. żołnierzy). Cieszyli się oni poparciem samego Adolfa Hitlera. Kozacy, Turkmeni i Tatarzy (dwa ostatnie- muzułmańskie narody!) stanowili grupę narodowościową z terenów ZSRR, której żołnierze byli traktowani na równi z niemieckimi wojskowymi.

Wiosną 1942, kiedy Niemcy dotarli na Północny Kaukaz sformowano trzy kozackie pułki kawalerii. Na ziemiach Kozaków dońskich na początku września 1942 r. w okupowanym Nowoczerkasku odbył się zjazd delegatów kozackich, którzy wyłonili Sztab Wojsk Dońskich, zaproponowali Niemcom nawiązanie współpracy i przyznanie ziemiom kozackim niezawisłości w sojuszu z III Rzeszą w zamian za wspólną walkę z Sowietami. W odpowiedzi Niemcy powołali Kozacki Zarząd Donu; oswobodzili z obozów jenieckich czerwonoarmistów pochodzenia kozackiego, zmienili status Kozaków przebywających w Rzeszy, zapewnili materialną pomoc i łączenie rodzin uchodźcom. Do poł. 1943 r. ok. 7 tys. Kozaków, znajdujących się na terytorium III Rzeszy w charakterze robotników przymusowych otrzymało status wolnych pracowników zagranicznych. Sowieci od samego początku okupacji ziem kozackich przez wojska niemieckie podjęli działania wywiadowcze, zmierzające do infiltracji i rozbijania od wewnątrz kozackich struktur kolaboracyjnych.

Kozacy kubańscy otrzymali autonomię w zakresie spraw kulturalnych, oświatowych i religijnych. Po zlikwidowaniu kołchozów powrócili do tradycyjnych form uprawy ziemi. Po klęsce wojsk niemieckich pod Stalingradem Kozacy kubańscy ewakuowali się wraz z okupantami i rodzinami na Ukrainę. Na początku lutego 1943 r. Armia Czerwona wkroczyła z kolei na ziemie Kozaków dońskich, którzy postanowili bronić ich z całą zawziętością. Krwawa obrona frontu nad Miusem trwała do sierpnia 1943 r., kiedy pozycje obronne zostały przełamane. Pod koniec tego miesiąca Armia Czerwona okrążyła niemiecki XXIX Korpus Armijny, w tym dwa pułki kozackie, ale za cenę bardzo wysokich strat, ok. 300 tysiącom Kozakom udało się przedostać na Ukrainę w rejon Chersonia. Od tej pory Kozacy po opuszczeniu swoich rodzinnych ziem znajdowali się w ciągłej ucieczce przed Sowietami, jednocześnie będąc zmuszonymi do walki z wrogą partyzantką. Część Kozackiego Stanu (taboru) w postaci kilku grup marszowych udało się najpierw na Wołyń, następnie w rejon Kamieńca Podolskiego, skąd w połowie kwietnia 1944 r. trafiło na Białoruś- do centrum walk partyzanckich. Walczyło tam ok 12 tys. Kozaków zorganizowanych w 10 pułków. Prowadząc ciągłe walki u boku Niemców z nacierająca Armią Czerwoną jednocześnie Kozacy posuwali się wraz z rodzinami na zachód. Tym razem osiedli w rejonie Modlina i Płocka. W pierwszych dniach sierpnia 1944 r. trzy sotnie, czyli 300-tu konnych żołnierzy, pod dowództwem Bondarenki zostały skierowane do pacyfikacji powstania warszawskiego. Kozacy wzięli udział w bezpośrednich walkach z polskimi powstańcami, za co wielu z nich zostało odznaczonych przez Niemców. Pozostałe oddziały Kozackiego Stanu zostały koleją przetransportowane do północnych Włoch, gdzie dotarły ostatecznie do połowy listopada 1944 r. Liczebność tej formacji w momencie wyjeżdżania z terenów GG wynosiła ok. 6,8 tys. ludzi w oddziałach wojskowych i ok. 8,5 tys. cywili. We Włoszech, oddziały Kozackiego Stanu walczyły z komunistyczną partyzantką włoską i jugosłowiańską oraz ochraniały teren Przełęczy Passo Monte, która odgrywała strategiczną rolę na granicy włosko-austriackiej. Zawieszenie broni na froncie w kwietniu 1945r. spowodowało, że 31.5 tys.; ta wielka masa ludzka, w nocy z 2 na 3 maja ruszyła w ciężkich zimowych warunkach w Alpy, aby przebić się w kierunku wojsk alianckich. 18 maja, kiedy wojska brytyjskie wkroczyły do Doliny Drawy w Austrii wszystkie formacje kozackie, walczące u boku armii niemieckiej w różnych częściach frontu ogłosiły formalnie kapitulację. W okresie od 28 maja do 7 czerwca Brytyjczycy na mocy układów jałtańskich przekazali z terenów Wschodniego Tyrolu 42913 osób (38496 mężczyzn oraz 4417 kobiet i dzieci), w tym 16 generałów, 1410 oficerów i 7 duchownych – Sowietom. Kilku popełniło samobójstwo, 59 osób czerwonoarmiści zabili na miejscu jako „zdrajców Ojczyzny”.

Prawie wszyscy wydani Kozacy, w tym kobiety, zostali w ZSRS skazani na kary wieloletniego pobytu w łagrach, które przeżyła tylko mniejszość z nich. Jesienią 1946 r. w Moskwie doszło do pokazowego procesu sądowego przywódców kozackich, skazano na karę śmierci, którą wykonano przez powieszenie w styczniu 1947r. (W 1957r. J. Mackiewicz wydał powieść o martyrologii Kozaków pt. „Kontra”). Najpóźniej utworzone i walczące siły to Rosyjska Armia Wyzwoleńcza (ROA), która powstała po długich, ciągnących się od 1942 r. przygotowaniach. We wrześniu 1944 r. 130 tys. armię skompletowano spośród sowieckich jeńców znajdujących się w niemieckich obozach. Zaproponowano im służbę w Wehrmachcie i walkę z Armią Czerwoną.

Generał Andriej Własow, dowódca armii, dostał się do niemieckiej niewoli w 1942 r. Dawny doradca przywódcy chińskiego Kuomintangu Czang Kaj-szeka (Własow taką funkcję pełnił w 1938 r.) wierzył, że zrealizowanie jego wizji zbudowania pod auspicjami niemieckimi rosyjskiego rządu i rosyjskich sił zbrojnych doprowadzi w efekcie do klęski sowieckiego państwa i upadku systemu bolszewickiego. Uważał, że leży to w interesie zarówno Niemiec, jak i Rosji. 16 września 1944 r. doszło w Prusach Wschodnich do spotkania Himmlera z Własowem. Himler wyraził zgodę na powstanie Komitetu Wyzwolenia Narodów Rosji. Przewodniczącym Komitetu a potem dowódcą armii został Własow. Kolaboracja z nazistami zaowocowała sformowaniem dwóch dywizji o liczebności 31 tys. żołnierzy, którzy na początku 1945 roku walczyli z Armią Czerwoną (koło Kostrzynia). Wiosną 1945 r. dywizje zostały rozlokowane w Czechach i starały się przedostać na tereny zajęte przez aliantów (własowcy w powstaniu warszawskim nie walczyli).
W maju 1945 r. część dowódców ROA podjęła decyzję o włączeniu się do powstania w Pradze po stronie Czeskiej Rady Narodowej. W walkach z Niemcami zginęło w sumie 300 własowców, przy stratach powstańców sięgających 3 tys. zabitych. W powstaniu praskim życie straciło około 8 tys. mieszkańców czeskiej stolicy i okolicznych osad (W 2019r. radni dzielnicy w Pradze postanowili upamiętnić udział własowców w walkach postawieniem pomnika).

Żołnierzom ROA nie udało się ostatecznie przedostać do strefy amerykańskiej. Własow i jego 11 oficerów dostało się do strefy brytyjskiej i zostali następnie przekazani przez Brytyjczyków w ręce władz sowieckich, które w 1946 r. skazały ich na karę śmierci za zdradę. Pewna grupa żołnierzy ROA trafiła do więzień i na zsyłkę.

Armia Czerwona przekroczyła przedwojenną granicę polsko-sowiecką na pocz. stycznia 1944r. Podobnie jak Niemcy w czasie okupacji, po wkroczeniu na tereny wschodnie RP sowieci, przy pomocy NKWD (w 1945 w Polsce stacjonowało już 15 pułków, czyli 30 tys. żołnierzy), Smierszu (kontrwywiad wojskowy) i UB prowadzili politykę eksterminacyjną wobec ludności. Łączny bilans aresztowań dokonanych przez NKWD i lokalne formacje represyjne, głównie UB, na terenie Polski lubelskiej tylko za okres od października do końca 1944r. to 13 tys. osób, z tego ¾ za przynależność do AK. Większość schwytanych zatrzymali Sowieci. W łącznym bilansie aresztowań dokonanych przez sowieckie organy na ziemiach polskich (bez ziem wcielonych do ZSRS) wykazano aż 215 tys. osób w tym ludzi, którym hitlerowcy nadali obywatelstwo niemieckie.

W końcu lipca 1944r. wojska sowieckie dotarły do środkowej Wisły, ich odległość od centrum Niemiec była podobna, jak armii zachodnich aliantów walczących w Normandii. Pierwszego sierpnia wybuchło Powstanie Warszawskie. Często pojawia się pytanie, dlaczego Stalin nie ruszył z odsieczą powstańcom i nie wziął pod uwagę możliwości wygrania wyścigu do Renu z armią aliantów i opanowania przez ZSRS całych Niemiec? Przecież już od czerwca działała radiostacja komunistów „Kościuszko” a w lipcu nadawała audycje wzywające Polaków do natychmiastowej walki z Niemcami. W dowództwie armii był gotowy plan (Żukowa i Rokossowskiego) szturmu na Warszawę. Stalin go odrzucił. Podobnie odmówił, grożąc internowaniem załóg, zgody na lądowanie (zakaz został zniesiony dopiero 10 września), niosącym pomoc powstańcom, samolotom alianckim na lotniskach polowych po sowieckiej stronie frontu. Kurierzy KG AK (np. Alfred Paczkowski) wysyłani do sowieckiego dowództwa byli aresztowani i wywożeni w głąb Rosji. 14 września Armia Czerwona zajęła Pragę. Z pomocą walczącej stolicy usiłowali przyjść wówczas żołnierze 1. Armii WP gen. Berlinga. Niewyszkoleni w walkach w mieście, pozbawieni wsparcia artyleryjskiego i lotniczego, przedostali się na lewy brzeg Wisły i wzięli udział w obronie Powiśla i Żoliborza. Ponieśli jednak znaczne straty – około 2300 poległych i zaginionych. Powstanie upadło, mimo pomocy aliantów w zrzutach lotniczych broni i amunicji nad Warszawą i w Puszczy Kampinoskiej. 9 października 1944 r. Heinrich Himmler wydał rozkaz kompletnego zniszczenia miasta choć nie miało to żadnego uzasadnienia militarnego. Ludność cywilną i powstańców wygnano a do miasta weszły specjalne oddziały saperów, które systematycznie podpalały i wysadzały całe kwartały ulic. Grabiono mienie publiczne i prywatne. (Moja mama- wówczas 11-lenia dziewczynka- opowiadała, że kiedy rodzina opuszczała swój dom w centrum miasta, na rogu ul. Kruczej i Hożej kamienica stała w nienaruszonym stanie. Pod koniec stycznia cały kwartał był morzem ruin a rodzina straciła cały majątek).

Zniszczono większość warszawskich kościołów i pomników, spalono największe polskie biblioteki. W ruiny i popioły obrócono archiwa oraz muzea i ich kolekcje. Stojące w tym czasie po drugiej stronie Wisły oddziały sowieckie, niby nasz sojusznik w walce z hitlerowcami nie podjęły żadnych działań mogących powstrzymać Niemców. Zawarty w 1939r. sojusz niemiecko-sowiecki brzmiał kolejnym akordem… Według powojennych szacunków, w latach 1939-1945 w Warszawie zniszczono ok. 75% budynków; bez prawobrzeżnej części miasta, wskaźnik ten wynosił 85%.

Ofensywa styczniowa w 1945 r. doprowadziła do zajęcia w okresie trzech miesięcy całości ziem II RP. Liczne formacje sowieckie wzmocniono silnymi strukturami policyjnymi. Przemarsz wielomilionowych rzesz czerwonoarmistów, które trzeba było żywić, miał jeszcze inne konsekwencje. Na porządku dziennym były masowe kradzieże mienia prywatnego i publicznego, powszechne, bezmyślne dewastacje nieruchomości i ich wyposażenia, masowe gwałty na kobietach (np. w Gdańsku, jak donosiły służby sanitarne w maju 1945r. zgwałcono 40% kobiet do 50 r. życia). Szczególnie potworne były one na terenach Prus Wschodnich i na Śląsku. W czasie dwuznacznie nazywanych akcji „oczyszczania tyłów”, wszystkich, których z różnych powodów uznano za przeciwników politycznych, aresztowano i przewożono następnie do tzw. obozów filtracyjnych, a stamtąd deportowano do ZSRS. W wielkiej akcji internowania i deportacji, którą przeprowadzono w lutym 1945 r. wywieziono na Wschód około 46 tys. zdolnych do pracy mężczyzn.

W marcu 1945 r. na najbardziej uprzemysłowiony teren- Górny Śląsk, przybyła komisja pełnomocnika Rządu ZSRS i po dokonaniu analizy przeprowadzano ogałacanie i wywózki do ZSRR zakładów przemysłowych, od wielkich maszyn hutniczych do wyposażenia małych zakładów i warsztatów. Jak wiemy Polska otrzymała ziemie zachodnie, ale „sojusznik naszych sojuszników” potraktował je jako zadośćuczynienie za wkład w wojnę. Po konferencji poczdamskiej w sierpniu 1945 r. akcja wywózek ustała, ale do tego czasu Sowieci skutecznie ogołocili większość zakładów. Bilans strat był ogromny, a spadek produkcji w poszczególnych gałęziach przemysłu wahał się od 50 do 70%. Do tego zachowanie się ludności niemieckiej w stosunku do Polaków było lekceważące i aroganckie. co „jaskrawo odbija się od pokornie służalczego stosunku Niemców do przedstawicieli Armii Czerwonej”. Ze względu na niewystarczającą obsadę stanowisk oraz brak autorytetu władze polskie były bezradne. W sprawozdaniach polskich urzędników obejmujących zarząd nad ziemiami zachodnimi możemy przeczytać: „Ludność niemiecka, przez ciągłe zwracanie się do Rosjan poszczególnych o pomoc, daje do zrozumienia, że nie uznaje władz polskich na tutejszych terenach”. Zdarzało się, że w czasie czynności urzędowych czy rewizji miejscowi Niemcy prosili żołnierzy sowieckich o interwencję. Inny donosił: „Współpraca z komendanturą Armii Czerwonej jest niedobra. Sowieci pracują ręka w rękę z Niemcami i przez to sami Niemcy pozwalają sobie na występki wobec Polaków. Są wypadki, że gdy Niemiec zostanie aresztowany przez MO lub Bezpieczeństwo, przychodzą Sowieci, żeby Niemca zwolnić”.

(…) Niemiecko-sowiecka współpraca w regionie była tajemnicą poliszynela. Publiczne informowanie o problemie mogło jednak stać się źródłem kłopotów (dymisja prezydenta Legnicy- Karola Myrka). Freya von Moltke, mieszkająca w Krzyżowej koło Świdnicy, wdowa po działaczu antynazistowskim Jamesie von Moltkem relacjonowała: „Rosjanie nie lubili Polaków, w razie czego zawsze stawali po stronie Niemców”. Ta nieoczekiwana sympatia miała wymiar praktyczny: Rosjanie, przekraczający swobodnie granicę, szmuglowali ludzi, towary i korespondencję; chętnie używali niemieckich nazw miejscowości, zatrudniali Niemców w gospodarstwach pozostających pod zarządem wojska, a ponadto utrudniali akcję osiedlania się polskiej ludności na Ziemiach Zachodnich oraz wysiedlania Niemców. Podczas kwaterowania Polaków w niemieckich gospodarstwach dochodziło do starć, a nawet ataków z bronią w ręku, których dopuszczali się Rosjanie. Sytuacje takie miały miejsce nie tylko na wsiach, lecz i w samym Wrocławiu (…). Od jesieni 1945 r. polska administracja prowadziła akcję zorganizowanych wysiedleń ludności niemieckiej. Ich przygotowanie było nieraz fatalne, co negatywnie wpływało na nastroje wśród wysiedlanych. Także przychylność Sowietów do Niemców w znacznym stopniu utrudniała prowadzenie akcji. Rosjanie uniemożliwiali rejestrację Niemców wytypowanych do wyjazdu, zawracali kolumny maszerujące do punktów przesiedleńczych i utrudniali funkcjonowanie przejścia granicznego, którym transporty były przekazywane do sowieckiej strefy okupacyjnej. Poważnym problemem było również przetrzymywanie wagonów na jej terenie: pociągi z wysiedlonymi tygodniami błąkały się od punktu do punktu, ponieważ Sowieci nie byli w stanie zorganizować obozów przejściowych dla ludności niemieckiej (…) jak możemy przeczytać w Biuletynie IPN, maj 2020.

Wiele górnośląskich miast nie ucierpiała na skutek bezpośrednich działań wojennych. Większość zniszczeń było wynikiem działań czerwonoarmistów już po przejściu frontu. W Katowicach pijani żołnierze celowo podpalili budynki w centrum miasta, rynek w Bytomiu i okoliczne kamienice; podpalono zameczek w Miechowicach, 30% budynków w śródmieściu i na starówce w Gliwicach. W Nysie, nazywanej „Śląskim Rzymem”, trzy czwarte śródmieścia poszło z dymem.

Wrocław był kolejnym, najbardziej (np. Gdynię zniszczono w 90%) zdewastowanym miastem. Hitler wydał precyzyjny rozkaz: ufortyfikować i bronić „Festung Breslau” do ostatniego żołnierza. Niemieckie formacje wojskowe (Volkssturm), utworzone pod koniec II wojny oraz Hitlerjugend zostały zmobilizowane i wysłane zimą 1944/45 do akcji kopania okopów i rowów przeciwczołgowych. Równocześnie burzono budynki i wycinano drzewa, szykując przestrzeń dla artylerii i karabinów maszynowych. Część ludności cywilnej, której nie uznano za niezbędną do obrony miasta, wywożono na zachód (przed wojną miasto liczyło ok. 630 tys. a w styczniu 1945r., wraz z uciekinierami, prawie 1 mln). W mieście zostało ok. 115tys. ludności cywilnej a garnizon wojskowy rozrósł się do około 37 tys. żołnierzy. Oblężenie trwało 3 miesiące i Wrocław pomału zamieniał się w cmentarz. Im dłużej się bronił tym większe zniszczenia i pożary ogarniały miasto. Niemcy odgradzali się od atakujących podpalonymi budynkami. Wrocław skapitulował 6 maja 1945 roku, cztery dni po kapitulacji Berlina. Dwa dni później Niemcy podpisały akt bezwarunkowej kapitulacji. Wrocław był wtedy wypalonym morzem ruin (65% infrastruktury miejskiej leżała w gruzach) grobem około 90 tysięcy Niemców i 60 tysięcy Rosjan. 8 maja 1945r., bezwarunkową kapitulacją Niemiec zakończyła się II wojna światowa w Europie. Dla milionów mieszkańców Europy Środkowo-Wschodniej rozpoczął się okres czerwonego zniewolenia…

Opracowanie Ewa Gulbis

+ posts

Comments

No comments yet. Why don’t you start the discussion?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *